lek. Małgorzata Flak

Najbardziej nieprzyjemny lekarz jakiego spotkaliśmy! Mieliśmy tą nieprzyjemność być dwa razy na wizycie u Pani Małgorzaty. Kobieta uważa, że może podczas wizyty używać niestosowne uwagi. Odpowiadała obraźliwie na zadawane pytania, przez co nie otrzymałam na nie odpowiedzi, dodatkowo na pierwszej wizycie zbagatelizowała stan dziecka. Pierwszy raz spotkaliśmy się z lekarzem, który nie ukrywa, że wykonuje swoją pracę za karę. Niestety ma dyżury na opiece nocnej, przez co w nagłych sytuacjach pacjenci nie mają wyboru innego lekarza.

Wystawiam negatywną ocenę. Zachorowalam na covid. Zapisalam się na teleporade. Pierwsze pytanie jakie zadala mi pani doktor bylo czy sie szczepilam. Odpowiedzialam, ze nie. Drugie pytanie bylo ogļąda pani telewizję, ile osób umiera. Odpowiedziałam, że nie, bo nie chce sie denerwowac. Wtedy usłyszałam, myśli pani, ze mi pani żal, dobrze pani tak. Bylo to przykre, bo jak zachoruje to do kogo mam sie zwracac po prade, jak nie do lekarza. Nie uslyszalam żadnej rady jak się leczyć, co robić w tej sytuacji.

Odradzam tą lekarkę. Podejście tej lekarki do pacjenta jest poniżej jakiejkolwiek krytyki. Ale do rzeczy. W ogóle nie słucha ani nie zwraca uwagi na to co się do tej Pani mówi. Nie wykazuje empatii w stosunku do dziecka. Wypisała za słaby lek mimo ,że wymagało ono mocniejszego. Bagatelizowała stan zdrowia dziecka i skupiała się na rzeczach mało ważnych w perspektywie lekarza. Nie osłuchała dziecka z należyta dokładnością. Po czym stwierdziła ze dziecko jest zdrowe. Dzień po jej "wizycie” okazało się ze dziecko ma zapalenie płuc.

Pierwszy lekarz, któremu udało się skutecznie zdiagnozować moją przypadłość. Pani doktor zleciła szereg badań, które mogę wykonać w ramach NFZ oraz przepisała kilka leków. Wspaniały człowiek, można porozmawiać na wszystkie nurtujące problemy, doradzi, pomoże, oby jaki najwięcej takich lekarzy. Pani Doktor jest bardzo miła, wysłucha dokładnie co pacjent ma do powiedzenia, proponuje różne opcje leczenia. dzięki niej pozbyłam się przez NFZ guza oponiaka w głowie, za co jestem jej niezmiernie wdzięczna.

NEGATYWNA OPINIA!!! Zazwyczaj jestem powściągliwa w wydawaniu opinii o kim kolwiek, zwłaszcza kiedy piszę w internecie. P.dr M.Flak znam od 20 lat. Po raz pierwszy zetknęłam się z tą osobą w przychodni na Partyzantów w Puławach, kiedy chorowały moje dzieci. Na szczęście nie byłam zdana wyłącznie na dr Małgorzatę Flak. Unikałam tej lekarki jak ognia. Dzieci leczyłam u innych lekarzy.
Teraz kiedy dzieci są duże rzadko korzystam z porady lekarskiej gdyż nie chorują prawie wcale. Niekiedy jednak trafiam do przychodni i jeżeli nie ma innego lekarza korzystam z porady pani dr Flak. Przeważnie trafiam na lekceważenie moich pytań i obaw, nawet jeżeli proszę o konieczne badania czy zwolnienie lekarskie otrzymuję odpowiedź że nie jest to potrzebne, a dolegliwości to symulanctwo. Przykłady: Syn miał uraz golenia, zgłosił się do przychodni i akurat, niestety do dr Flak. Muszę wspomnieć, że syn rzadko decyduje się iść do lekarza, nie ma w zwyczaju skarżyć się na swoje samopoczucie. P.dr stwierdziła, że przesadza, że nic się nie stało i nie dała skierowania na RTG. Po długim czasie okazało się że kość była ukruszona. Było to około roku temu, a do tej pory go boli. Mąż cierpiał na boleści brzucha, po miesiącu "wypchnęłam" go do lekarza, trafił do dr Flak, stwierdziła że źle się odżywia, je za dużo mięsa, mało warzyw, nie zleciła żadnych badań czy analiz, nawet podstawowego badania krwi, czy moczu. Standardowo zaleciła gimnastykę i stwierdziła brak ruchu, muszę tu nadmienić że mąż codziennie ćwiczy minimum pół godziny i wtedy jadł przeważnie warzywa i kaszę-akurat w poście nie jadł mięsa :/
następny i ostateczny powód napisania przeze mnie tej opinii na forum to mój wypadek. Zgłosiłam się do dr Flak po upadku ze schodów. I mimo że bardzo rzadko idę do lekarza, tym razem musiałam bo ból stopy nie przechodził. Nie dostałam nawet standardowego skierowania na RTG, dr stwierdziła ze to tylko stłuczenie a bez opuchlizny i sinienia nie ma wskazań że to poważne. Zwróciłam uwagę p. dr że mam nietypowe objawy przy złamaniach. Na zewnątrz skóry nic nie widać, brak obrzęku i siniaków, przy czym ból nie ustaje i jest specyficzny. Nie dostałam skierowania na prześwietlenie, ani do specjalisty-np ortopedy. Po jakimś czasie zgłosiłam się ponownie do poradni bo nadal ból nie przechodził mimo że się oszczędzałam, ponownie dostałam środki p.bólowe. Mam pracę gdzie trzeba dużo chodzić, mimo to nie dostałam skierowania na RTG. Po miesiącu trafiłam do innej p.doktor i dostałam skierowanie do ortopedy, po dwóch tygodniach dostałam się do specjalisty-ten od razu zlecił RTG i na zdjęciu nawet laik zobaczyłby złamanie! Czyli po półtora miesiąca od wydarzenia upadku kość się nie zrosła. Dr Flak nadal twierdzi-mając wynik "przed nosem" że nie był to błąd diagnozy.
I nie jest tu najbardziej oburzającym fakt błędu, ale brak samokrytycyzmu i odwagi przyznania się do błędu- P. dr Flak nadal twierdzi że nie było podstaw do skierowania na badanie RTG.Podczas tych wydarzeń doszło jeszcze do innych drobniejszych błędów popełnionych przez P. dr- np przy wypisywaniu zwolnienia, ale bezczelnie wręcz przesunęła odpowiedzialność na innych. Człowiek ma prawo do błędów, ale niech się do nich przyznaje.
Jestem bardzo zawiedziona.
GAJA

