Nie rezygnuj ze zdrowia

Wybierz konsultacje online, aby rozpocząć lub kontynuować leczenie bez wychodzenia z domu. Jeśli potrzebujesz, możesz również umówić wizytę w gabinecie.

Pokaż specjalistów Jak to działa?

Adres

Przychodnia Weterynaryjna Doktora Marka Włodarczyka Kumak
Głogowska 2-4, Stare Miasto, Wrocław

W tym gabinecie nie można umawiać wizyt przez internet

Pacjenci prywatni (bez ubezpieczenia)


Antybiogramy • 20 zł

Badania bakteriologiczne zwierząt • 20 zł

Badania krwi zwierząt • 81 zł +5 więcej

Badanie kliniczne • Od 45 zł

Badanie moczu zwierząt • 20 zł

Endoskopia weterynaryjna • 150 zł

Pokaż więcej usług

Czy brakuje Ci jakichś informacji w profilu tego specjalisty?

Pokaż innych weterynarzy w pobliżu

Moje doświadczenie

O mnie

Wykonujemy następujące badania: RTG cyfrowy (zdjęcie w 5 sekund), USG jamy brzusznej, diagnostyka laboratoryjna (badanie krwi), posiewy i antybiogramy...

Zobacz pełen opis


Zakres porad

  • Choroby zakaźne
  • Chirurgia ogólna

Usługi i ceny

Ceny dotyczą wizyt prywatnych.

Głogowska 2-4, Wrocław

20 zł

Przychodnia Weterynaryjna Doktora Marka Włodarczyka Kumak



Głogowska 2-4, Wrocław

20 zł

Przychodnia Weterynaryjna Doktora Marka Włodarczyka Kumak



Głogowska 2-4, Wrocław

81 zł

Przychodnia Weterynaryjna Doktora Marka Włodarczyka Kumak



Głogowska 2-4, Wrocław

Od 45 zł

Przychodnia Weterynaryjna Doktora Marka Włodarczyka Kumak



Głogowska 2-4, Wrocław

20 zł

Przychodnia Weterynaryjna Doktora Marka Włodarczyka Kumak



Głogowska 2-4, Wrocław

150 zł

Przychodnia Weterynaryjna Doktora Marka Włodarczyka Kumak



Głogowska 2-4, Wrocław

50 zł

Przychodnia Weterynaryjna Doktora Marka Włodarczyka Kumak



Głogowska 2-4, Wrocław

50 zł

Przychodnia Weterynaryjna Doktora Marka Włodarczyka Kumak

30 opinii pacjentów

Ogólna ocena

Trzymamy rękę na pulsie 100% zweryfikowanych opinii. Sprawdź jak działamy
I
Profil zweryfikowany
Lokalizacja: Przychodnia Weterynaryjna Doktora Marka Włodarczyka Kumak Inny

Poczytałam z ciekawości komentarze i jestem w szoku. Jak można Panu Markowi zarzucać, że nie wyjaśnia czegokolwiek albo nie polecać.. Leczę w tym gabinecie swoje zwierzęta już chyba 6 lat i cieszę się, że tu trafiłam. Oprócz standardowych szczepień i odrobaczania psa i kota, miałam operowaną kotkę. Pan doktor jest fachowcem i to widać od razu na pierwszej wizycie. Podejście do pacjenta - prawidłowe - leczenie. Wyjaśnianie? - Panu Markowi ciężko wejść w słowo, tak dużo i dobrze wyjaśnia. Ceny są standardowe, nie ma że drogo, jak się ma zwierzę to wiadomo, że tanio nie będzie, czy to weterynarz czy to karma, itd. Będąc na wizycie czuję, że moje zwierzęta są traktowane indywidualnie, nie jak kolejny klient. Na moje pytania zawsze dostaję wyczerpujące odpowiedzi, zawsze mam podane wszystkie możliwe opcje leczenia.
Gabinet Pana Marka polecam każdemu kto ma problem ze zdrowiem zwierzęcia.

Z
Profil zweryfikowany
Lokalizacja: Przychodnia Weterynaryjna Doktora Marka Włodarczyka Kumak USG jamy brzusznej

Tak prawdę mowiac, to moje pieski są bywalcami P. Doktora i osobiście faktycznie nie mam żadnych zastrzeżeń. Wszystko jest jak w najlepszym porządku. Co przyznam się, że mam dużo zastrzeżeń do weterynarzy tutaj we Wroclawiu, jako hodowca. Lecz w tym przypadku to nie. Tak więc mogę polecać w 100% P. Doktora.

