dr n. med. Magdalena Szymczak

Byłam pacjentką Pani doktor- ale niestety nie mam dobrych opinii na temat tej lekarki. Prowadziłam ciąże u Pani Doktor - więc powiem szczerze,że szkoda pieniędzy.Umówienie się na wizytę to miesiąc oczekiwania - nawet jeśli jesteś w ciąży. A tylko dzięki dobrej woli ... zostaniesz zapisana wcześniej. Kontakt z Panią Doktor oceniam na bardzo słaby - nawet jeśli dzwonisz na jej prywatny tel. kom. Wiadomo Pani Doktor nikt z błachymi sprawami nie będzie zawracał głowy- a widziałam jak wrzuca dzwoniacy telefon do szuflady niejednokrotnie. Więc nie rozumiem opinii,że można liczyć na pomoc o każdej porze dnia dzwoniąc na ten numer. Niby Pani Doktor ma wpisane numery wszystkich swoich pacjentów...???
Z doświadczenia powiem,że strach o cokolwiek zapytać - żeby nie zostać odpowiednio sprostowanym- skwitowanym. W obawie nad przebiegiem porodu zapytałam o sposób rozwiązania. Otrzymałam odpowiedz, że "jak weszło tak wyjdzie"...
Zbliżał się 38 tydz. a ja miałam problem z dostaniem się do Pni Doktor - Podkreślam prowadziła moją ciąże od początku. W końcu na wizycie skierowała mnie do szpitala w związku z nieustabilizowanym ciśnieniem- leczonym niby wcześniej. Do tego wykonała bolesne badanie ginekologiczne- prawdopodobnie masaż szyjki macicy- ponieważ o tym mnie nie poinformowała. Podobnie postąpiła w szpitalu w którym przebywałam przed porodem w związku z nadciśnieniem . Badanie ginekologiczne po którym pojawiło się krwawienie! Po tym wszystkim na kolejnym obchodzie spotkałam się z chęcią wywołania porodu, a gdy się nie zgodziłam - następnego dnia usłyszałam propozycję wyjścia do domu. Jakoby ztrzymywanie w szpitalu było bezzasadne przy wysokim nadciśnieniu i zagrożeniu dla dziecka. Do tego w dniu mego porodu Pni Doktor mimo, iż była obecna w szpitalu nawet nie zajrzała do Nas w czasie i po porodzie. Ba nawet nie zbadała mnie przed porodem- bo uczynił to inny lekarz na jej zmianie.

Moja historia jest bardzo smutna.Przez dwa lata leczyłam sie u dr. Szymczak niestety nadarmo ,przez dwa lata faszerowała mnie rożnymi antybiotykami,ale do sedna bedac w 5 tygodniu ciaży poszłam na badanie , oczywiscie nie wiedziałam ze jestem w ciąży bo miałam okres ,ale pani doktor po usg napewno wiedziała a nic mi nie powiedziała a malo tego pobrała probke do badania cytologicznego skasowała 150 zł i koniecznie kazała przyjśc za miesiac ,tylko ze za tydzien wyladowałam w szpitalu bo poroniłam .Mam prace fizyczną i duzo dzwigam gdyby mi powiedziała to napewno moje dziecko by żyło , dlatego nigdy wiecej mnie nie zobaczy ,a co do jej sprzetu mogla by w niego zainwestować , skoro tyle kasuje

Lekarka pracująca na akord, a może na rekord - ile pacjentek jest w stanie przyjąć w ciągu jednego dnia. Mimo umówionych wizyt zawsze czekałam ponad godzinę w poczekalni. Ale do rzeczy. Przyszłam z zapaleniem, po badaniu i pobraniu wymazu do cytologii dostałam leki przeciwzapalne. Po 3 tyg. od wizyty próbowałam dowiedzieć się jaki jest wynik cytologii, ale go nie bylo, po 4 tyg. dalej nic, dopiero po 5 tyg. poinformowano mnie, że cytologii nie wykonano, bo wymaz był ubogokomórkowy - czyli źle pobrany przez p.doktor. Przyszłam na powtórne pobranie wymazu, dostałam kolejne leki na zapalenie, bo jeszcze się nie wyleczylo i znowu do zapłaty 150zł, mimo,iż cytologii nie wykonano z winy lekarki. Po kolejnych 4 tyg. otrzymałam wynik cytologii z adnotacją,że w wymazie brak komórek z szyjki macicy, czyli najważniejszych - wymaz znowu źle pobrany przez p.doktor. Poszłam na trzecie pobranie wymazu, p.doktor powiedziała,źe to przez to zapalenie nie może dobrze pobrać wymazu, bo tam już nie ma błony sluzowej - czy słyszał ktoś kiedyś tak głupie tlumaczenie. Oczywiście znowu 150zł, a powinno być za darmo bo to druga nieudana cytologia. A najgorsze było to,że po tej wizycie dostałam jeszcze gorszego zapalenia, niż to, z ktorym przyszłam 2 miesiące wcześniej. To nie koniec historii, bo po kolejnych 3 tyg. pojechałam odebrać wynik i co widzę - znowu w wymazie nie było do oceny komorek z szyjki macicy - ręce mi opadły - trzy niechlujne wymazy i nowe zapalenie - oto podsumowanie leczenia u p. Szymczak - stracone pieniądze, czas i zdrowie.

