dr n. med. Magdalena Micor

Trafiłam do Pani Doktor już jakiś czas temu. Dzięki niej wiem że mam początek jaskry, nikt do tej pory tego nie widział a że względu na niewidzenie praktycznie w lewym oku chodzę często do okulisty. W związku z zaufaniem zapisałam również swoje dzieci. To właśnie Pani doktor poraz kolejny okazała się profesjonalistką w swoim zawodzie i wykryła u mojego syna wadę wzroku która wymaga okularów. Żaden lekarz przez 16 lat bo co roku jesteśmy kontrolnie na wizycie nie zaktopil mu oczu i nie zrobił wszystkich badań.
Cała nasza rodzina się leczy u Pani doktor.
Polecam z całego serca.

Opryskliwa, nieprzyjemna osoba. Szarpała dziecko, bo nie rozumiało jej poleceń. Do tego komentowała nagannym tonem wagę dziecka i zwracała się do niego w sposób agresywny. Nie spotkałam się jeszcze nigdy z takim nieprzyjemnym lekarzem.

Na poranną wizytę do utytułowanej pani okulistki jechałem specjalnie ponad 150 km. Oczekiwałem samodzielnej opinii tej pani na temat mojego wzroku. Chodziło mi o weryfikację poprzednich badań, poprzedniej recepty na okulary.
Ta pani koniecznie potrzebowała jednak używanych już przeze mnie okularów i tejże recepty poprzedniego okulisty, aby zbadać (?) mój wzrok i wystawić receptę na okulary... Ciekawe... Wzięła mnie z totalnego zaskoczenia. Dopiero po dłuższej chwili po wyjściu z Medicusa i rozmowie z rodziną dotarło do mnie co tak naprawdę się stało. W dodatku zostałem naciągnięty (skierowanie na badanie) na niepotrzebny wymaz z oka (na szczęście byłem na tyle przytomny, że nie wybiegłem z zabiegowego dopłacić za wymaz z drugiego oka). Mogłem po prostu zrobić wymaz z zatok. Ach, te nasze głęboko podświadome programy o tzw. lekarskim autorytecie... Chyba zbyt wcześnie wstałem, o godz. 4:45, bo moja asertywność najwyraźniej jeszcze spała. Zostałem potraktowany z góry. Właśnie z poziomu tego sławnego "lekarskiego autorytetu". I 170 zł za wizytę + 95 zł za wymaz z oka wyrzucone wprost w błoto.
Żałuję, że wcześniej nie sprawdziłem opinii o tej pani na tym portalu.
Bardzo NIE polecam. Ty zrobisz jak zechcesz. I tak się wyśpisz, jak sobie pościelesz...

Jestem w 6 miesiącu ciąży, Pani doktor przepisała sterydy twierdząc że jest to niezbędne. Gdy zapytałam jaki ma to wpływ na dziecko powiedziała że nie wie. Jednak jako przyszła mama nie mogłam pozwolić sobie na takie ryzyko więc skontaktowałam się z innym lekarzem który wyjaśnił że choroba która mam nie wymaga na ten moment podawania tak mocnych leków. Choroba ustąpiła po tygodniu bez przyjmowania leków. Pani doktor na wizycie informowała mnie o jej przebiegu który trwa 6-8 tygodni, ewidentnie się myliła. Jestem rozczarowana wizyta.

Pani doktor jest osoba niemiłą, obcesową, nie słucha pacjenta, zalecone leczenie nieskuteczne. Czułam się w Jej gabinecie jak intruz. Nie polecam. Na pewno ponownie nie skorzystam z Jej usług

Pani doktor potraktowała mi obcesowo bardzo niemiła nie słucha pacjenta wpisując w komputer nie można się odezwać a później to już w ogóle nie słucha nie odpowiada na pytania byle jakie szybkie badanie i po chwili pokazuje na krzesło na torebkę że trzeba już wyjsc wizyta 190 zł nic z tej wizyty nie wyniosłam nie dowiedziałam się nic totalny szok lepiej potraktowano mi w przychodni niż w prywatnym gabinecie.

Polecam
Dobre podejście do dzieci w tym niemowlat
Dokładność i punktualność
Bardzo sympatyczna osoba

Moja córka 8miesięcy ma duże plusy i astygmatyzm. Musi nosić okulary. Wiem jednak,ze to jej pomaga i dzięki temu lepiej widzi i rozwija się. Dzięki temu,ze byłam na badaniu u pani doktor udało się wykryć tę wadę dość wcześnie. Poprzednio byłam na badaniu w 4 miesiącu u innego lekarza i zapewniał mnie, że wszystko jest ok. A ja sama zauważyłam,że jej jedno oko "ucieka". Dziękuję Pani Doktor i jestem jej bardzo wdzięczna. Polecam innym gorąco.

Jestem bardzo zadowolona z badania mojego dziecka u Pani Doktor. Pierwsze badanie miała w przedszkolu i okazało się na specjalnym aparacie, że nie widzi dobrze na jedno oko. Później zgłosiłyśmy się na badanie do gabinetu, córka miała zakrapiane oczy a potem jeszcze dostałyśmy receptę na atropinę, która sama musiałam jej w domu zakrapiać. Ostatecznie okazało się, że ma wadę w jednym oku astygmatyzm i nadwzroczność, w drugim oku jest niewielka wada. Nigdy wcześniej nie zauważyłam,że córka miała jakieś problemy, bo patrzyła lepszym okiem. Cieszę się,że wada córki została szybko i wcześnie wykryta, bo może to jej pomóc w lepszym widzeniu.Polecam wszystkim rodzicom, badajcie swoje dzieci.

Jestem bardzo zadowolony z wizyty u pani dr. Sam mam wadę wzroku, niestety zbyt późno wykrytą, przez to nie widzę dobrze w jednym oku. Bałem się, ze to samo będzie miał mój syn. Pani doktor zrobiła profesjonalne badanie, maluch patrzył w aparat a ja oglądałem wyniki na ekranie komputera. Wszytko bez kłopotu, płaczu,w miłej atmosferze. Polecam wszystkim rodzicom z niemowlętami i małymi dziećmi.