Najgorsza wizyta ginekologiczna, na jakiej byłam. Nie mogę zrozumieć tylu dobrych opinii. Pojawiłam się u pana doktora z nawrotem grzybicy, z którą od lat się męczę. Pan doktor zupełnie zlekceważył mój problem, nie był zainteresowany, jakimi lekami dotychczas się leczyłam (miałam listę wraz z datami stosowania), i kazał mi stosować wyłącznie probiotyki. Mimo moich wyjaśnień, że probiotyki stosowałam i stosuję, a leki bez recepty nie są wystarczająco skuteczne, by w pełni doleczyć moje infekcje, pan doktor upierał się, że jak zastosuję konkretny, polecany przez niego probiotyk, to w ciągu tygodnia infekcja zostanie wyleczona. Pan doktor w ogóle nie liczył się z moimi słowami, czułam się potraktowana lekceważąco, protekcjonalnie i zupełnie niepoważnie, mimo że sygnalizowałam, że mój problem nawraca właśnie przez bagatelizowanie. Pan doktor nie zlecił nawet wymazu, tylko kazał wrócić, gdyby infekcja jednak nie została wyleczona. Od razu po wyjściu umówiłam się do innego lekarza.

lek. Błażej Kierzkowski

Szanowna Pani „Młoda Pacjentko”! Aby rozpocząć leczenie jakiegokolwiek schorzenia , musi ono najpierw wystąpić. Jeżeli pacjentka jest zdrowa, włączanie leków jest nieuczciwe i bezzasadne, ponieważ może doprowadzić do wielu powikłań. Fizjologiczna wydzielina pochwowa nie jest patologią. Próbuje Pani leczyć coś, czego nie ma. Być może źródła takiego przeświadczenia należy szukać gdzie indziej. Życzę dużo zdrowia i aby trafiała Pani zawsze na osoby, które nie wykorzystają Pani nieuzasadnionych niepokojów. Pozdrawiam serdecznie. Błażej Kierzkowski („Nie taki młody ginekolog”, ale z imieniem i nazwiskiem).

Leczę u Pana dr córkę od 3 lat.kazda wizyta wzbudza we mnie niesmak,jednak daje kolejną sznasę bo to przecież taki dobry specjalista.otuż dzisiejsza wizyta była nasz ą ostatnią.pan dr zasugerował,że dziecko wymusza kaszel żeby zwrócić na siebie uwagę.zwrócił się do mojej 5 letniej córki "już tak nie szczekaj" i stwierdził,że to tylko kaszel wzmożony alergią.podczas gdy córkę kaszel budzi w nocy i ma odruchy wymiotne. godzinę po wizycie córka dostała 38 stopni gorączki... to dopiero chęć zwrócenia na siebie uwagi...lekarz???w dodatku celebryta.na pytanie kiedy następna wizyta mówi,że prawdopodobnie w listopadzie,cytuje:taka cena sławy" hahaha.sami Panstwo oceńcie czy taki poziom Wam odpowiada .pzdr.ma

Kobieta bardzo zniecierpliwiona, nie słuchała co się do niej mówi. Brak podejścia do małego wystraszonego pacjenta. Osluchala dziecko przez 2 sekundy:stwierdzona astma i szmery nad sercem. Przepisano dodatkowe leki- niepotrzebnie.Syn trafił do innego pulmonologa, który po długim, szczegółowym badaniu to wykluczył. Bardzo żałuję, że wcześniej nie sprawdziłam opinii o tym lekarzu, oszczędziła bym dziecku i sobie dodatkowych nerwów.

Miałam infekcje, lekarz zbadał mnie pobieżnie, przypisał lek tylko dla mnie, dla partnera już nie. Niedługo później infekcja powróciła.

Byłam u Pana Doktora z moim synem parokrotnie, Jakoś nigdy nie narzekała na nieuprzejmość, brak empatii, szorstkość w kontakcie z dzieckiem i rodzicem, choć tak zawsze było, ale do badania nie miałam zastrzeżeń.
Ale dzisiaj po umówionej kilka miesięcy temu wizycie jestem totalnie zbulwersowana i więcej do tego Pana nie pójdę.
Lekarz nas nie przyjął, bo miał już swoich pacjentów. Nie szanuje czyjegoś czasu. Dla mnie to niedopuszczalne, nieprofesjonalne.