P
Profil zweryfikowany
Lokalizacja: Przychodnia Weterynaryjna Doktora Marka Włodarczyka Kumak

Pierwszy lekarz, któremu udało się skutecznie zdiagnozować przypadłość. Super podejście do zwierząt. Stały kontakt z lekarzem. Polecam


Profil zweryfikowany
Lokalizacja: Przychodnia Weterynaryjna Doktora Marka Włodarczyka Kumak narośl w pyszczku

Mówcie co chcecie, lepszego lekarza nie znajdziecie. Byłam u kilku znanych i lubianych, którzy po wykonaniu standardowych zabiegów nieprzynoszących porządnych rezultatów rozkładali ręce. Pan Doktor Włodarczyk jako jedyny nie poddał się, znalazł rozwiązanie dla nietypowego schorzenia u kotki. Lekarz ten podchodzi do problemu z pełnym zaangażowaniem, ma ogromną wiedzę, którą pogłębia, nie spoczywa na laurach . Zawsze życzliwy, odpowiada nawet na najbardziej błahe pytania, wyjaśni, doradzi. Lekarz z powołania. Gdyby nie on, moja kicia pewnie dawno temu zdechłaby z głodu ( przez swoje schorzenie nie mogła jeść) .Teraz kotka jest zdrowa. Przybiera na wadze. Psoci jak dawniej, zanim zachorowała. Nie potrafię wyrazić swojej wdzięczności za uratowanie życia kici. Dziękuję.


M
Profil zweryfikowany
Lokalizacja: Przychodnia Weterynaryjna Doktora Marka Włodarczyka Kumak białaczka stwierdzona przez test płytkowy w innym gabinecie - tam kazano nam uśpić kota

Moja kotka była osłabiona i została skazana przez innego weterynarza na eutanazję z powodu białaczki. Do dr Włodarczyka trafiłam z polecenia znajomej, ponieważ doktor leczy tę chorobę. Na pierwszej wizycie zrobiliśmy badania laboratoryjne i okazało się, że kot wcale nie ma białaczki (wcześniejszy weterynarz zrobił tylko test płytkowy który jak się okazało był fałszywie dodatni). Niestety kotka czuła się coraz gorzej, doktor podejrzewał FIP, co się potwierdziło. Na to nie ma ratunku, ale można walczyć o długość życia i oczywiście doktor walczył. Byłam zmuszona ulżyć kotce w cierpieniu z powodu tego, co wyrządziła jej choroba, ale nastąpiło to w momencie kiedy wiedziałam, że jedyne co mogę zrobić dla niej, to pomóc odejść (inny weterynarz kazał mi ją uśpić "z miejsca" kiedy jeszcze czuła się dobrze).
Jestem bardzo wdzięczna doktorowi za okazaną empatię i ludzkie podejście. Mogę śmiało stwierdzić, że przeszliśmy przez to razem, mogłam liczyć na stały kontakt telefoniczny między wizytami, doktor wszystko dokładnie mi wytłumaczył, wiedziałam co będzie się działo z kotką i jak mam na to reagować. Jestem przekonana, że zostało zrobione wszystko co można było zrobić w tej sytuacji.
Muszę jeszcze dodać, że pieniądze nie były dla mnie ważne, chciałam uratować koteczkę i było to otwarcie powiedziane. Doktor liczył mnie jak najmniej i wcale nie chciał wykorzystać tej sytuacji aby się wzbogacić.

Dziękuję!

Marta


M
Profil zweryfikowany
Lokalizacja: Przychodnia Weterynaryjna Doktora Marka Włodarczyka Kumak Leczenia białaczki u kota

Bardzo polecam pana doktora. Daje z siebie wszystko, żeby uratować naszego kotka. Nie działa rutynowo - dzięki czemu udało się przedłużyć życie naszego malucha - efekty były spektakularne. Jeśli chcesz mieć pewność, że zrobiono wszystko żeby uratować zwierzaka - to idź do tej przychodni do doktora Włodarczyka.


Profil zweryfikowany

Zawsze pomocny,fachowy i z wielkim sercem.Od lat u Pana Doktora leczymy swoje zwierzaki,nigdy żadnych wątpliwości co do podejścia do zwierząt ,polecamy z całego serca.Córka też tylko u Pana Marka Wlodarczyka leczy swoje koty.Zdecydowanie Polecam.


