dr n. med. Marek Tramś

Brak zainteresowania nowym pacjentem .Byłem u niego w enel-medzie ,Spóźnił się na wizytę i mimo iż byłem pierwszy w kolejności przyjął pacjentów poza kolejnością. Mam uszkodzoną łękotkę, nie usłyszałem żadnych zaleceń w związku z moją dolegliwością ani propozycji leczenia. W czasie wizyty kazał mi kucnąć, w związku z czym uszkodzona łękotka spowodowała ból nogi, nie zainteresował się żeby mi pomóc. Wyszedłem z gabinetu kulejąc. Po paru godzinach udało mi się nastawić kolano prawidłowo. Nie Polecam!!

Właśnie wróciłam od dr. Tramsia i jestem zachwycona. Czytając negatywne opinie o tym lekarzu obawiałam się wizyty, która okazała się wręcz przyjemnością. Lekarz bardzo, bardzo miły i fachowy. Badanie było na luzie bez żadnego problemu, mimo że jestem już stara i niedołężna i wolno się przemieszczam. Bardzo dokładne badanie i spokój oraz profesjonalna ocena stanu zdrowia to cechy, którymi charakteryzuje się pan doktor. Polecam, to prawdziwy lekarz jakich mało!

Raczej nie polecam,
moja historia jest taka, w gimnazjum zaczęłam odczuwać ból w obydwu kolanach. Chodziłam po państwowych ortopedach którzy nie byli wstanie nic zdiagnozować aż w końcu przyjaciel rodziny polecił mi swojego kolegę po fachu dr Tramsia. Po kilku wizytach u doktora, 2 MR i kilku rentgenach doktor mnie zdiagnozował i powiedział że ze względu na mój wiek (wtedy 16 lat) mogę albo poczekać pare lat i zobaczyć czy samo przyjdzie... albo poddać się zabiegowi. Zdecydowałam się oczywiście na zabieg jednego kolana (wybranego losowo bo obydwa były w takim samym stanie) bo ile można żyć w ciągłym bólu nie pomijając faktu że przez kilkuletnie problemy z kolanami musiałam przestać uprawiać wszystkie sporty które trenowałam. Kilka miesięcy po operacji kolano mnie dalej tak samo bolało a nawet bardziej, ciągle puchło i bardzo mi dokuczało lekarz zarządził kolejne rentgeny, usg i MR z których podobno nic nie wynikało i usłyszałam od lekarza że tak już czasami jest że kolana po porstu bolą... Teraz jestem 4 lata po zabiegu kolano niezoperowane dalej boli jak bolało ale nie zwracam na nie za bardzo uwagi bo kolanko zoperowane mam w tym momencie od 3 miesięcy spuchnięte, boli koszmarnie nie zależnie od tego czy chodzę czy leżę.

A jeszcze co do podejścia lekarza do pacjenta to zgadzam się z tym że najlepsze to ono nie jest. Dziękuję.

Dr Tramś obecnie pracuje na kilku etatach i to niestety powoduje , ze ma lekceważacy stosunek do pacjenta, szczególnie do pacjenta który przychodzi do niego w ramach NFZ a nie odpłatnej wizyty. A juz najgorzej jest jesli przyjdzie się do niego od innego lekarza po opinie jako drugiego lekarza wówczas nawet nie chce spojrzec ani na pacjenta ani na wyniki. Jest bardzo zadufany w sobie. Wyraxnie gorzej traktuje pacjentów, którzy nie placa za wizyte i nie płaca za operacje a inaczej (lepiej) tych którzy kupe kasy dają za prywatne operacje u Pana Doktora.
Nie polecem zdecydowanie.

Ocena zmieniona przez moderatora na "słaby".

Doskonaly lekarz, kumnikatywny, pewny siebie, cierpliwie tłumaczył wszelkie szczegół związane z operacją i rehabilitacją; profesjonalista na sali operacyjnej (bylem znieczulony ale przytomny podczas 2h operacji rekonstrukcji wiezadel krzyzowych). Jestem 4 miesiace po operacji i przebiegam podczas joggingu ok 4 km, bez bolu, swietna stabilizacja kolana, blizna ladnie sie goi. Ogromnie polecam, to naprawde swietny specjalista i ciekawy czlowiek.

