lek. Małgorzata Chojnicka-Puławska

Pani doktor przeprowadziła dokładny wywiad i badanie mamy, bardzo rzeczowa, wyjaśniła wątpliwości i przedstawiła plan dalszego leczenia. Sama wizyta przebiegła w bardzo miłej, serdecznej i spokojnej atmosferze co jest niezwykle ważne dla starszej osoby. Mama zachwycona Panią doktor za podejście, profesjonalizm. Dziękujemy bardzo i polecamy serdecznie wszystkim takiego lekarza!!!!

Dawno nie spotkalam tak empatcznej, konkretnej,skrupulatnej,dokladnej,przemilej Pani Doktor.Calym sercem polecam.Bez pospiechu byl czas na wszystko.Wizyta warta byla przyjechania z drugiego konca miasta.

Bardzo miła atmosfera. I dużo wyjaśnień dla pacjenta.

Bardzo zaangażowana, empatyczna i sympatyczna Pani doktor.

Szczerze polecam wizytę u Pani doktor Chojnackiej-Puławskiej.Pani doktor jest osobą bardzo ciepłą, potrafi nawiązać dobrą emocjonalnie relację z pacjentem, jest otwarta na drugiego człowieka, potrafi słuchać, patrzy na pacjenta holistycznie, po pierwszej wizycie sprawia wrażenie osoby bardzo kompetentnej, profesjonalnej , wzbudza zaufanie.

Otrzymałem wyczerpujące wskazówki co do dalszego leczenia. Dziękuję.

Jeżeli szukacie dobrego neurologa to z czystym sumieniem polecam Panią doktor. To lekarz, który ma wszystkie cechy, które powinna mieć osoba wykonująca ten zawód: profesjonalizm, fachowość, przejrzystość przekazu, zaangażowanie, zainteresowanie pacjentem…Rzadko można dziś spotkać takiego lekarza.

Pani doktor urzekła nas holistycznym podejściem, zaangażowaniem oraz życzliwym podejściem do starszego pacjenta.

Pani doktor jest bardzo kompetentna, empatyczna, ma niesamowite podejście do osoby starszej, budzi autorytet jednocześnie wspierając, jak psycholog. Mój 81-letni tata po wizycie odzyskał wiarę, że warto jeszcze powalczyć o swoje zdrowie i uwierzył, że nie wszystko stracone. Pani doktor jest cudownym terapeutą, prócz ogromnej wiedzy medycznej, posiada "to coś", co pozwala zaufać. Dziękuję

Czytając pozytywne opinie, zamówiłam wizytę domową dla mojego 87-letniego taty, który ma zaawansowane zmiany zwyrodnieniowe, nie wychodzi z domu, chodzi przy balkoniku. Doktor przepisała zastrzyki Movalis, Milgamma, potem Dulsevia i Pregalbina. Tata wybrał 29 zastrzyków, przez 1,5 miesiąca brał Pregalbinę, Dulsevię odstawił bo zle się czuł. Niestety, nie pomogło. Na moje pytanie czy to już koniec leczenia mojego taty doktor odpisała, że cytuję: "z kilku leków zleconych żaden nie działa, mobilność taty jest ograniczona, wobec ograniczonych możliwości leczenia i zaawansowanych zmian zwyrodnieniowych nie widzę innych możliwości terapii" . Czy takie słowa powinien wypowiadać lekarz? Po co oferują swoje usługi i biorą za wizytę domową 450 zł skoro nie są w stanie zabrać bólu schorowanemu seniorowi? Pierwszy raz w życiu spotkałam się z odmową lekarza, że nie będzie już leczył pacjenta, bo to nic nie da. Nie została podjęta kolejna próba, nie było chęci przepisania innych leków. Po co przyjeżdżają do domu starszego człowieka i robią nadzieję, że będzie lepiej? . Zawiodłam się bardzo. Na koniec doktor napisała, że tata nie brał przepisanych przez Nią leków! Nie wierzę, po prostu nie wierzę.

lek. Małgorzata Chojnicka-Puławska

Przykro mi jest czytać tę opinię, ponieważ podczas leczenia dołożyłam wszelkich starań, w tym wielokrotnie udzielałam dodatkowych konsultacji drogą e-mail.
Niestety nie zawsze udaje się, mimo zastosowania wszelkich metod terapeutycznych wyleczyć pacjenta.
W przypadku wyczerpania możliwości leczenia obowiązkiem lekarza jest poinformowanie o tym chorego. Jest też zasadnicza różnica między taką informacją a odmową dalszego leczenia, a JA NIGDY NIE POWIEDZIAŁAM, że nie chcę leczyć pacjenta!