Mariola Grzesiuk-Prończuk

Rewelacyjna lekarka, znakomity kontakt z pacjentem. Empatyczna, uważna, konkretna. Po pierwszej wizycie widać dużą wiedzę i doświadczenie. Bardzo polecam Panią Doktor. Nie tylko trafnie zdiagnozowała moją chorobę, ale włączyła skuteczne leczenie, dzięki któremu szybko wróciłem do zdrowia. Jednym słowem pełny profesjonalizm.

Profesjonalny lekarz, doświadczony, z wszechstronną wiedzą medyczną, skoncentrowany na pacjenta, z całościowym podejściem do stanu zdrowia i samego pacjenta. Pani Dyrektor z empatycznym zaangażowaniem poznaje i leczy chorego.
Zdecydowanie polecam wizytę i leczenie u Pani Dyrektor.

Podczas wizyty zostałam dokładnie zbadana, uzyskałam wyczerpujące odpowiedzi na wszystkie zadane pytania, dostałam skierowania na badania. Wizyta przebiegła w miłej i przyjaznej atmosferze, żaden problem nie został zbagatelizowany (a niestety z internistami różnie bywa).

Nie polecam pani dr Grzesiuk- Prończuk . Pani dr jest niemiła, nie chce dawać skierowań pomimo tego że płaci się za opiekę co miesiąc. Trafiłam w ciąży z przeziębieniem zerknęła tylko na gardło i koniec wizyty. Często choruje w ciąży i pierwszy raz trafiłam na doktora który jest tak mało zainteresowany pacjentką.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Przyszłam do pani doktor z powodu wyraźnej niedokrwistości. Ponieważ od dawna ten problem się u mnie powtarza wiem już, że bardzo źle reaguję na żelazo w formie tabletek do połykania i że najlepiej toleruje syrop z żelazem. Zakomunikowałam to pani doktor i poprosiłam o przepisanie takiego specyfiku. Spotkałam się z ogromnym zdziwieniem "bo przecież syrop z żelazem daje się tylko dzieciom, niech pani nie przesadza". Dostałam receptę na tabletki z żelazem i koniec...pani doktor wyraźnie olała moje tłumaczenie dotyczące tego, że te tabletki bardzo negatywnie wpływają na mój układ pokarmowy, była oschła i podeszła do mnie "z góry". Nie polecam wizyt u niej.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Począwszy od wejścia do gabinetu byłem traktowany w sposób oschły, oziębły i niekulturalny. Pani Mariola Grzesiuk-Prończuk nie słuchała mnie, nie dała dojść do głosu. Jest ona osobą niekomunikatywną. Byłem traktowany z wyższością. Czułem się traktowany jak maszyna a nie jak człowiek. Pacjent powinien mieć możliwość wyrażenia swoich zmartwień, trosk, pytań i spostrzeżeń. Niestety na tej wizycie nie mogłem powyższych potrzeb zrealizować. Mój stan zdrowia został skwitowany stwierdzeniami: "jest Pan prawie zdrowy" oraz "nie jest Pan ciężko chory" pomimo faktu istnienia glutów i flegmy w nosie oraz w gardle, kaszlu, pocenia się w nocy jak i za dnia oraz generalnego poczucia rozbicia z samego rana. Mój przyjazd został skwitowany: "To co? Przyjechał Pan po zwolnienie?". Nie polecam P. Marioli Grzesiuk-Prończuk.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Słaba znajomość języka angielskiego. Nie potrafi wystawić międzynarodowego zaświadczenia zdrowotnego z UE, co skłania do tezy że nie potrafi badać pacjenta. Według Pani doktor ocena stanu zdrowia zależy od dłuższej znajomości z pacjentem a nie opiera się na przeprowadzeniu wywiadu lekarskiego i samego badania.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Pania doktor oceniam pozytywnie. Miła i kompetentna osoba. Trafilam z silnym przeziebieniem w 4-tym miesiacu ciazy. Doktor przeprowadzila odpowiedni wywiad, przepisala leki adekwatne do mojego stanu, ze zwolnieniem nie bylo problemu. Zapytala czy mam jeszcze jakies pytania. Wizyta jakiej oczekuje sie od lekarza internisty.