Bardzo negatywnie oceniam Panią Małgorzatę Flak. Mam nadzieję że mój wpis będzie przestrogą dla innych rodziców. Zgłosiliśmy się do Pani Dr z naszą 7 miesięczną córeczką. Mała miała gorączkę w granicach 39 stopni a poza tym żadnych innych objawów. Pani dr po pierwsze była niemiła podczas wizyty, potraktowała nas bardzo obojętnie. Stwierdziła u małej zapalenie dróg oddechowych i spływający katar chociaż zaznaczaliśmy że dziecko kataru nie ma. Bez zlecenia jakichkolwiek badań przypisała antybiotyk w bardzo bolesnych zastrzykach i dodatkowo inne leki. Nie zgadzaliśmy się z tą diagnozą ale jak dziecko w nocy znowu dostało dużej gorączki więc postanowiliśmy zaufać wiedzy i doświadczeniu Pani dr. Wykupiliśmy zastrzyki i podawaliśmy je przez dwa dni córci. Po dwóch dniach mała dostała wysypki, zgłosiliśmy się do lekarza rodzinnego i po wykonaniu badać okazało się że to 3 dniówka bez jakichkolwiek bakterii w organiźnie. Jak widać nie zawsze należy się sugerować diagnozą lekarza który bardzo olewczo podchodzi do dziecka bo dziecko cierpi na tym najbardziej. Stanowczo odradzam Panią dr a jeśli ktoś już do Pani dr trafi to zalecam czujność !!!

Do Pani doktor trafiłam przez przypadek. Akurat traf chciał, że kiedy przyszłam przyjmowała tylko ona, przychodnia miała wtedy remont. Zarejestrowałam syna do dr Flak i w oczekiwaniu w kolejce sprawdziłam co to za lekarz w internecie. Natrafiłam właśnie na ten portal... i byłam przerażona opiniami jakie przeczytałam... Ale przyszła nasza kolej i dzisiaj dziękuję Bogu, że trafiłam na dr Flak! Po tułaczce od lekarza do lekarza na nocnych dyżurach w końcu ktoś postawił jasną diagnozę! Niezrozumiałe są dla mnie negatywne komentarze sprzed ponad roku. Ale wnioskuję, że skoro wymienieni w postach lekarze już w tej przychodni nie przyjmują, to albo była to antyreklama, albo z innych słusznych przyczyn ci państwo już nie przyjmują. POLECAM DR FLAK!!!

Bardzo dobry pediatra, lekarz rodzinny w jednym (ma 2 specjalizacje). Przychodząc do Pani Doktor rodzina oszczędza na czasie. Nigdy nie robi problemów, zawsze chętnie nas przyjmie mimo, że czasem nie ma już numerków. Chyba jedyny puławski lekarz, który zaczyna leczyć od metod naturalnych, zmuszając nasze organizmy do walki z chorobą. Tak jak pisali poprzednicy- uważam, że antybiotyk jest ostatecznością. Gorąco polecam!

jestem samotnym ojcem wychowującym syna i mam kontakt z panią doktor M Flak która leczy mojego syna jestem bardzo zadowolony bo ma dobry kontakt i podejście do dzieci leczy różnymi metodami i są bardzo dobre a antybiotyk to jest konieczność ,,,,,,Bardzo dziękuję za dobre diagnozy...

odkąd jest mojm lekarzem rodzinnym jestem bardzo zadowolona mam wreście rozpoznaną chorobę ,bardzo słucha pacjenta i dobrze stawia diagnozę .bardzo współpracuje z pacjentem ......Jest przyjaznym lekarzem........