Nie lubię, gdy ktoś na wejściu zwraca się do mnie per ty, nie zapytawszy, czy mam na to ochotę. To zwiększa dystans (ja wciąż zwracam się per „pan doktor”, a nie „dobra, nie gadaj już tyle i weź się do pracy!”).
Nie lubię, gdy lekarz na każde moje pytanie odpowiada żartem, a dopiero później merytorycznie. W takich sytuacjach przestaję zadawać pytania, bo nie chce mi się uśmiechać, gdy śmiesznie nie jest.
Nie lubię, gdy lekarz opowiada mi o przypadkach innych kobiet (i to na dodatek w żartobliwym tonie), bo mam podejrzenie, że za chwilę to ja będę tematem do żartów (lekarza obowiązuje tajemnica lekarska).
Nie lubię, gdy lekarz między rozmową ze mną a badaniem czyta sobie jakieś wiadomości w necie, zamiast wykorzystać czas np. na przejrzenie mojej dokumentacji medycznej z ostatnich tygodni.
Piszę ten komentarz dla kobiet, które też nie lubią być tak traktowane.

lek. Wojciech Sierawski

Lubię, gdy wchodzę do starego, pogodnego lekarza, który skraca dystans zwracając się do mnie per Ty..
Lubię, gdy doktor przywołuje jakiś przykład ze swojej praktyki, pokazujący, jak jestem nieodpowiedzialny nie dbając o swoją prostatę...
Lubię, gdy doktor podzieli się jakimś najnowszym dowcipem...
Nie lubię, jak doktor przegląda sobie podczas wizyty wiadomości w necie, więc sam tak nie robię...
Dlatego zapraszam wszystkie pogodne, radosne, życiowe optymistki na wizytę do mnie....

Lekarz nie miał chęci odpowiadać na moje pytania oraz było po jego tonie zrozumiałe, że chcę jak najszybciej skończyć wizytę. Przepisane leki nie przyniosły żadnego efektu. Stracony czas oraz pieniędzy. Nie polecam tego lekarza. Przychodzę do lekarza nie po receptę, tylko wyjaśnienie, co jest nie tak, i jak to leczyć. A tekst od lekarza: "Najpierw spróbuj te leki, a za dwa tygodnia jak nie pomoże, przyjdź jeszcze raz" nie wzbudza we mnie zaufania.

Zostałem zdiagnozowany pobieżnie, i mylnie, co potwierdził inny specjalista. Profesor zalecił mi zwykłe leki bez recepty, które zero mi dały. Słabo!

Nie polecam. Doktor nic nie wytłumaczyła, musiałam o wszystko „ciągnąć”ją za język. Brak kontaktu z dzieckiem, przez całą wizytę nie zamieniła z moim dzieckiem nawet słowa.
Miała opóźnienie, nie z mojej winy i nie bardzo chciała nas przyjąć, chociaż my byłyśmy punktualnie. Podczas wizyty prowadziła prywatną rozmowę przez telefon. Generalnie wizyta u Pani nic nie wniosła do leczenia, musiałam jechać do innego pediatry. Więc nie polecam. Strata czasu i niepotrzebne nerwy.

ODRADZAM!! Przez podejście do pacjenta i nie wczuwanie się w temat. Tuż po wejściu do gabinetu zadzwonił do doktora telefon. Przez 5 minut siedziałam i czekałam podczas gdy doktor umawiał kogoś na wizytę prywatną.. nie tego oczekiwałam.
Na wizycie dostalam leki, które notabene nie pomogły. Dolegliwości się utrzymują do dziś , odezwałam się wiec do doktora na chatcie jako że nie było dostępnych terminow na wizytę. Dostałam kolejne leki i porady ze jak sie pogorszy to mam sie dopiero wtedy zwrócić. Nie rozumiem dlaczego nie dostałam skierowania na jakiekolwiek badanie. Okazało się ze bez kolonoskopii by się nie obyło. Lekarz o tym nie wspomniał. Niestety wynik kolonoskopii (którą miałam wczoraj) nie jest dobry, także nie wiem co by było gdyby inny lekarz mnie nie skierował na to badanie.

Lekarz nie podjął kontaktu telefonicznego mimo umówionej teleporady.
Rano otrzymałam SMS, ze około umówionej godziny lekarz podejmie kontakt tel. celem udzielenia konsultacji ... i nastała cisza. Nie było nawet kontaktu celem umówienia nowego terminu konsultacji.
Jestem tym bardziej zawiedziona, że czytałam same pozytywne opinie o Panu Doktorze.

Jakość poniżej zera. Lekarz nie sprawdził rzetelnie wyników badań. Zdiagnozowano mi przepuklinę 9 lat temu, z badania gastroskopii z przed półtora roku wynika, że nie ma przepukliny. Lekarz wciskał mi na siłę IPP przez 3 miesiące na 3 wizytach mówiąc, że przepuklinę ma się do końca życia. Wizyta 2 i 3 trwała średnio 5 minut. Wywiad został przeprowadzony, ale nic z niego nie wynikło w temacie ustalenia leczenia, czy przyczyn problemów gastrycznych. Dostałem informację, że mam stan zapalny żołądka i tyle. Po trzeciej wizycie usłyszałem to samo zdecydowałem zmienić gastrologa. Według oceny innego gastrologa również z Luxmed wynika, że przepukliny być nie mogło. Ponownie zrobiona gastroskopia w 2023 i potwierdzenie braku przepukliny dodatkowo definiowane objawy SIBO, jelita nadwrażliwe i HP w ciągu 15 minut. Zmiana leków, diagnoza, hipoteza, zlecenie badan kalu i krwi. Finalnie mogę powiedzieć, że ten lekarz cechuje się brakiem profesjonalizmu w każdym aspekcie i doświadczyłem zaniedbania

Zgłosiłam się do lekarza w celu diagnostyki raka jelita grubego. Zamiast skierowania dostałam zalecenia, aby nie pić kawy i nie jesc wieczorami. Na szczęście inny lekarz zlecił mi badania i jestem już po wycięciu guza . Nie polecam dr Zalewskiego, no chyba że na porady dietetyczne. Czas w przypadku nowotworu jest na wagę złota.

Pan doktor zupełnie nie był zainteresowany problemem z jakim do niego przyszłam. Zadawał pytania na zasadzie " no i co z tego", zupełna bagatelizacja tematu.

Umówiłem się do lekarza w ramach abonamentu Lux-Med, ponieważ moje kolano przestało się zginać więcej niż 120 stopni. Byłem u lekarza z kompletem badań - RTG, MR, Tomografia, z wskazanymi pęknięciami łąkotek, ciałami wolnymi i licznymi zmianami zwyrodnieniowymi. Ciała wolne blokowały zgięcie kolana jak i później jego wyprost. Wizyta odbyła się o umówionej godzinie i trwała około 10 minut, gdzie został przepisany mi żel Voltaren. Nie muszę mówić, że nie pomogło i dwa miesiące później po wizytach u innych lekarzy kolano zostało operowane i teraz przechodzę żmudną rehabilitację, ale z dnia na dzień jest lepiej. Jakby posłuchał się lekarza to bym dalej kuśtykał. Nie polecam lekarza.