J
Profil zweryfikowany

Zdecydowanie nie polecam! Lekarz sprawia wrażenie, jakby mu się śpieszyło, nie jest szczególnie zainteresowany zwierzakiem- podanie kroplówki przez asystentkę przez cienką igłę, by psa nie bolało pan doktor skomentował: "a co taka cienka? to będzie szło przynajmniej 30 minut!" i zmienił na grubą, nakłuwając przy tym psa przynajmniej 3 razy. Ma być szybko i drogo! Po raz kolejny pan doktor sprawił wrażenie, że najbardziej zależy mu na portfelu opiekuna a nie na zwierzaku.
Gdyby nie dwie fantastyczne dziewczyny, które przyjmują na Głogowskiej w poniedziałki, nigdy bym tam nie wróciła. Po raz ostatni dałam temu Panu szansę, czas na zmianę lekarza.
P.s. Cieszę się, że czyta Pan komentarze klientów, szkoda, że traktuje je Pan bezrefleksyjnie a nawet wpada na pomysł ukarania klienta- oczywiście zapłaciłam ten podwójny rachunek, którą Pan mi dziś wystawił za podanie kroplówki, bo nie o pieniądze chodzi, ale o zdrowie psa. Proszę przyjąć do wiadomości, że takich klientów jest więcej a marketing szeptany ma swoją moc.
Pozdrawiam i trzymam kciuki za zmianę podejścia.

dr n. med. Marek Włodarczyk

Brakuje Pani empatii. Była Pani przyjęta, aby nie musiała Pani czekać 2 godzin na swoją kolej. W gabinecie czekała już kotka z założonym venflonem, gotowa do cięcia cesarskiego, które trwało 2 godziny.
Była Pani przyjmowana poza kolejnością i wizyta zajęła przynajmniej 30 minut (a w tym czasie rozmawialiśmy spokojnie, Pani się uśmiechała, nie miała żadnych pretensji, pies nie wykazywał objawów nadmiernego cierpienia z powodu igły o rozmiarze 1, wszystko w tym czasie Pani wytłumaczyłem w sprawie choroby psa). Nie nakłuwałem psa 3 razy, a tylko raz, a nawet gdybym nakłuwał 5 razy to są takie sytuacje, że tak trzeba. Skoro u mnie jest dla Pani tak szybko i drogo, to dlaczego tyle razy nas Pani odwiedzała do tej pory, nie było za drogo? Prowadzę prywatną działalność i nikomu chyba się nie może wydawać, że mam przyjmować klientów za darmo, ale nie jest tak jak Pani sugeruje, że zależy mi tylko "na portfelu klienta". Oskarża Pani mnie bezpodstawnie, stawia w roli prokuratora i sędziego i rani, mimo, że nic Pani tak na prawdę o mnie nie wie. To tak jakbym ja napisał, że jest Pani skąpa, zależy Pani na darmowych wizytach, a jeśli musi Pani zapłacić za leczenie swojego psa to wyżywa się Pani na lekarzu, oczernia go w internecie, troluje. W ogóle nie dba Pani o swojego psa, bo zależy Pani tylko na tym, aby nie wydać na jego leczenie ani grosza, lub prawie nic. Czy to byłoby miłe dla Pani?
Nie kazałem Pani płacić podwójnie za kroplówkę, ale w związku z tym, że mnie Pani posądziła o to, że tylko mi na pieniądzach zależy postanowiłem pobrać od Pani zapłatę za kroplówkę z poprzedniego dnia, za którą Pani nie zapłaciła, żeby choć trochę uwiarygodnić Pani kalumnie na mnie. Faktycznie te 15 zł. za kroplówkę było sumą, która niejednego by powaliła z nóg :)
Można mieć refleksję i ja staram się wyciągać wnioski ze swoich błędów. W tym przypadku błędem było przyjęcie Pani poza kolejnością przyjęć. Mogła Pani poczekać 2 godziny na swoją kolej. Wtedy nie byłoby tego problemu. Dzięki Pani nauczyłem się, aby nie popełniać tego błędu nigdy więcej.
Chciałbym dodać do wiadomości opinii publicznej, że Pani która napisała ten komentarz podała mnie do Dolnośląskiej Izby Lekarsko Weterynaryjnej za straty moralne z powodu użycia przeze mnie zbyt grubej igły i policzenie zapłaty w wysokości 15 zł. za kroplówkę, która została faktycznie wykonana, ale Rzecznik Izby orzekł, że mam prawo pobierać opłaty jakie chcę, ponieważ mamy wolny rynek, a jeśli chodzi o użycie grubej igły nie jest to błąd lekarski. Sprawa była rozpatrywana rok i oprócz tego, że przysporzyła pracy Rzecznikowi Odpowiedzialności Zawodowej i negatywnych emocji osobie skarżącej, nie przyniosła, żadnych konstruktywnych efektów. Czy było warto? Proszę się zastanowić nad słowem empatia i nie wymagać, aby było stosowana tylko w stosunku do Pani, ale również stosować go samemu w stosunku do innych ludzi.