lek. Paweł Pietrzak

Szanowna Pani, była u mnie Pani na wizycie w ramach NFZ, nie miałem "swoich" pacjentów tak jak to Pani opisuje tylko zapisanych wiele miesięcy wcześniej tak jak Pani. Pacjent jest wywoływany o godzinie, na którą był umówiony, jeśli danego pacjenta nie ma wchodzi kolejny z listy. Następnie jest wywoływany ponownie Pacjent, który się nie zgłosił. Pani zgłosiła się godzinę po umówionej wizycie (po raz drugi - jest to odnotowane w dokumentacji). Pani czas nie jest ważniejszy od czasu innych Pacjentów, ani od mojego. Należy zgłaszać się na wizytę na czas, a w przypadku spóźnienia poinformować lekarza o tym fakcie. Nie mam rentgena w oczach i nie widziałem ,że Pani siedzi za drzwiami. Ja wchodząc do gabinetu nie jestem z niego w stanie wyjść przez kilka godzin, nie piję kawki z kolegą w tym czasie tylko jak najlepiej wykonuję swoje obowiązki. Zawsze staram się przyjąć każdego, nawet spóźnionego Pacjenta. Pani weszła do mnie na koniec przyjęć, było jeszcze kilku pacjentów i opóźnienie. Gdyby Pani weszła i porozmawiała ze mną na pewno znaleźlibyśmy rozwiązanie, ale Pani weszła, powiedziała swoje niezadowolenie i z hukiem wyszła. Tak się nie robi Szanowna Pani, obowiązki ma lekarz, ale Pacjent również. Najłatwiej opisać, obsmarować i w ten sposób ulżyć sobie... Gratuluję i pozdrawiam.

Opinia dotyczy 3 wizyt. Zachowanie lekarki oceniam jako nieprofesjonalne i chaotyczne.
Na obie czekałam bardzo długo z malutkim dzieckiem.. Lekarka przy mnie odbiera telefony, np. ze stolarzem. Na siłę namawia do szczepienia dla dziecka, a kiedy nie ma już nic do sprzedania (dziecko zaszczepione na wszystko) zaczyna proponować szczepionki dla dorosłych. Podważa autorytet pracujących w przychodni innych pracowników. Gdy pacjent ma inne zdanie na jakiś temat, nie jest już tak miła jak na początku. Zdecydowanie nie polecam.

Opinia dotyczy 2 niezależnych wizyt. Zachowanie lekarki oceniam jako nieprofesjonalne.
Na obie czekałam godzinę, mimo, że byliśmy pierwsi. Lekarka przy mnie odbiera telefony, omawia przypadki innych pacjentów, konsultuje z innym lekarzem w gabinecie podczas mojej wizyty jakieś tematy, traktując nas jak powietrze. Podnosi głos na dziecko, kiedy nieznacznie hałasuje. Wciska szczepienia dla dziecka, a kiedy nie ma już nic do sprzedania (dziecko zaszczepione na wszystko) zaczyna proponować szczepionki dla dorosłych. Podważa głośno autorytet pracujących w przychodni lekarzy. Jedyny plus za wystawienie skierowania na szeroką diagnostykę krwi i moczu bez wielkiego proszenia. Zdecydowanie nie polecam.

Ignorancja. Telefony odbierane przy pacjetach. Brak wywiadu. Źle dobrane leki. Pani dr przypisala mojej niespełna 1.5rocznej corce leki dla doroslych i dzieci powyżej 12roku zycia. 20ml leku rano i wieczorem. Oczywiscie lek moze przyjac dziecko w jej wieku, ale w dawce 5ml na 12h. Jestem zniesmaczona. Zdecydowanie nie polecam.

Pani doktor na pierwszej wizycie pobrała cytologię . Wynik wyszedł prawidłowy. Pare dni później postanowiłam powtórzyć badanie już u innego lekarza, niestety był nieprawidłowy wymagający dalszej głębszej diagnostyki. Pomino tego iż pani doktor jest miła, ma dobre podejście do pacjenta to wymaz był źle pobrany. Nie polecam.

Arogancja, kompletnie nie słucha tego, z czym pacjent ma problem, bardzo niemiły, brak empatii - to określenia do lekarza, który nie potrafi nawet wysłuchać jaki problem ma pacjent (problem z obecnymi okularami, które jego zdaniem są dobre). Oprócz tego usłyszałam, że mam się umówić na kolejną wizytę, bo przed ostatnim pacjentem nie będzie mi Pan doktor robił badania, bo nie ma na to czasu... Brak słów... Stracony czas, a do tego dostałam receptę na krople do badania wzroku na następną wizytę, z czym nigdy wcześniej się nie spotkałam. Nie polecam.