Marzena Śmietanowska

Niestety, ale jestem rozczarowany tym, że podczas wizyty z abonamentu luxmed, usłyszałem od Pani doktor, że nie mam w zasadzie nic do zrobienia. Najlepiej gdyby moja wizyta zakończyła się zaraz po wejściu do gabinetu. Dopiero po moich usilnych pytaniach, czy możemy jednak coś dziś zrobić, skoro odwiedziłem gabinet, zaoferowano mi piaskowanie i inne zabiegi pielęgnacyjne, podczas których wyszło, że jednak jest jeden ząb, który wymaga poważnego leczenia. Gdy zapytałem się czy jest coś jeszcze do zrobienia, usłyszałem, że wszystko jest ok i nie wymaga żadnej interwencji i że zapraszamy za pół roku. Teraz inny lekarz (również luxmed) wypisał mi kilka kolejnych zębów, którymi trzeba się zająć. Ciężko mi to odczytać inaczej, niż niechęć do zadbania klienta z abonamentu. Prawdopodobnie pani Marzena jest świetnym specjalistą, gdyż usługa była wykonana bardzo dobrze, ale fakt że przez pół roku żyłem w świadomości że moje zęby są w dobrym stanie, bardzo mnie zirytował.

Mam wrażenie ze pani doktor Śmietanowskiej zależy na tym by jej osoba przynosiła jak największe zyski klinice. Długo do niej chodziłam bo leczyłam zęba i nie chciałam zmieniać lekarza, ale w pewnym momencie uświadomiłam sobie że leczenie 1 zęba nie może kosztować prawie tyle co wstawienie implanta. Przestałam ufać w to leczenie. Do tego Pani doktor po każdej najmniejszej ingerencj w zęba od razu kazała chodzić na prześwietlanie. To kosztuje ok 20 zł, a pani z pracowni się. nudzi, zatem dawała jej zajęcie.NO i dla panów ma więcej czasu i sympatii.