lek. Katarzyna Pycio

Polecam. Pani doktor słucha uważnie, dopytuje o szczegóły i jest życzliwa. Ma podejście do dzieci i cierpliwość.

Pani doktor byla zaangazowana, wysluchala nas, przeprowadzila szczegolowy wywiad, oraz przedstawila opcje. Polecam.

Byłam na wizycie z nastoletnim synem. Wizyta odbyła się punktualnie. Pani Doktor była zaangażowana, przeprowadziła dokładny wywiad. Jej diagnoza była trafna, bo problemy okazały się przejściowe. W razie czego wiemy już do kogo się zwrócić po pomoc. Obsługa w tej placówce jest bardzo profesjonalna. Szczerze polecam i dziękuję!

Lekarz był bardzo zaangażowany i zrobił wszystko, czego potrzebowałem. Bardzo polecam.

Polecam Panią doktor!! Dziękuje za cierpliwość i punktualność. Szybkie terminy bo czasami nawet na następny tydzień była wizyta

Pani Doktor, dziękuję za pomoc. Takiego zaangażowania się w mój problem nie spodziewałem się. Serdecznie dziękuję i pozdrawiam.

Pani doktor jest znakomitym lekarzem. Bardzo mi pomogła i wiem, że w każdej chwili mogę liczyć na jej pomoc. Pełen profesjonalizm. Sama przychodnia wywarła na mnie wielkie wrażenie.

Nigdy nie byłem tak zadowolony z wizyty u lekarza. Pani Doktor wysłuchała mnie bardzo uważnie. Była miła i szczegółowo wypytała o problemy jakie mnie trapią. W gabinecie czułem się komfortowo. O lekach i sposobie leczenia zostałem rzetelnie poinformowany. Wszystko zostało mi wyjaśnione tzn. co, jak i dlaczego. Dobrana terapia działa i dzięki Pani Doktor czuję się dużo lepiej. Serdecznie polecam!!!

Na pierwszej wizycie wydawało mi się, że pani doktor rozumie mój problem - uważnie mnie słuchała, odpowiadała na każde ewentualne pytanie. Ale z każdą kolejną wizytą było coraz gorzej. Lekarka ciągle spoglądała na zegarek, bez skrępowania ziewała i miała pretensje, że za mało mówię (cytat: "Powiedz coś jeszcze, bo zostało nam 40 minut do końca wizyty"). Wizyty u pani Pycio miały poprawić moje samopoczucie, a tylko je pogorszyły.
(Nadmienię, że u tej lekarki "leczyłam się" 5 lat.)

lek. Katarzyna Pycio

Dzień dobry. Nie wiem, kto kryje się pod nicknamem, ale spodziewam się, że nie jest Pani dorosłą osobą, bo na Ty zwracam się tylko do dzieci i młodzieży ( niemniej, w swojej odpowiedzi będę używać zwrotu „Pani”). Przeczytałam, że leczy się Pani u mnie 5 lat. Dotychczas podczas spotkań czuła Pani moją uważność, ostatnio w Pani odczuciu jej zabrakło. Wizyty lekarskie psychiatryczne zwyczajowo trwają 20-30 minut. Pisze Pani, że ta trwała ponad 40 minut. To nie świadczy o braku zainteresowania. Cytat wpisany przez Panią jest zniekształcony. Proszę, aby pacjent powiedział „coś więcej” na podjęty temat, żeby lepiej go zrozumieć. Jeżeli temat zbyt odbiega od problemów samego pacjenta lub zapada długie milczenie, to staram się przypomnieć o wykorzystaniu spotkania. Czasu wizyty owszem pilnuję, bo moim obowiązkiem jest zadbanie o to, aby każdy pacjent mógł wejść na wyznaczoną godzinę. Za niekontrolowane ziewanie przepraszam. Przyjmuję tę informację zwrotną. Żałuję jednak, że nie wiem kim Pani jest i nie mogę przeanalizować naszego spotkania.

Pani Kasia, z cierpliwością i uśmiechem prowadzi rozmowy i wnikliwie szuka odpowiednich rozwiązań, które przyniosą stałe efekty. Polecam.