Jak poradzić sobie z toksyczną teściową?

5 odpowiedzi
Witam serdecznie,Mój problem to teściowa i po części maż.
Jesteśmy razem od 8 lat i praktycznie od samego początku były problemy, ponieważ moja teściowa mnie nie akceptowała, ponieważ jestem rozwódką. Ale jakoś udawało się nam pokonać wszelkie trudności.
3 lata temu wzięliśmy ślub mamy 2 dzieci - wydawałoby się, że jest ok, ale 2,5 roku temu zaplanowaliśmy z mężem kilkudniowe wakacje, ja pojechałam do mojej mamy 1 czy 2 dni wcześniej a mąż miał dojechać ponieważ pracował - po przyjeździe do nas stwierdził, że on się ze mną na nic nie umawiał, że on nic nie pamięta itp. W trakcie okazało się, że podczas 3 godzinnej podróży do nas intensywnie rozmawiał ze swoją mamą i zaraz po tej rozmowie stracił pamięć. Do dnia dzisięjszego nie powiedział o co chodzi - pokłóciliśmy się wtedy i nie odzywał się do mnie ok. miesiąca.
Są sytuacje kiedy potrzebujemy pomocy w pilnowaniu naszych dzieci, zawsze kiedy jest potrzeba dzwonimy najpierw do niej (obecnie dzieci mają 3 i 8 lat), ale ona nigdy nie ma czasu ponieważ pracuje - nieważne czy dzwonimy pół roku czy miesiąc wcześniej nigdy nie ma urlopu. Wtedy dzwonimy i umawiamy się z moją mamą. Dziwnym trafem jak już dzieci są u mojej mamy, to ona raptem ona ma czas i ma urlop.
Obecnie dzieci były u mojej mamy na feriach było ustalone, że są u mojej mamy żeby nic nie mieszać, druga babcia też o tym została poinformowana w dniu babci czyli 9 dni wcześniej - w rozmowie nie padło pytanie - informacja, że ona może weźmie do siebie na weekend lub tym podobne. Okazało się, że zadzwoniła do mojej mamy i powiedziała, że może zabrać je na weekend - moja mama odrzekła, że są u niej pod opieką jeśli chce je wziąć na weekend to niech zadzwoni do nas czyli rodziców - stwierdziła, że tego nie zrobi bo namiesza.
Oczywiście nie zadzwoniła. W poniedziałek do mojego męża dzwoni jego ojciec - (sama nie miała odwagi bo wiedziała, że źle zrobi to napuściła teścia - przynajmniej tak to odebrałam) i krzyczy: na niego dlaczego moja mama nie zawiozła dzieci do jego mamy. Mąż przez ok. 45 minut musiał się tłumaczyć, dlaczego dzieci są u mojej mamy a nie u jego (brak urlopu). Po odłożeniu słuchawki zaczął krzyczeń na mnie, że moja mama nie zawiozła dzieci - po pierwsze nikt nas nie poinformował, że chce wziąć nasze dzieci a po drugie dlaczego moja mama miała to robić to teściowa chciała je zobaczyć lub wziąć na weekend, mogła zadzwonić do nas a jak nie chciała tego robić to mogła pojechać i je odwiedzić (babcie mieszkają 5 km od siebie). Mąż się do mnie nie odzywa - bo to moja i mojej mamy wina - a teściowa jest święta. Czy ja za dużo wymagam - jak można się rozporządzać naszymi dziećmi - dlaczego mąż tego nie widzi.
Zastanawiam się czy powinnam skorzystać z pomocy nie wiem czy sobie poradzę - zastanawiam kto jest dla mojego męża ważniejszy - jestem już zmęczona Teściowa i kochami mojego męża.
Zawsze jak potrzebowaliśmy pomocy - ona nie mogła bo pracuje - jak już wszystko sobie poukładamy znajdziemy opiekę to ona raptem może jak to jest że mój mą tego nie widzi.
To juz jest 2 moim zdaniem dość poważna awantura - straszył mnie rozwodem przez teściowa - 2,5 roku temu o mało nie doszło do rozwodu - nie mam siły tak żyć i zastanawiać się czy jak znowu przyjdą wakacje czy ferie - to nie będzie afery.
Proszę o kilka słów na temat tej sytuacji.
Witam serdecznie, często bywa tak że więź między małżonkami zostaje zakłócona przez ich rodziców. Powstało na ten temat bardzo dużo publikacji. Uważam, że warto udać się osobiście do specjalisty i spróbować popracować nad Waszymi problemami. Trzeba też wziąć pod uwagę dobro dzieciaków, one czują każdy problem w domu bardziej niż ktokolwiek by się spodziewał. Jeżeli zdecydowała by się Pani na pomoc psychologa / psychoterapię trzeba wziąć pod uwagę, że nie zajmie to chwili czasu ale może zająć to kilka miesięcy a nawet lat w zależności od złożoności problemu. Spotkania z psychologiem powinny być regularne, u mnie odbywają się one raz w tygodniu. Systematyka spotkań jest kluczowa w efektach terapii.

