dr n. med. Krystyna Siemaszko-Przybylska

Porada ginekologiczna bardzo profesjonalna. Polecam korzystanie z porad Pani doktor. Na pewno wybiorę się na kolejne kontrole.

Polecam Panią doktor. Po jednej wizycie znaczna poprawę w samopoczuciu. Pani doktor prowadzi szeroki wywiad zanim przepisze konkretne leki, zleca dużo badan, tłumaczy.

Cudowna Pani doktor.Ma czas dla pacjenta ,wysłucha, wytłumaczy, uspokoji, rozmawia z pacjentem i ma ogromną wiedzę i doświadczenie.Po wszystkich wizytach u lekarzy endokrynologów i ginekologów wiem że w końcu dobrze trafiłam.Polecam wszystkim. Lekarz z powołania

Wrażenia podczas pierwszej wizyty były pozytywne, pani dr wydawała się kompetentna i wierzyłam, że pomoże zniwelować silne dolegliwości pomenopauzalne. Co prawda na moje pytania odpowiadała tylko tajemniczym uśmiechem, nie otrzymalam informacji na temat kuracji. Po wykupieniu torby leków w podwójnych dawkach zaniepokoiłam się treścią ulotek. Wskazywały one, że są to leki na podtrzymanie ciąży! No ale nie znam się, może w zalecanych dawkach mają inne zadanie. Pewne dolegliwości faktycznie ustąpiły, jednak pojawiło się kilka innych w tym po 9 latach klimakrerium dostałam okres! Podczas kolejnej wizyty usłyszałam, że właśnie o to nam chodziło. No raczej mi nie bardzo. Jedne leki zmieniono, inne miałam brać w mniejszych dawkach, doszły leki na tarczycę, mimo, że wyniki wskazywały normę. Kolejna torba z apteki - poprzednie leki zużyte w połowie - całe spektrum hormonów wszelakich. Miałam to łykać, wsmarowywać, wstrzykiwać i po miesiącu się pokazać. Długo by pisać. Skutkiem kuracji jest rozregulowanie hormonów tarczycy, wzrost wagi o 6 kg, jeszcze gorsze samopoczucie, pół szafki zbędnych leków i przerażenie innego lekarza. Kupa kasy z mojej emerytury na wizyty, leki, pełnopłatne testy poszło na marne. Nie polecam.

Spokojny rzeczowy i kompetentny lekarz, poświęca pacjentowi uwagę, odpowiada na stawiane przez pacjenta pytania.

Jestem bardzo zadowolona. W ciągu 3 wizyt Pani Doktor rozwiązała problem z którym przez 2 lata nie radzili sobie inni ginekolodzy. Polecam.

Wizyta opóźniona o prawie godzinę, brak USG w gabinecie i co za tym idzie badania. Pani Doktor nie pobrała materiału do cytologii w trakcie badania tylko wypisała skierowanie na dodatkowo płatne oczywiście badanie, po czym okazało się że po badaniu ginekologicznym nie można od razu pobrać materiału do cytologii i muszę przyjechać innego dnia. Totalny brak profesjonalizmu

Bardzo miła i rzeczowa Pani doktor. Każda wizyta to przyjemna rozmowa bez stresu. Pani doktor bardzo doświadczona i pomocna.

Nie polecam nikomu! Pani doktor ma swój utarty schemat działania, wszystkim przepisuje te same leki bez przeprowadzania badań czy są potrzebne. Np u mnie podawała lek na stymulację owulacji bez oceny czy ta owulacja rzeczywiście nie zachodzi, dostałam też lek na osteoporozę nazwany przez nią "czynnikami wzrostu" oraz inne leki które nie wiem czemu służyły. Czemu nie wiem? Bo pani doktor nic pacjentce nie tłumaczy i zbywa uśmiechem wszelkie pytania. Najgorsze jest to, że przy staraniach o dziecko przepisała mi lek na układ sercowo naczyniowy (z którym nie mam żadnych problemów), który uszkadza płód... Jedyny lek, który był mi rzeczywiście potrzebny, Euthyrox, również nie został przepisany w odpowiedniej dawce (najpierw została przepisana zbyt duża dawka która spowodowała zbyt duży spadek TSH, dawka została zmniejszona tak że poziom był odpowiedni, wtedy pani doktor kazała odstawić Euthyrox mówiąc że wystarczy zwiększona dawka jodu, ale przepisała mi taką jego dawkę jaką brałam dotychczas. W rezultacie poziom TSH znowu wzrósł ponad normę...). Pani doktor ma też problem z odczytywaniem wyników badań - stwierdziła u mnie zbyt niski poziom progesteronu i poleciła jego suplementację, w trakcie której miałam ponownie ocenić jego poziom. Kiedy zobaczyła nowe wyniki, stwierdziła że poziom progesteronu wzrósł i jest teraz bardzo dobry, ale kiedy przyjrzałam się w domu obu wynikom, okazało się, że były podane w różnych jednostkach i po przeliczeniu poziom progesteronu wcale nie wzrósł, a spadł. Kiedy przy kolejnej wizycie zwróciłam pani doktor na to uwagę, nie doczekałam się żadnego komentarza. Dodatkowo pani doktor przepisuje wszystkie leki w ilościach podwójnych w stosunku do tego czego wymaga zapisane przez nią leczenie, więc oprócz pieniędzy wydanych na wizyty u niej, zostawiłam jeszcze niemałą sumę w aptekach i została z mnóstwem nieotwartych, niepotrzebnych mi do niczego leków.

Pani doktor spojrzała na moje wyniki badań, stwierdziła jedynie, że mam niedoczynność tarczycy, zaleciła kilka innych badań, przepisała leki i tak naprawdę to tyle. O wszystko sama musiałam się wypytywać, a odpowiedzi były bardzo niejasne, momentami miałam wrażenie, że Pani doktor miała do mnie pretensje o to, że zadaję jakiekolwiek pytania. Jak się później okazało na wizycie u innego endokrynologa, dostałam leki, których absolutnie nie powinno się łączyć z Euthyroxem, gdyż zaburzały one jego działanie. Na pewno nie odwiedzę więcej tego lekarza.