W moim przypadku to właśnie dr Tramś przyczynił się do faktu, iż mogę cieszyć się radością z w miarę sprawnych kolan. Był lekarzem, który podczas trzeciej operacji kolana "pozamiatał" mówiąc kolokwialnie po lekarzach ze szpiatla przy Barskiej i kolejno z Otwocka. Pan dr nie narażał mnie na zbędne badania, wydawał sie całkowicie pewny swojej diagnozy. Dodam, iż problemy z kolanami mam od 18 roku życia, a obecnie mam 43 lata i czasaem nawet zaszaleję na dyskotece. Wielokrotnie tzn. niezliczoną ilość razy miałam ściągany płyn z kolan i zgodnie z opinią pewnego lekarz mam w stawie kolanowym zwyczajne "bagno". Dr Tramś podczas ostatnie operacji postawił mnie na nogi, niestety uprzedził, iż w przyszłości nie obejdzie się bez sztucznego stawu. Sam zabieg wykonano w Inst. Medycny Sportowej na ul.Wawelskiej, oczywiście za pieniądze-było warto, nigdy wcześniej nie miałam takiej opieki i rehabilitacji po operacji. Minęł już osiem lat, niestety czasami przyjmuę zastrzyki dostawowe i leki, ale nigdy wcześniej nie miałam tak długiego okresu bez operacji i zdecydowanie sukces przypisuję wspadniałym dłoniom Pana Tramsia. Rozumiem wszystkie osoby, które dopiero rozpoczynają swoje zmagania, bo droga do odszukania właściwego lekarza jest okupiona wieloma łzami i nerwami, człowiek staje przed murem rutyny, chłodu i niekompetencji. Osobiście dziękuję doktorowi Tramsiowi.

Śmiało mogę polecić dr Tramsia!
Jestem już 2tyg po artroskopii kolana (chondromalacja 3 stopnia, pozostał mi jeszcze tydzień chodzenia o kulach z odciążeniem stawu). Kolano mnie nic nie boli, mam pełen zakres ruchu, obrzęk jest niewielki - na ogół po dłuższym siedzeniu). Stosuję się do jego zaleceń - patrzę optymistycznie!
Co prawda ręce "wysiadają", ale to tylko drobiazg.
Dlaczego jest SUPER: odpowiada rzeczowo na pytania, nie "mydli oczu", nie obiecuje, podczas zabiegu tłumaczy co robi i dlaczego, jest poza tym bardzo ciepły i miły!POLECAM GO!

Zdecydowanie odradzam!!!! Lekarz po zbadaniu kolana stwierdzil ze mam zerwane wiezadlo i wyslal mnie na rezonans do Multi Medu na al. Stanow Zjednoczonych (rowniez odradzam) i wrocilem do doktora z wynikiem. Nawet nie spojrzal na zdjecia tylko przeczytal opis z ktorego wynikalo, ze mam naderwane badz zerwane wiezadlo krzyzowe przednie, wiec doktor rzucil cene 17500 i powiedzial ze trzeba operowac. Nie majac zaufania, poniewaz zrobil na mnie fatalne wrazenie zglosilem sie do kolejnego ortopedy (Lukasz Luboinski - zdecydowanie polecam!!!). Ten po zbadaniu zanim obejrzal rezonans stwierdzil ze wiezadla mam cale, obejrzal rezonans i stwierdzil ze jest w fatalnej jakosci i nic z niego nie da sie wyczytac. Poszedlem na kolejne badanie MR, ktore pokazalo, ze mam przerosnieta blone maziowa, a poza tym wszystko w porzadku. Dzis jestem juz po artroskopii jezeli dr Trams przeczyta ta opinie i bedzie mial jakiekolwiek watpliwosci to z checia udstepnie mu film z operacji jak tylko go dostane.

Moja krótka historia:
1.Potrącil mnie samochod
2.Leczylam sie na Nieklanskiej
3.Skierowano mnie do dr. Tramsia
4.Mimo 3 badan USG (kazde robil inny lekarz) wynikalo ze mam peknieta łakotke,kazal zrobic Rezonans Magnetyczny, z niego wyszlo, ze wszystko jes ok. i Tramś zakończył leczenie, a mimo skarzenia sie na bol drugiej nogi, bez badania dał mi (UWAGA) wkladki ortopedyczne.
5.Teraz lecze sie w Otwocku(mieszkajac w Warszawie), z badań wyszło,że:
-noga po wypadku ma uszkodzona lakotke(cala jest popekana), a ta na ktora sie skarzylam ma uszkodzona lakotke typu "raczka od wiadra".

Bardzo dziekuje za taka opieke, zmagam sie z bolem kolan kazdego dnia, ktory trwa od 14.07.2007. To chyba długo, a Tramsia nie polecam, bardzo nie polecam. Mam tylko zal do niego, ze tak to długo ciągnał, a nie pomogl. Za to dziekuje mojemu Tacie, ktory zalatwil mi b.dobrego lekarza.

Pozdrawiam, Daria.
nr gg 5051064

Idealna komunikacja i fachowe, a równocześnie jasne, wyjaśnienie stanu kolana, możliwego leczenia, zagrożeń i szans na poprawę. Możliwość kontaktu przed i po operacji. Nie tylko super sprawny chirurg ale także człowiek, który traktuje pacjenta jako człowieka a nie chory staw. Zdecydowanie polecam, szczególnie w trudnych przypadkach.