Z poważaniem
mgr Adam Konrad Lewanowicz
Psycholog

Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online

Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.

Pokaż specjalistów Jak to działa?
Witam panią i ubolewam nad tą skomplikowaną sytuację. Sądzę, że trzeba by przyjrzeć się jej z dystansu w prawdziwej rozmowie. Relacje takie są częścią naszego życia i trzeba umieć się w nich odnaleźć.
Z jednej strony ważne jest utrzymanie granic swojej rodziny, czyli pani, męża i dzieci. Z drugiej strony trzeba umieć "wpuszczać" babcie i dziadków z obu stron do tej swojej rodziny. Należy sobie również zdawać sprawę, być świadomym, że każdy pojmuje te swoje granice w inny sposób. Jedni je przekraczają i "wchodzą z butami" w nasze życie, inni odsuwają się i sądzą, że już się w życiu
"napracowali", więc nie będą znowu angażować się w wychowanie.

Zacząłbym od pracy nad relacją pomiędzy panią a mężem, nad potrzebami, mówieniem o oczekiwaniach. Zostawieniu sobie na wzajem przestrzeni życiowej, ale też wyznaczeniu sobie, kto jest za co w rodzinie odpowiedzialny w czasie tych ferii czy wakacji:]

Powodzenia życzę i dużo dystansu do takich wydarzeń. Czasem samemu trudno jest spojrzeć na to z boku, pewnie dlatego pani napisała. Ale przez internet nie każdą, zwłaszcza skomplikowaną sprawę można "załatwić".

