lek. Piotr Piekarniak

Odradzam. Pojawiłem się w gabinecie u pana Piotra z uwagi na zatkane ucho, jednak nie chciał mi wyczyścić zalegającej woskowiny (jak to miało miejsce u innych laryngologów), tylko polecił zakup parafiny dodając do tego „po miesiącu przejdzie”. Pomijam fakt, że w ogóle nie słucha pacjenta, wchodzi w zdanie, nie da sobie zadać pytania, bo w połowie zaczyna bezsensowny monolog… podejście do pacjenta według standardów medycznych sprzed kilkudziesięciu lat. Trzymajcie się z daleka

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Przyszedłem z dolegliwościami (problemy z gardłem, węzłami, zatokami). Wyszedłem z probiotykiem. Szkoda czasu.
Lekarz wchodzi w słowo, nie daje w pełni wyjaśnić sytuacji, odpowiada sam sobie na pytania, opowiada o historiach nie dotyczących sprawy.
Badanie zupełnie niedbałe, usłyszałem od lekarza jakie mam objawy (czyli to co sam zakomunikowałem), a nie zostało podjęte żadne dodatkowe badanie, żadna diagnostyka, żadne leczenie: jak za miesiąc nadal tak będzie to do internisty. Dziękuje, właśnie zostałem skierowany od internisty.
Najgorsze, że lekarz jako przyczynę wskazuje, że to przez przyjmowanie antybiotyku. Tyle, że dolegliwości pojawiły się przed antybiotykiem.
Jedna z gorszych wizyt u lekarza.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Umówiłam się do Pana doktora jakiś czas temu specjalnie po to, aby zweryfikował wyniki badania diagnostycznego. Stwierdził on, że wizyty są zbyt krótkie by mógł odpalić płytę (gdybym o tym wiedziała umówiłabym konsultację telefoniczną a nie jechała do Pana doktora 45 minut i tyle samo wracała), mówiąc do mnie zdrobniale bodajże "dziecko"/"kochana" czy coś podobnego (tutaj nie jestem w stanie stwierdzić z pamięci jednak było to nieprzyjemne stereotypowe zdrobnienie).
Oprócz tego, kiedy próbowałam powiedzieć co mi dolega, nie mogłam dojść do słowa ponieważ Pan doktor przerywał mi każde moje próby wtrącenia co mi dolega. Nie zbadał mnie w żaden sposób: nie zajrzał nawet do nosa. Wizyta skończyła się na kontynuowaniu zaleceń przez innego lekarza, chociaż miałam co do tego wątpliwości.
Niestety pierwszy raz spotkałam się z tak złym potraktowaniem, a byłam już pacjentką u wielu lekarzy i wizyty nie należały zawsze do fantastycznych. Miałam ochotę wstać i wyjść- nie zrobiłam tego tylko dlatego, że do samego końca wizyty miałam nadzieję, że cokolwiek z niej wyniknie. Byłam u tego lekarza pierwszy raz i nie zamierzam ponawiać wizyty a osobom, które mają jakieś wyniki badań do konsultacji- odradzam.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Pediatra skierował mnie z synkiem na kontrolę do laryngologa z powodu przewlekłego płynu w uszach. Pan doktor zbagatelizował problem... stwierdził, że jest tylko niewielka ilość płynu w jednym uszku a drugie jest czyste, nie zbadał migdałów bo nie widział takiej potrzeby gdy dziecko ma infekcje (a to właśnie trzeci migdał jest prawdopodobnie przyczyną nawracających płynów w uszach). Na szczęście matczyna intuicja kazała mi skonsultować wizytę z innym lekarzem i dobrze ponieważ okazuje się, że płyny były przewlekle w obu uszach co ostatecznie skończyło się antybiotykiem i niepotrzebną strata czasu. W trakcie wizyty padały też komentarze typu "dobrze, że nie mam swoich dzieci bo jakbym jeszcze w domu słyszał o chorobach...". Nie polecam. Dziwne podejście jak na laryngologa dziecięcego.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz