lek. Paweł Mrozowski

Polecam dr Mrozowskiego w 100%. Po raz pierwszy miałam do czynienia z tak miłym chirurgiem (a trochę lat mam). Pan doktor robił mi żylaki laserem. Zabieg bezbolesny i efekty rewelacyjne. Tym bardziej jestem wdzięczna, że nie należę do "łatwych" pacjentów. Pan doktor odebrał mój telefon nawet w sobotę po 20.00, gdy miałam pytania dotyczące objawów pozabiegowych i udzielił wyczerpującej odpowiedzi. Chciałam podkreślić, że do dr Mrozowskiego trafiłam z polecenia. Życzę każdemu tylko takich lekarzy.

Bardzo fachowy lekarz. Operował mi żylaki metodą laserową. Jestem bardzo zadowolona. Zabieg bardzo krótki bez bólu i szwów. Super. polecam:)

Bardzo miły lekarz,profesjonalista.Miałam robione usta,wyszły ślicznie.Bardzo dziękuję Panie doktorze.

Zdecydowanie odradzam. Zgadzam sie z poprzednia opinia, ze najbardziej kompetentne sa Panie z recepcji. Sam lekarz niby chce pomoc, ale tak naprawde chce zbyc. Zalezy mu chyba na dobrej opinii, wiec troche udaje zainteresowanie pacjentem. Zdecydowanie nie polecam jako chirurga plastyka.

Zdecydowanie odradzam. Klinika robi dobre wrażenie: profesjonalna strona internetowa, ulotki na świetnym papierze, miłe i kompetentne recepcjonistki. Z panem "doktorem" natomiast nie byłam się w stanie porozumieć, nie zostałam poinformowana o efektach końcowych zabiegu, ani o tym, co właściwie będzie zrobione, tzn. pan mówił ale w taki sposób, że nie wszystko zrozumiałam, a gdy zadałam jakieś pytanie to odpowiadał tak, że nie rozumiałam dalej a w dodatku miałam wrażenie że "mam panu doktorowi nie zawracać głowy". Traktowanie rodem iście z głębokiej komuny.
Po zabiegu okazało się, pan "doktór" nie zrobił czegoś, na co się umówiliśmy i wmawiał mi, że umówiliśmy się inaczej. I wtedy uświadomiłam sobie, że może rzeczywiście miał nie robić - bo, jak już wyżej wspomniałam, nie byłam się w stanie z nim porozumieć a to, co dostałam na temat zabiegu na piśmie było tak skąpe, że nie rozwiązywało w żaden sposób tych wątpliwości.
Za zabieg zapłaciłam kilka tysięcy zł a czułam się jakbym nie miała prawa do wątpliwości, pytań ani obaw a jeszcze była odpowiedzialna za humor pana "doktora". Chociaż w pewien sposób to sama byłam sobie winna, bo już po pierwszej konsultacji widziałam że coś jest nie tak i powinnam była poszukać kogoś innego. Czego wszystkim życzę.