prof. dr hab. n. med. Lechosław Putowski

Witajcie
Profesor Putowski hmmm,jeździliśmy przez 5 miesięcy non stop ale w zasadzie nic nie pomógł ,nie mówi wszystkiego i nie tłumaczy tych lekarskich pojęć ,drogo może to nie chodzi już o kasę ale i podejście ,brak prywatności na poczekalni wszyscy wszystko słyszą po za tym wielka pani Cecylia bardzo nie przyjemnie traktuje pacjetow jak i przez telefon tak i twarzą w twarz brak kultury i profesjonalizmu nigdy wiecej,

Pierwsza wizyta pozytywna, obejrzał wszystkie badania, zbadał mnie i dał konkretną informację co dalej będziemy robić i dlaczego. zobaczymy jaki będzie efekt, jestem po 2 inseminacjach u dr Wdowiaka.

Staramy się o dziecko już od 3 lat. Byliśmy u prof. Putowskiego po raz pierwszy. Mamy już za sobą kilku lekarzy więc i jakiś cień porównania. Powiem szczerze, że wizyta u niego była dziwna. Przynieśliśmy wszystkie nasze wyniki, które do tej pory zrobiliśmy. Nie spodobało mi się u niego to, że wszystko po kolei negował i krytykował, wyśmiewał (zarówno metody leczenia jak i lekarzy). Najgorsze jest to, że robił to w bardzo niesmaczny sposób... Moim zdaniem świadczy to o braku klasy czy kultury osobistej. Ma luźne podejście do pacjenta. Chcieliśmy wiedzieć czy mamy u niego szanse na leczenie. Nie uzyskaliśmy konkretnej odpowiedzi. Zlecił większość badań od nowa u siebie w klinice AB OVO. Sam nie wiedział do końca jak się za nas zabrać. Raz mówił że mamy kontynuować poprzednie leczenia a raz że odstawić leki jakie do tej pory braliśmy. Po pierwszej wizycie wyszłam w sumie nie wiedząc co dalej mamy robić i czy daje nam szanse. Wizyty są dosyć drogie 130 zł bez badania i USG. Na plus jest jednak to, że nie patrzył na zegarek tylko poświęcił nam tyle czasu ile faktycznie potrzebowaliśmy - pełną godzinę. Dla osób starających się o dziecko przykre jest to, że po wejściu do kliniki na wszystkich ścianach wiszą zdjęcia dzieci, niemowlaków (być może tych, które udało się dzięki leczeniu w tej klinice). Na wizytę czekaliśmy bardzo długo pod gabinetem bo aż godzinę. Myślę, że patrzenie na te zdjęcia negatywnie wpływa na pary, które same nie mogą mieć dzieci... Robimy teraz zlecone badania i idziemy do niego na kolejną wizytę... Zobaczymy czy tym razem nasz stosunek do niego będzie bardziej pozytywny.

Ja u Pana prof. Putowskiego leczyłam się wiele lat temu ( jeszcze wtedy nie profesor) i naprawdę do tej pory wszystkim zachwalam. Bo takiego lekarza naprawdę można rzadko spotkać. Mam dwóch synów (16 i 14 lat) i to dzięki leczeniu u profesora. Obecny przy obu porodach, cierpliwy,przesympatyczny, kompetentny i naprawdę super........................ .
Pozdrowienia dla profesora od wiernej pacjentki.

Pierwsza wizyta a AB OVO u profesora była dziwna.... nie zostałam zapytana o datę ostatniej miesiączki ani nie miałam zrobionego badania ginekologicznego czy też USG, leczenie jakie zalecił pan prof. było dokładnie takie jakie miałam do tej pory. Na przeczytanie kart poprzedniego leczenie prof. poświęcił 2 min. W rejestracji zero intymności, wszyscy wszystko słyszą, NIE POLECAM !!!!!

jestem pacjentką profesora od prawie 4 lat( z przerwami) i jest to pierwszy lekarz który potrafił mi wytłumaczyć o co w tym wszystkim tak naprawdę chodzi. byłam u wielu innych "specjalistów" i zawsze byłam traktowana jak "kolejny pacjent" a u profesora jest inaczej. poświęca mi tyle czasu ile potrzebuję ja a nie on:) właśnie jestem po pierwszej inseminacji i czekam :) ale nie tracę nadziei i wiem że się uda:) polecam profesora z całego serca:)

U mnie rozpoznał cykle bezowulacyjne. Poszłam do innego lekarza i okazało się że jestem w 9 tygodniu ciąży !!! Córeczka ma 1.5 roku. Gratuluję wiedzy z zakresu położnictwa i ginekologii.

zdecydowanie nie polecam!!!! jeździliśmy 1,5 roku na wizyty a gość i tak nas nie rozpoznawał. poza uściskiem dłoni i drożnością jajowodów u mnie ( zrobiono w Lublinie)nic!!!! męża badania w kółko te same, witaminki.......(sama wybierałam ) 100 zł za wizytę i ciągle że trzeba czekać ,choć do tej pory nie wiem na co ? do In Vitro ponoć nie.... -trzeba czekać?! mnie nawet nie zbadał, a razem dostaliśmy do zrobienia podstawowe badania i tyle .... jak zauważysz coś podobnego natychmiast zmień klinikę, taką w której będzie choć trochę prywatności...

PAN PROFESOR TO DOBRY CIEPŁY I RZETELNY LEKARZ W PRZECIWIEŃSTWIE DO DOKTORA WDOWIAKA Z ABOVO U KTÓREGO STRACIŁAM ZDROWIE ..........ŻADEN LEKARZ NIE CHCE NAPRAWIĆ BŁĘDÓW INNEGO ,
POLECAM GORĄCO

Ja profesorowi wystawiam ocenę bardzo dobrą, miedzy innymi dlatego że dzięki Niemu właśnie w tej chwili w wózku koło mnie śpi mój 5-cio miesięczny synek Filip :) ale nie tylko dlatego. Profesor jest człowiekiem bardzo cierpliwym i każdą parę która zgłasza się do Niego traktuje indywidualnie, leczenie zaczyna próbując sił natury, dopiero później wprowadza leki hormonalne. My swój efekt osiągnęliśmy po 9 miesiącach leczenia i 2 inseminacjach. Wydanej kasy, czasu i przejechanych km nigdy nie policzyłam bo nie wydało mi się to dość ważne a do Lublina mieliśmy ok 150 km w jedną stronę a zdarzało się że jeździliśmy 3-4 razy w tyg. jeśli była taka potrzeba. Co do personelu Ab ovo to położne mogły by być trochę lepiej zorganizowane ale cóż, ja do nich większych zastrzeżeń nie mam. Podsumowując to z całego serca dziękuję prof. Putowskiemu za moją dzidzię, a wszystkim parom życzę powodzenia i DUŻO cierpliwości.