
Krynicka 22/1a, 50-555 Wrocław
DCG Centrum Medyczne
Dowiedz się więcej02/10/2023
Krynicka 22/1a, 50-555 Wrocław
DCG Centrum Medyczne
Dowiedz się więcej02/10/2023
Pacjenci prywatni (bez ubezpieczenia)
NIP
Adres firmy
Konsultacja ginekologiczna • 320 zł
ECHO serca (opis) • Od 450 zł
ECHO serca płodu (opis) • Od 450 zł +14 więcej
Echo Serca Płodu ciąża bliźniacza lub mnoga (konsultacja + badanie echokardiograficzne serca płodu) (opis) • 700 zł
ECHO serca płodu ciąża mnoga (opis) • 700 zł
Konsultacja ginekologiczna + cytologia (opis) • 410 zł
Pokaż więcej usługNIP
Adres firmy
Pacjenci prywatni (bez ubezpieczenia)
Konsultacja ginekologiczna
ECHO serca
Konsultacja ginekologiczna + USG narządu rodnego
Wizyta ginekologiczna z USG pierwszorazowa
Wizyta ginekologiczna + USG ciąży
+ 13 usług
W jaki sposób ustalane są ceny?
Ogólna ocena
Z całego serca NIE POLECAM dr. Blitka! W Kardiomed wykonywałam echo serca płodu. Doktor stwierdził niewydolność prawej komory, ubytek w serduszku oraz niedomykalność zastawki. Po 6 tygodniach zalecił kontrolę. Po zapytaniu dr. czy powinnam się martwić usłyszałam,że "martwienie się to pojęcie względne. Jedni się martwią, a inni cieszą że ich dziecko rodzi się bez nogi,ale z głową" Z gabinetu wyszłam przerażona i roztrzesiona.Po ok.7dniach udałam się do innego kardiologa na echo serca,który całkowicie WYKLUCZYŁ postawiona diagnozę przez dr. Blitka. Z serduszkiem naszego maleństwa jest wszystko w porządku , rozwija się prawidłowo. I nie ma potrzeby niczego kontrolować. Wspomnę również o tym,że doktor spóźnił się 40min.
Kobiety , omijajcie tego lekarza szerokim łukiem, by zaoszczędzić sobie stresu podczas ciąży.
Podczas mojej wizyty dopuścił się stwierdzeń, które nie przystoją lekarzowi. Powiedzial, że dziecko ma makrosomie (powyżej 4,5 kg), ze nie urodzę go żywego, ze połamią mu obręcz barkową. Stwierdził wadę serca i przewidział operacje po narodzinach. Powiedział, ze mam się nie dziwić, ze są problemy z „płodem”, skoro decyduje się tak późno na ciąże (mam 30 lat), ze wiek rozrodczy to 20 lat a nie 30. Wspominał o urodzeniu martwych dzieci, ze kiedyś przy porodzie umierały i matki i dzieci, ale żebym się nie martwiła, bo przecież są operacje. Dodał tez, ze makrosomia płodu to moja wina, bo jak „matka gruba, to i dziecko duże”. To są dokładnie przytoczone słowa tego lekarza. Zaznaczę, ze nie jestem gruba, nie miałam cukrzycy w ciąży, przytyłam łącznie 9 kg, s dziecko urodziło się 3,5 kg ze zdrowym serduszkiem. Na wizycie zajadał się ptysiami, naruszyl moja strefę komfortu, wydał diagnozę która przy porodzie okazała się błędna,, przysporzył dużo stresu, co może zle wpływać na końcówkę ciąży, do tego pozwolił sobie na takie komentarze. Nie bez znaczenia jest fakt, ze przez pandemie nie może wejść osoba towarzysząca, żeby wesprzeć ciężarną i ewentualnie ukrócić takie zachowanie.
Dodam, ze dziecku urodziło się 3,5 kg, o terminie, zupełnie zdrowe. No cóż, kosztowało mnie to wiele nerwow oraz wizytę prywatna u innego specjalisty, który wykluczył diagnozę pana Blitka. Nie polecam
U pana Blitka byłam w ciąży na badaniu serca płodu, z powodu stwierdzenia niedomykalności zastawki na wcześniejszym badaniu usg. Lekarz niekulturalny, podnoszący głos i traktujący protekcjonalnie pacjentkę. Lekarz stwierdził, iż wady serca płodu nie ma. Badanie trwało bardzo krótko. W dniu następnym miałam wizytę u lekarza prowadzącego, który dokładnie sprawdził serce dziecka podczas badania usg i pokazał, iż struktura zastawki nie jest jednorodna i konieczne jest, aby od razu po urodzeniu wykonać EKG serca dziecka w celu wykluczenia wady serca.
Nie polecam. Nie kieruje na dodatkowe badania, stawia niewłaściwe diagnozy w dodatku jest bardzo opryskliwy
Odradzam pana doktora! Mialam wykonywane u niego echo serca płodu - zdiagnozował u mojego dziecka 4mm ubytek przegrody międzykomorowej , do tego był bardzo opryskliwy , nie chciał odpowiadać na moje pytania bo wydawały mu się "bez sensu" , jedynym słowem wyszłam z gabinetu z płaczem cała roztrzęsiona . Po 2 tygodniach poszlam skonsultować się z kardiologiem , który również wykonał echo serca płodu - okazało się , że żadnego ubytku nie ma , dziecko ma zdrowe serduszko , a dokumentacja medyczna , którą dostałam od tego doktora była nieczytelna dla specjalisty kardiologa.
