Nie rezygnuj ze zdrowia

Wybierz konsultacje online, aby rozpocząć lub kontynuować leczenie bez wychodzenia z domu. Jeśli potrzebujesz, możesz również umówić wizytę w gabinecie.

Pokaż specjalistów Jak to działa?

Adres

Gabinet Lekarski
Aleja Wojska Polskiego 62, Strzegom

W tym gabinecie nie można umawiać wizyt przez internet

Pacjenci prywatni (bez ubezpieczenia)


Brak informacji o usługach i ich cenach

Czy brakuje Ci jakichś informacji w profilu tego specjalisty?

Pokaż innych weterynarzy w pobliżu

Cennik

Brak informacji o usługach i cenach

Ten lekarz nie dodał jeszcze informacji o usługach i cenach.

Moje doświadczenie

2 opinie pacjentów

Ogólna ocena

Trzymamy rękę na pulsie 100% zweryfikowanych opinii. Sprawdź jak działamy
K

Karol

Profil zweryfikowany
Lokalizacja: Gabinet Lekarski ciężkie pogryzienie przez innego Psa

Nasza sunia została profesjonalnie zoperowana. Po kilku wizytach wszystko było juz ok. Jestem jak najbardziej zadowolony z usługi ????

A

Agnieszka

Profil zweryfikowany

Chciałabym ostrzec przed tą lecznicą (znajduje się w Strzegomiu przy Al. Wojska Polskiego 62). We wtorek 11.03. pojechaliśmy po pieski - moja mama oraz wujek zdecydowali się, by zaadoptować po jednym - http://swidnica24.pl/szukaja-nowego-domu/. Na miejscu, w lecznicy, były dwa małe czarne kundelki, obie suczki były słabe, a pani weterynarz oświadczyła, że "coś chorują" i te na razie nie są do adopcji (były osłabione i nie miały apetytu). Co dziwne, chore pieski swobodnie poruszały się po lecznicy w miejscu, gdzie przyjmowani są czworonożni pacjenci. No ale nie będę przecież pouczać "fachowców". Poza tym byliśmy zbyt podekscytowani tym, że zaraz zobaczymy nasze potencjalnie przyszłe psiaki. Zaprowadzono nas do kojca, w którym były 3 pieski (dokładnie te największe, które na zdjęciu siedzą z tyłu). Zapytaliśmy panią, która nas tam zaprowadziła (chyba asystentkę) o pozostałe 3 pieski, bo na zdjęciu widać ich 8 (były tylko te 2 całe czarne oraz te 3 największe, które siedzą), jednak ona nie wiedziała nic na ten temat... Zostawiła nas samych, byśmy podjęli decyzję. Ponieważ wujka znajoma również chciała pieska, po wcześniejszych ustaleniach telefonicznych z ową panią, postanowiliśmy wziąć wszystkie 3. Psiaki zostały zabrane do lecznicy, pani weterynarz zaczęła wypełniać niezbędne do adopcji formularze, a psy biegały i szalały po całym pomieszczeniu, między innymi miały też styczność z owymi chorymi pieskami. Następnie każdy został zaszczepiony przeciw parwowirozie oraz dostały środek przeciw pasożytom i oraz pchłom i kleszczom. No cóż..., dziś już wiem, że ta szczepiona powinna była być zaaplikowana wcześniej, a nie w dniu adopcji... Ponadto spytałam czy po tym szczepieniu trzeba pieski odizolować na jakiś czas i usłyszałam, ze nie, bo one są już duże... (mają ok. 3 miesięcy). Trochę mnie to zastanowiło, bo pamiętam, że mój pies po takim szczepieniu jeszcze przez 2 tygodnie nie mógł wychodzić z domu. Ale pomyślałam, że to było przecież 14 lat temu i teraz stosuje się lepsze środki. Zapakowaliśmy się wszyscy do auta i ruszyliśmy do domu. Niestety, okazało się, że znajoma wujka stwierdziła, że piesek jest za duży (fakt, przypominają husky i na pewno spore urosną) i na drugi dzień wujek odwiózł go z powrotem. Tymczasem psiaki mamy i wujka zaczęły niedomagać - były osłabione, wymiotowały. Mama zadzwoniła do owej lecznicy i jakiś mężczyzna powiedział, że to może byż zmiana karmy i jeden dzień można je przegłodzić. Niestety, ostatniej nocy było jeszcze gorzej i dzisiaj z samego rana mama pojechała do "naszego rodzinnego" weterynarza, który od razu stwierdził parwowirozę... Pieski natychmiast zostały odizolowane i dostały kroplówkę. Teraz czeka nas długie leczenie i czekanie w niepewności, bo szanse są pół na pół... Przywiązaliśmy się do nich, pokochaliśmy, a tu taka niesprawiedliwość. I dlaczego? Bo trafiły do lecznicy, w której bardziej liczą się chyba pieniądze (zwrot z UM za wszelkie szczepienia itp., podejrzewam, że za pobyt również...). Prawidłowo powinno wyglądać to tak, że pieski od razu powinny zostać zaszczepione, następnie obserwowane i oddane do adopcji dopiero po stwierdzeniu, że są zdrowe. Tymczasem w tej lecznicy jest wylęgarnia wirusa parwowirozy... Dzisiaj moja mama tam zadzwoniła i usłyszała, że trzeci piesek też jest chory... Niby będą go leczyć. W ramach rekompensaty pani weterynarz (ja już wątpię czy to w ogóle jest weterynarz...) zaproponowała leczenie naszych piesków, ale mama podziękowała, bo nasza noga już tam nie postanie i odradzam to każdemu, bo można przyjść na wizytę ze zdrowym szczeniakiem, a wrócić do domu z chorym... Tam nic nie zostało zdezynfekowane, a chore psiaki nadal tam są. Nie zostawimy tak tej sprawy i zgłosimy wszystko do Urzędu Miasta, bo może nie wie z kim podpisuje umowę... Ja rozumiem, że pieski mogły już wcześniej być chore, ale trafiły do rzekomych fachowców, którzy kompletnie się tym nie zainteresowali i rozprzestrzeniają tę chorobę. Teraz najważniejsze jest, by nasze pieski wyzdrowiały, my wierzymy, że są silne i uda im się z tego wyjść, tym bardziej, że są pod bardzo dobrą i naprawdę fachową opieką. Najgorszy jest ponoć pierwszy tydzień, po którym wszystko będzie już wiadomo... Trzymajcie kciuki. A lecznicę w Strzegomiu omijajcie szerokim łukiem, bo, wbrew pozorom, to nie są dobrzy ludzie, którzy pomagają biednym i porzuconym zwierzętom. Nie zostawimy tak tej sprawy, ale najpierw najważniejsze jest zdrowie piesków, które codziennie muszą odwiedzać lecznicę i przyjmować kroplówki oraz leki.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Wystąpił błąd, spróbuj jeszcze raz

Jesteś tym lekarzem?

Edytuj lub przejmij profil
Zgodnie z RODO informujemy, że administratorem danych osobowych ujawnionych na profilu Profesjonalisty jest ZnanyLekarz sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie, ul. Kolejowa 5/7 kod pocztowy 01-217. ZnanyLekarz przetwarza dane osobowe Profesjonalisty w celu informowania użytkowników internetu o prowadzonej przez Profesjonalistę działalności leczniczej lub innej podobnej, w tym specjalizacjach, miejscach przyjmowania pacjentów i opiniach na temat jego działalności (art. 6 ust. 1 lit. f RODO) Dane osobowe pochodzą z powszechnie dostępnych źródeł, w tym CEIDG. Więcej o danych osobowych na stronie: https://www.znanylekarz.pl/gdpr/landing#tab=professional