prof. dr hab. n. med. Krzysztof Selmaj

Szukam informacji o sposobie leczenia przez Doktora na SM. Czy jest to leczenie konkretnymi lekami wchodząc w program leczenia czy jest to placebo? Jakie leki znacie przy leczeniu swoich chorób i jakie są rezultaty?

Gdzie terz przyjmuje prof.Selmaj-chodzi mi o gabinet prywatny i szpital?(prosze o dokladny adres,nie jestem z Łodzi)

Mam małe pytanko, robiono mi badanie krwi i płynu rdzeniowo-mózgowego na obecność prążków wynik wyszedł ujemny ze wszystkiego i prążków nie ma czy może ktoś mi powiedzieć czy to oznacza ze nie mam SM czy raczej to potwierdza ta chorobę? z góry dziękuję za odpowiedz

Ja u Pana Prof.K.Selmaja leczę się od kwietnia 2008 i byłem u niego prywatnie w gabinecie tylko raz.Jaka że pojawiłem się świeżo po I rzucie trafiłem na badanie kliniczne leku Rebif new formule do Kliniki im.Barlickiego po oczywiście wcześniejszych zakwalifikowaniu przez szereg różnych badań.
Ale to że bierze tyle kasy to ubolewam nad tym jak większość pacjentów ale cóż......czas okaże czy było warto.
Jedne co Wam wszystkim powiem że jest zawsze nadzieja że lek który testuje się na nas przyniesie wspólne korzyści dla nas ludzi chorych na SM.
Pozdrawiam wszystkich Jarek

Konkretny i rzeczowy, po badaniu i po obejrzeniu rezonansu od razu zaproponował najnowszy lek, który ma być podany w jego klinice. Pierwsza wizyta 400zł - ale płacimy nie tylko za fachową wizytę ale także za możliwość leczenia się w najlepszym (dot. SM) szpitalu w Polsce! Poza tym profesor jest bardzo miłym człowiekiem:)

Jak widać wszystko zależy od naszych subiektywnych odczuć, a może trochę też od nastawienia nas samych!!! Ja czekałam na wizytę jakieś trzy miesiące i przez ten czas szukałam informacji na temat pana profesora.Na wizytę jechałam z duszą na ramieniu - głównie dzięki Waszym wszystkim niepochlebnym opiniom. Przyznam z radością, że znalazłam się w grupie ludzi, na których profesor zrobił jak najlepsze wrażenie: kulturalny, rzeczowy... nawet zażartował z mojego rezonansu i nie było to absolutnie nic obraźliwego, tylko przełamującego moje zdenerwowanie.
Otrzymałam skierowanie do szpitala i zostałam do niego umówiona nie zdążywszy zareagować, tzn. następnego dnia z gabinetu profesora otrzymałam telefon: kiedy i z czym zgłosić się na oddział. Jestem dobrej myśli i radzę samemu wypracować sobie opinię zamiast polegać na sfrustrowanych. A za pierwszą wizytę bierze już 400!

Pierwsza wizyta 350 nastepna(przewaznie po pol roku) 180zl,przyjmuje teraz na ul.częstochowskiej

mam prośbę: może ktos dokładniej napisać, ile koszuje wizyta u p. profesora? Bo widzę tu różne ceny: 180, 350, 390... to wkońcu ile? Jak długo czeka się na wizytę i gdzie przyjmuje? Z góry bardzo dziękuję za odpowiedź:)

Konkretny, rzeczowy i zdecydowany, zna się na swoim fachu i potrafi to wykorzystać, ku ogromnemu zadowoleniu wielu pacjentów. Czy roztkliwianie się nad chorymi pomoże im wyzdrowieć?... mrzonki. Zawsze znajdą się osoby, które są wiecznie niezadowolone, a SM to nie choroba, która znika po jednym pobycie w szpitalu. A na swój tytuł Profesor sobie solidnie zapracował i trochę więcej szacunku dla Jego Osoby.

profesjonalista a oprócz tego empatyczny człowiek, odpisywał na moje delikatnie mówiąc "natarczywe" maile (np. w niedzielę wieczorem) z mnóstwem pytań, pomimo ogromu swojej pracy.Przyjął też mnie od razu mimo, iż termin miałam za kilka tygodni. Lekarz z pasją i sercem. Wytwarza wokół siebie atmosferę szacunku dla jego profesji. Dziękuję Profesorze.