K
Profil zweryfikowany

Kilka miesięcy temu Doktor Włodarczyk sterylizował moją kotkę.
Odniosłam wrażenie, że podejście doktora zarówno do kota, jak i właścicieli było rzeczowe i rutynowe. Doktor nie udzielił właścicielom absolutnie żadnych informacji na temat samego zabiegu, nie mówiąc już o tym, co może się dziać po zabiegu i jak postępować z pacjentem (np. po zabiegu kotka dużo wymiotowała, co jest normalne, ale lekarz o tym nie poinformował).
Na jakiekolwiek pytania doktor odpowiadał zdawkowo, jakby sam nie był pewien swoich odpowiedzi. W poczekalni było kilka osób i myślę, że doktor się po prostu śpieszył.
Po zabiegu kotka otrzymała kaftan, który na pierwszy rzut oka był o rozmiar za mały, ale doktor stwierdził, że jest akurat. I tym oto sposobem, kotka przez 7 dni męczyła się w za małym kaftanie. Po 7 dniach nadszedł czas kontroli, której dokonała, w gabinecie dr Włodarczyka Pani weterynarz . Kaftanik został zdjęty i miało być wszystko dobrze, ale zaraz po powrocie do domu (!) puścił szef. Pojechaliśmy z kotką do innego weterynarza, który opanował sytuację poprzez założenie nowego szwu i znowu trzeba było założyć kaftanik, tym razem na 10 dni. Dodam, że kotka dostała nowy kaftanik na prośbę właścicieli, a weterynarz jak zobaczył stary to był w szoku.
Mam świadomość, że w przypadku takich zabiegów, jak sterylizacja, różne komplikacje pooperacyjne mogą się wydarzyć, ale niedopuszczalne jest niepoinformowanie właścicieli zwierzaka o takich komplikacjach czy następstwach przed zabiegiem, nie wspominając o niepoważnym zabezpieczeniu rany pooperacyjnej poprzez założenie kaftanu wżynającego się w ciało zwierzaka i znacznie upośledzającego jego ruchy.
Osobiście nie skorzystam, więcej z usług p. doktora.

dr n. med. Marek Włodarczyk

Dopiero dzisiaj uzyskałem możliwość komentowania wpisów. Dlatego prosiłbym o kontakt tej osoby, która napisała ten komentarz ze mną, chciałbym wiedzieć kto napisał ten komentarz i jeśli faktycznie nie poinformowałem o niczym właściciela kota przed zabiegiem, faktycznie nic nie wytłumaczyłem, faktycznie wydawało się, że się śpieszę, to wtedy osobiście przeproszę tę osobę i będę się starał zadośćuczynić tej osobie. Chciałbym mieć tylko pewność, że opinia ta była w ogóle napisana przez mojego klienta. Na przyszłość polecam, aby jeśli się coś dzieje po zabiegu, nie biec od razu do innego lekarza, ale zwrócić się do tego, któremu zawierzyło się wcześniej, a na pewno będzie się on starał naprawić swój błąd jeśli do takiego doszło. Ja zamieniłbym ten "za ciasny kaftan" na nowy, a jeśli szef puściłby, również bezpłatnie bym założył nowy. Używam opatrunków elastycznych najlepszej firmy na rynku Grande Finale i wydaje się dziwnym, że setki innych kotów nie mają za ciasnych kaftanów, a ten jeden był tak zmasakrowany tym faktem. Proszę o kontakt osobisty tel. 606 532 903


M
Profil zweryfikowany

Polecam każdemu kto kocha swojego zwierzaka!!! Niekonwencjonalne podejście(oczywiście w dobrym sensie tego znaczenia) do każdego problemu, dwa razy uratował moją Tinę (wielkie dzięki panie doktorze ;) ).


Wystąpił błąd, spróbuj jeszcze raz

Moje doświadczenie

O mnie

Wykonujemy następujące badania: RTG cyfrowy (zdjęcie w 5 sekund), USG jamy brzusznej, diagnostyka laboratoryjna (badanie krwi), posiewy i antybiogramy...

Zobacz pełen opis


Zakres porad

  • Choroby zakaźne
  • Chirurgia ogólna

Najczęściej zadawane pytania