Pozdrawiam

Robert Turek
Sugeruję wizytę: - 100 zł
Na wizytę można umówić się przez serwis ZnanyLekarz, klikając w przycisk Umów wizytę.
Widzę, że mąż może mieć problem ze stawianiem granic swojej mamie, która ewidentnie dopuszcza się wobec niego psychomanipulacji. Prawdopodobnie tego samego problemu doświadczał też tata męża, który daje się wykorzystywać. Mówię tutaj o mechanizmach bardziej, niż świadomych i zreflektowanych działaniach. Natomiast opisywane zachowanie i osobowość Pani teściowej cechują się niedojrzałością emocjonalną i społeczną. Nie jest moim celem oceniać tu nikogo, zwłaszcza po pobieżnym wglądzie, więc interpretuje tylko zachowania. W tej sytuacji są dwie drogi: jedna to wasza wspólna droga małżeńska i rodzicielska. Jeśli jesteście razem i nadal Wam na tym zależy (to możecie ustalić wspólnie albo na terapii / konsultacji małżeńskiej/ mediacji) to powinniście dla Waszego dobra podjąć skuteczne i przemyślane wysiłki postawienia granic rodzinom pochodzenia (istotne są tu też hierarchie waszych wartości oraz pewna równowaga i sprawiedliwość wobec jednej i drugiej strony/ rodziny). Druga droga to perspektywa indywidualna, którą po rozmowie z mężem Pani wybiera i konsekwentnie podąża. Jeśli zorientuje się Pani, że mąż nie chce i nie widzi powodu chronienia Was przed wpływami swojej rodziny (bo np. ma jakieś poczucie winy i wdzięczności wobec mamy??) i stawia dobro mamy ponad dobro rodziny, którą założył, to wtedy wysiłek "posprzątania" i wyprostowania sytuacji spoczywa na Pani (bo kto inny tego nie zrobi:( ) Wówczas to Pani powinna postawić granice dla dobra swoich dzieci i swojego. Najpierw granice potrzebne są Pani mężowi, potem jego rodzinie. Nikt nie ma prawa bez naszej zgody przekraczać naszej przestrzeni prywatności, intymności, konfliktować nas z najbliższymi, narażać na stres, obarczać poczuciem winy i odpowiedzialności. A jeśli tak czyni, dokonuje (świadomie lub nie) wobec nas przemocy. Proszę się temu przeciwstawić. Najpierw proszę pomóc przeciwstawić się tej presji mężowi, a jeśli nie zechce wziąć udziału w tej zmianie, proszę myśleć o sobie i dzieciach. Powodzenia! Wierzę, że jeśli jest między wami przyjaźń, dacie radę. Jakby co - zapraszam Państwa do mnie razem.
Sugeruję wizytę: - 300 zł
Na wizytę można umówić się przez serwis ZnanyLekarz, klikając w przycisk Umów wizytę.
Z Pani opisu można wnioskować, że męża i jego matkę łączy silna relacja, teściowa ma na niego duży wpływ i potrafi zmienić jego decyzje. Taka sytuacja nie jest normalna, bo mąż jest dorosłą osobą i powinien zachować niezależność.
Mam wrażenie, że teściowa jest o Panią zazdrosna, jak również o dzieci oraz że próbuje skłócić Panią z mężem, wpływając na jego zdanie. Nie wiem jak wygląda Państwa relacja, ale po pierwsze sugeruję szczerą i spokojną rozmowę z mężem na temat jego matki i jej zachowania. Proszę opowiedzieć jak źle Pani się w tej sytuacji czuje i że potrzebuje Pani wsparcia męża. Jeżeli zależy mu na Waszym małżeństwie to powinien przeprowadzić rozmowę z matką, podczas której zostaną ustalone zasady związane z odwiedzinami wnuków i innymi kwestiami, które do tej pory rodziły konflikty. Jeżeli rozmowa z mężem z jakiś przyczyn będzie niemożliwa, to zalecam by udała się Pani po wsparcie do psychologa/psychoterapeuty, z którym przepracuje Pani całą sytuację. Mogą też Państwo skorzystać z terapii par. Często łatwiej jest spokojnie i konstruktywnie porozmawiać w obecności osoby trzeciej. Warunkiem takiej terapii jest chęć do jej odbycia przez obydwie osoby. Co do Pani kontaktów z teściową, proszę nie wdawać się w słowne potyczki, tylko asertywnie i stanowczo komunikować swoje zdanie, teściowa powinna odczuć postawioną przez Panią granicę. Taką komunikację będzie Pani mogła poćwiczyć podczas ewentualnych spotkań z psychologiem.
Generalnie przede wszystkim powinna Pani teraz zadbać o siebie, bo życie w ciągłym stresie spowodowanym złą relacją z teściową może mieć negatywny wpływ nie tylko na Pani małżeństwo, ale również na Pani psychikę.

Pozdrawiam serdecznie,

Katarzyna Bilnik-Barańska.
Witam Panią,
Sytuacja którą Pani opisała wskazuje że mąż ma problem z kontrolowaniem wywieranego wpływu na Państwa rodzinę przez jego rodziców. Problem jest złożony i przyczyny mągą być różne. Z doświadczenia wiem że przyczyna nie zawsze jest tak oczywista jakby się wydawało na "pierwszy rzut oka".
Potrzebujecie Państwo wsparcia psychoterapeuty który poprowadzi terapię małżeńską. Moim zdaniem będzie to najlepsze rozwiązanie. Najpierw może się Pani zgłosić do takiego psychoterapeuty który podpowie jak przeprowadzić rozmowę z mężem na temat uczestnictwa w takiej terapii.

Pozdrawiam
Mikołaj Terczakowski

Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie

  • Twoje pytanie zostanie opublikowane anonimowo.
  • Pamiętaj, by zadać jedno konkretne pytanie, opisując problem zwięźle.
  • Pytanie trafi do specjalistów korzystających z serwisu, nie do konkretnego lekarza.
  • Pamiętaj, że zadanie pytania nie zastąpi konsultacji z lekarzem czy specjalistą.
  • Miejsce to nie służy do uzyskania diagnozy czy potwierdzenia tej już wystawionej przez lekarza. W tym celu umów się na wizytę do lekarza.
  • Z troski o Wasze zdrowie nie publikujemy informacji o dawkowaniu leków.

Ta wartość jest zbyt krótka. Powinna mieć __LIMIT__ lub więcej znaków.


Wybierz specjalizację lekarza, do którego chcesz skierować pytanie
Użyjemy go tylko do powiadomienia Cię o odpowiedzi lekarza. Nie będzie widoczny publicznie.
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.