Oszczędźcie sobie tego stresu w ciąży i omijajcie tego pana doktora .
Gdyby któraś z Pań rozważała udanie się do dr. Blitka na echo serca - to odradzam, nie róbcie sobie tego, jest to zupełnie niepotrzebny stres, już lepiej odczekać swoje i udać się w inne miejsce. Pan doktor dostrzegł ubytek w serduszku mojego maleństwa. Gdy starałam się podejść do tematu spokojnie i racjonalnie, wręcz kazał mi się bać, bo (wg niego) mogłabym woleć wydać pieniądze u fryzjera, rezygnując tym samym z konsultacji kardiologicznej. Wyszłam z gabinetu z płaczem i od razu zarejestrowałam się do innej kliniki, gdzie echo serca wykonuje kardiolog. Po pięciu tygodniach przeżytych w stresie, dowiedziałam się, że moje dzieciątko jest zdrowe i nie ma żadnego ubytku. Dodam również, że mimo pandemii pan doktor maseczkę nosił na brodzie, a przy tym kaszlał, mimo niewielkiego dystansu między nami.
Odradzam Pana doktora wszystkim pacjentkom. Rzadko wystawiam opinie, ale w tym przypadku stwierdziłam, ze musze. Byłam na badaniu echa serca płodu, na którym Pan doktor stwierdził bardzo duzy (5mm) ubytek w przegrodzie serca. W wypisie nie wskazał konkretnego miejsca ubytku, w żaden sposób nie wytłumaczył co i jak, tylko traktując mnie w sposób arogancki stwierdził, że musi mi powiedzieć, ze ubytek się nie zamknie, bo inaczej nie będę tego kontrolować. Wyszlam z gabinetu z placzem, zalamana ze moje dziecko ma tak powazna wade serca. Wynik badania skonsultowałam pozniej z dwoma innymi lekarzami, w tym kardiologiem zajmującym się takimi badaniami i żaden z nich nie dostrzegł jakiekolwiek ubytku. Obaj lekarze stwierdzili ze wszystko jest w porządku i zadnej wady serca nie ma. Uznali tez że dokumentacja z wizyty (przy stwierdzeniu tak dużego ubytku) jest niedokładna i niekompletna. Pan doktor naraził mnie na duży stres, stwierdzając takie nieprawidłowości, których nie potwierdził żaden inny lekarz. Ponadto zastrzeżenia budzi samo zachowanie Pana doktora, który pomimo obostrzen związanych z pandemią zdjął maseczkę w trakcie wizyty i zaczął kaszleć siedząc obok mnie.
Byłam pacjentką doktora kilka lat. Dopóki miałam lat 20+ i byłam pacjentką rokującą było OK. Gdy urodziłam dziecko (wbrew namowom doktora) nie w jego prywatnym gabinecie traktowanie się zmieniło. Od tego czasu czuję się tam jak pacjent drugiej kategorii. Zaczęło się od straszenia powikłaniami a doszło do napaści słownych. Doktor odnosił się do mnie podniesionym tonem, używał obraźliwych, “chodnikowych” słów, przerywał, nie dawał mi spokojnie się wypowiedzieć nie mówiąc już o wygłaszaniu swoich mądrości stojąc koło parawanu podczas gdy ja stałam przed nim z gołym tyłkiem….. Zostałam potraktowana poniżajaco, conajmniej jakbym była niedouczona i nie rozumiała co się do mnie mówi. Trzeba więc jeszcze huknąć..
W żadnym innym żarskim gabinecie nie zostałam tak potraktowana…I to za własne pieniądze! Dodam, że zaaplikowane leczenie (koszt wraz z wizytą 490 zł!) nie odniosło pożądanego skutku.
Duze rozczarowanie Panem Dr, do ktorego (chodzilam przez 10lat) przyjechalam w ostatnim trymestrze, Pan Dr nie zalozyl mi karty ciazy, zrobil usg skasowal 100zl, poobgadywal ludzi ze szpitala zaganskiego... powtarzal zebym sie zastanowila czy chce rodzic u niego to tylko 2500zl i wtedy sie dogadamy... nie przejrzal moich wynikow badan, pytal o rzeczy, ktore mogl znalezc w swoim komputerze bo przeciez baze danych pacjentow ma;(
generalnie motywem przewodnim wizyty byla kasa;(
pan Blitek jest nie miły lekceważący i bez kultury.Nie wiedziałam jak sie mam zachować w gabinecie a odwiedziłam już wielu ginekologów.jak mu powiedziala ze nie zamieżam mieć narazie dzieci to bardzo dociekiwał dlaczego i prawił mi morały.to jest każdego sprawa czy chce.wyszłam ze łzami w oczach tak mnie zmieszał.Moja noga nioe postanie już w jego gabinecie.Zdecydownie odradzam widac lubi pacjentki w ciąży które daja mu zarobić.