dr n. med. Maria Muzyka-Woźniak

Półtora miesiąca po wszczepieniu soczewki vivity, za każdym razem, jak wyjdę na otwarta przestrzeń, jestem zachwycona ostrością widzenia – liście na drzewach, każdy osobno :). Do operacji szykowałam się długo i bojaźliwie – nie kwalifikowałam się na laser, wiec przy wadzie powyżej minus 10 została mi opcja refrakcyjnej wymiany soczewki. Nalezę do osób skrupulatnych i niezbyt spontanicznych, przed operacją przez parę miesięcy czytałam i oglądałam wszystkie materiały na temat soczewek, jakie znalazłam w sieci. Moja koleżanka pracuje jako optometrystka w Spektrum i przed operacją umówilam się z nią na nieformalną pogawędkę o soczewkach. Kiedy usłyszała, że będę operowana przez dr Muzykę, wygłosiła tak spontaniczna pochwale ogromnej wiedzy i doświadczenia pani Doktor, że poczułam się w dobrych rękach i od tej chwili nerwy się skończyły. Wybrałam soczewkę vivity, pomimo większej popularności panoptix – lepsze widzenie na odległość i w nocy wydawało mi się warte słabych okularów do czytania drobnego druku, dodatkowo pracuje jako fotograf i odbicia wokół źródeł światła w ciemności mogłyby utrudnić mi wykonywanie zawodu. W tej chwili, okulary zakładam tylko czasem przy edycji zdjęć, do sprawdzania telefonu i czytania z reguły nie są potrzebne. Widzenie na odległość rewelacyjne – parę dni po operacji drugiego oka wybrałam się na wycieczkę w góry i chyba nigdy nie widziałam tylu gatunków mchu, struktur kory i kamieni :). Sama operacja przebiegła kompletnie bezstresowo – byłam ogromnie ciekawa usypiania, gdyż nigdy wcześniej nie miałam okazji, ale wszystko, co pamiętam to ręka anastezjologa sięgająca do venflonu, wydawało mi się, że byłam cały czas obudzona, ale nagle okazało się, że jestem sama w pomieszczeniu :D. Podczas operacji okazało się dodatkowo, ze znieczulony nerw wzrokowy nie przewodzi, w związku z tym nie widzi się prawie nic podczas operacji na otwartym oku – nie było to dla mnie oczywiste podczas zbierania informacji i jedna z najbardziej stresujących mnie rzeczy było wyobrażanie sobie, jak zniosę rożne narzędzia zbliżające się do oka, czy nie ruszę głową itp. Po samej operacji widziałam za mgla jedynie pierwszego dnia po ściągnięciu opatrunku. Jako osoba skazana na mocne okulary od 7. roku życia, zmiana na lepsze jest niewyobrażalna. Nie widziałam tak dobrze od dzieciństwa. Dodatkowo, wreszcie mogę się w pełni cieszyć takimi przyjemnościami jak makijaż, mojej twarzy nie zasłaniają grube szkla :).

Jestem po zabiegu wszczepienia soczewek fakijnych. Pani doktor sympatyczna, wykonująca dużo szczegółowych badań, podczas postawienia diagnozy, bezproblemowy kontakt smsowy przed i po zabiegu. Polecam;)

Serdecznie polecam miłą Panie doktor Marie Muzyke , jest dobrą specjalistką . Robiła mi zabieg na zaćme , odrazu na drugi dzień odczułem różnice w lepszą strone . Teraz wiedze świat innymi oczyma.
Dziękuję bardzo , zostałem zadowolony

świetna osoba i specjalistka, jedna z najbardziej wykwalifikowanych okulistek,postawiła bezbłędną diagnozę dzięki czemu mogłam szybko rozpocząć leczenie. Rzeczowa i miła lekarka, która wszystko skrupulatnie tłumaczy. Polecam!!!

Bardzo dobry specjalista, uważny w czytaniu badań, analityczny, objaśniający przyczyny. Przy zabiegach - bardzo pewna ręka. Polecam