lek. Małgorzata Ewa Piotrowska-Iwaniuk

Jestem bardzo zadowolona z leczenia u pani doktor. Leczę się u dr Piotrowskiej jako u diabetologa już kilka lat. Zawsze otrzymuję wszystkie niezbędne informacje i odpowiedzi na moje pytania, a także skierowania na niezbędne badania. Czuję się właściwie zaopiekowana i prowadzona.

Za każdym razem kiedy trafiam na wizytę do pani doktor, kończy się to koniecznością wizyty prywatnej. Nie słucha co ma chory do powiedzenia, przepisuje najdroższe leki, które nie są skuteczne. Szkoda czasu i zdrowia.

Nie oczekuję od lekarzy wyszukanej grzeczności, bo lekarz ma leczyć, a nie wdzięczyć się do pacjenta, ale nawet jak na moje niskie oczekiwania to była bardzo obcesowa wizyta, a pani doktor odnosiła się do mnie lekceważąco. Trudna w kontakcie, nie czekała na odpowiedź na zadane przez siebie pytanie, wyrażała zniecierpliwienie. Mam niesmak i nie polecam.

Bardzo rzeczowa pani doktor. Wyjaśniła wszystko dokładnie.Dla mnie jako początkującego diabetyka było to kluczowe.

Skorzystałam z porady lekarza po przebytej cukrzycy ciążowej i w związku z planowaniem kolejnego dziecka. Od początku odniosłam wrażenie, że zawracam tylko lekarzowi głowę. Lekarz nie słuchał tego, co mówiłam, nie chciał zlecić badań kompleksowo. Zlecił jedno, bardzo podstawowe badanie. Moja cukrzyca ciążowa wykryta była bardzo wcześnie, praktycznie na samym początku ciąży. Sugerowano mi wówczas, że może u mnie występować insulinooporność, stąd takie, a nie inne wyniki pomiarów glukozy. Lekarz (nie widząc mnie - teleporada), stwierdził, że w kierunku insulinooporności badamy tylko jak pacjent ma problemy ze zrzuceniem wagi! Najgorsze podczas całej wizyty było to, że lekarz wyśmiał mnie, kiedy powiedziałam, że zbadałam cukier rano, po 12h, bo "cukier przecież bada się po 2h a nie po 12". Powtórzyłam, że był to pomiar rano, na czczo. Na to lekarz odpowiedział, że przecież ten pomiar nie ma sensu, bo glukometry mają 15% błędu i służą tylko do samokontroli... Samopoczucie po wizycie straszne. Nigdy więcej nie skorzystam z porady u tego lekarza i nie polecam osobom o słabych nerwach.

Pani doktor niestety nie zrobiła na mnie dobrego wrażenia. Przegrywała mi, nie dawała dokończyć odpowiedzi na zadane pytania. Miała od razu tezę co do mojego przypadku i w zasadzie żadne moje odpowiedzi jej nie interesowały. Była niesympatyczna i podczas wizyty czułam się niekomfortowo.

Lekarz bez odrobiny empatii i zrozumienia. Mimo, że posiadałam wypis ze szpitala, w którym są wymienione leki konieczne do podtrzymania stanu remisji w NZJ nie chciała wypisać recepty. Pozostawiła pacjenta bez stałych leków, których codziennie potrzebuję. Nigdy więcej kontaktu z takim lekarzem.

Jestem bardzo zadowolony z wizyty. Dostałem wyczerpujące wyjaśnienia i zalecenia dietetyczne. Pani doktór sprawia wrażenie osoby kompetentnej i życzliwej

Pani doktor naprawdę bardzo miła. Wszystkiego wysłuchała i wizyta jak najbardziej w porządku. Sama się zapytała czy chcę zwolnienie.

Odradzam wizytę u tego lekarza, nie słucha pacjenta, nie rozmawia z nim i nie wykazuje choćby najmniejszej chęci pomocy. Do tego pani doktor jest opryskliwa, niemiła i już w drzwiach traktuje pacjenta jak intruza. Zglosiłam się do pani z rozległą wysypką alergiczną na całym ciele i z obrzekiem twarzy. Lekarz zerknąwszy kontem oka na moje przedramię stwierdził, ze to nic takiego i moze przepisać mi jedynie leki antyhistaminowe, które de facto łykam od długiego czasu (mam astmę i azs), Byłam u tego lekarza kilka razy i za każdym razem zostałam potraktowana w ten sam nieprzyjemny sposób. Kolejna wizyta u tego lekarza to strata czasu.