Moja wizyta u pani doktor rozpoczęła się z 10-minutowym opóźnieniem, mimo, że w gabinecie nie było pacjenta. Później było tylko gorzej. Gdy powiedziałam, że chciałabym dostać skierowanie na podstawowe badania, bo dawno ich nie robiłam, to p.Grzesiuk popatrzyła w komputer i stwierdziła, że ostatnie moje badania były 2 lata temu i to przecież wcale nie jest dawno! No super, człowiek płaci za dodatkowe prywatne ubezpieczenie i chce się zbadać, to spotyka się z traktowaniem, jakby to były jakieś fanaberie. A potem słyszy się lekarzy, że ludzie głupie o zdrowie nie dbają i badać się nie chcą.
Na takie dictum, że mi badania niepotrzebne, odpowiedziałam, że jednak nalegam, bo okazem zdrowia nie jestem i mimo, że wykonuję badania specjalistyczne to i te podstawowe chyba przydałoby się czasem zrobić, zwłaszcza, że mam ku temu przesłanki. Chodzi np. o to, że cała moja rodzina ma dużo podwyższony poziom cholesterolu. Taką informację pani doktor skwitowała stwierdzeniem, że mi takie badanie nie jest potrzebne, bo przecież młodzi ludzie nie mają problemów z cholesterolem. Takie słowa w ustach lekarza to wyraz żenującej niekompetencji! Sama znam co najmniej 2 osoby, które od dzieciństwa zmagają się z wysokim poziomem cholesterolu, który na pewno nie wynika z nieprawidłowej diety, a z choroby. A że jedną z tych osób jest moja rodzona siostra, to ja jednak nalegam, żeby i u mnie sprawdzić, czy ten cholesterol na pewno jest w normie. Dopiero po takim tłumaczeniu pani doktor zgodziła się mi to skierowanie przyznać.
Później powiedziałam, że parę miesięcy temu pojawiły się u mnie problemy z nieregularną pracą serca i kardiolog zalecił mi suplementację magnezu, co pomogło na jakiś czas, ale ten sam objaw powrócił niedawno, więc chciałabym sprawdzić, czy to rzeczywiście chodzi o poziom magnezu. Wtedy p. Grzesiuk poinformowała mnie, że właściwie to badanie magnezu z krwi niewiele powie, ale jak bardzo chcę, to mi je wypisze. Nie zaproponowała przy tym żadnych innych badań, np. poziomu innych pierwiastków, które mogłyby wpływać na pracę serca czy chociażby EKG. Jej rada była taka: "To niech pani sobie dalej bierze ten magnez, ewentualnie pójdzie do kardiologa".
Wspomniałam jeszcze, że zwykle w badaniu krwi wychodzi mi za niski poziom hemoglobiny i ostatnio dostałam zalecenie spożywania jakiegoś preparatu z żelazem, po wykupieniu którego dowiedziałam się z ulotki, że nie mogę go stosować przy mojej chorobie tarczycy. Zapytałam więc, czy są jakieś inne sposoby uzupełnienia żelaza, które mogłabym stosować, na co pani doktor odpowiedziała mi, że nic jej o takim problemie nie wiadomo i że mam sobie kupić coś z żelazem i się nie przejmować, bo na pewno chodzi o to, że nie można żelaza i mojego leku połykać razem, co jest sprzeczne z informacją na ulotce, więc ja wolę nie ryzykować i jednak spytać kogoś bardziej kompetentnego.
Podsumowując: pani doktor przez całą wizytę nie zadała mi ani jednego (!) pytania poza początkowym "Z czym pani przychodzi?". Potem ja musiałam się wcinać z każdą informacją, przerywając pani doktor powolne pisanie na komputerze. Nie zostałam również w żaden sposób zbadana, a zwykle internista to chociaż ciśnienie mi mierzył przy okazji. Cała wizyta odbyła się w takim tonie, jakbym ja pani doktor przeszkadzała i jak tylko chciałam zabrać głos, to pani doktor ze zbolałą miną mówiła: "I co jeszcze?". Miałam wrażenie, że chce się mnie jak najszybciej pozbyć z gabinetu. Cała wizyta trwała kilka minut, na pewno nie było to 15 min, które jest w standardzie Luxmedu. Czułam się jakbym skierowanie na każde kolejne badanie musiała po prostu wywalczyć. To już w państwowej służbie zdrowia bywało lepiej. A skierowania p.doktor nie raczyła mi nawet wydrukować, z czym w Luxmedzie spotkałam się po raz pierwszy. Zawsze dostaję kartkę ze skierowaniem na konkretne badanie, a tym razem tylko usłyszałam "To pani przyjdzie na pobranie, tam oni będą widzieć w systemie po co pani przyszła".
Jeśli ktoś liczy na kompetentnego lekarza, zainteresowanego jego stanem zdrowia, to powinien trzymać się z dala od gabinetu p.Grzesiuk-Prończuk.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Bardzo miła Pani Doktor - nie zlekceważyła moich dolegliwości, wysłała mnie na badania i doradziła, do jakiego specjalisty się udać. Przeprowadziła równiez dokładny wywiad, co wcale nie jest standardem w polskich warunkach.