nie wiem jak mozna oczerniac nasza panią doktor szymczak.jezeli ktos nie ma ochoty do niej chodzic niech zmieni lekarza i nie oczernia jej.bo mi bardzo pomogła pani doktor.stwierdzila po jednym badaniu ze mam polipa i ze trzeba go usunac inni lekarze go nie widzieli i wyciagali o demnie kase.po paru wizytach u pani doktor jestem juz po usunieciu polipa i mozemy z mezem sie starac teraz o dzidzie.pani doktor jest super lekarzem i warto wydac te 150 zl na ta wizyte bo jest dobrym specjalista.ja polecam serdecznie pania doktor

witam, uważam Panią dr Szymczak za świetnego specjalistę, przy jej pomocy zaszłam w ciąże i urodziłam zdrową córeczkę. Wizyty kosztują 150 zł. ale trwaja tyle ile ja chce. oczywiście bez przesady.
Polecam wszystkim

Wspaniały lekarz ,doskonały fachowiec ,szybka ,zdecydowana kobieta .Potrafi trafnie i szybko diagnozować,podjąć słuszną decyzję .Rzetelna , szczera ,prawdomówna, cudowna kobieta .Przecież wizyta w gabinecie ma być pomocna ,rozwiać wątpliwości i uspokoić , a nie wpędzać w stres i dawać niepewność . W gabinecie nikt nie odczuje ,że jest tylko kolejnym przypadkiem ,który przychodzi zostawić gotówkę . GORĄCO POLECAM JEŚLI OCZEKUJECIE FACHOWEJ I PROFESJONALNEJ OPIEKI , TO JEST NAPRAWDĘ LEKARZ Z POWOŁANIA ,Z WIELKĄ KLASĄ !!!!!!

POLECAM PANIĄ DOKTOR SZYMCZAK ODEBRALA MI 2 PORODY I BARDZO MI POMOGŁA.JEST SUPER LEKARKĄ.

Witajcie!
Ja chodzę do dr Szymczak od ponad pół roku i bardzo stresują mnie wizyty u niej, nie mówiąc już o tym jak mam zadzwonić i o coś spytać, bo ciągle mam wrażenie, że jest w biegu, że nie wie kim jestem i czego dotyczy mój przypadek. Leczenie pomagało dopóki brałam tabletki, przestałam - znów problemy wróciły.
Ogólnie też uważam, że 150zł za wizytę, która trwa nie więcej niż 10 minut i nie dowiem się dlaczego mam taką przypadłość - bo na moje pytanie usłyszałam odpowiedź - "Też chciałabym to wiedzieć" - to raczej nie jest budujące. Moja znajoma jest bardzo zadowolona z usług Pani dr ale ja nie mogę tego powiedzieć, wizyty mnie stresują i nie czuję się swobodnie podczas nich, nie wiem o co mogę zapytać, a o co nie powinnam bo zostanę skwitowana odpowiednio. Martwi mnie ta sytuacja...

`rozczaroana: a możesz mi podac namiary na tego lekarza na NFZ na emeil grazka1972@interia.pl bede bardzo wzdzięczna. aha podaj adres i ewentualny nr telefonu jesli mogę cię prosic. Jaki jest czas oczekiwania. serdecznie pozdrawiam i z góry dziękuje

Dziwie się niektórym opinią, że pani doktor nie bada . Co prawda bierze za wizytę jak za zborze ale po rozmowie zawsze było badanie wraz z USG. A wychodziłam od niej dopiero wtedy kiedy ja stwierdziłam, że nie mam więcej pytań i siedzenie tam nie ma już sensu.