lek. Justyna Młot-Skoczylas

Nie ma co narzekać. Oświadczenie o zdolności do pracy wykonane prędko i fachowo

Zerowa empatia, niesympatyczna osoba. Przyszłam po skierowanie na kolonoskopię (moja choroba - colitis ulcerosa wymaga, abym robiła kolonoskopię co dwa lata). Przyszłam do specjalisty, po skierowanie, poradę być może co dalej zrobić, bo byłam na początku swojej drogi z chorobą. Lekarka nie chciała wypisać mi skierowania na kolonoskopię z narkozą, sugerując, że mogę umrzeć, może mi pęknąć jelito. Nie muszę mówić, co czuje młoda kobieta, z poważną choroba, przychodząca po radę, a słysząca takie słowa. Od tamtej sytuacji minęło kilka lat, a ja ciagle mam obraz lekarki i tych slow w pamięci. Mam nadzieję, że więcej ta sytuacja u nikogo się nie powtórzy.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Świetny lekarz serdecznie polecam! Byłam na badaniach medycyny pracy w celu wydania zaświadczenia o zdrowiu na wyższa uczelnie. Rzetelnie, sprawnie i na temat! Same poztywy!

Bardzo sympatyczna i konkretna pani doktor. Uśmiechnięta podeszła do wywiadu lekarskiego i ponadto chciała mi pomóc w dodatkowej sprawie mimo iż nie miała takiego obowiązku. Miła i przyjazna wizyta

Wizyta u Pani doktor Justyny Młot-Skoczylas związana była z badaniami medycyny pracy. Wizyta przebiegała bardzo szybko, wywiad przeprowadzony powierzchownie. Co mnie oburzyło, to skrajnie nieprofesjonalna postawa Pani doktor. Kiedy w odpowiedzi na pytanie o przyjmowane leki wymieniłam tabletki antykoncepcyjne, Pani doktor zaczęła pytać o to czy jestem wierząca i jeśli tak to przecież nie przyjmuję na pewno tabletek antykoncepcyjnych tylko tabletki na uregulowanie okresu. Nikomu nie życzę spotkania się z takim traktowaniem, moim zdaniem lekarzowi nic do tego jakiej ktoś jest wiary (dodam że Pani doktor automatycznie założyła że katplickiej!) i w jaki sposób decyduje się postępować. Nie polecam tej Pani!

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

lek. Justyna Młot-Skoczylas

Szanowna Pani,ma Pani racje,że nic mi do tego jakiej ktoś jest wiary-moja wypowiedz miala na celu "rozluźnienie"atmosfery.Niestety,nigdy nie mozna przewidziec przy pierwszorazowym,jednokrotnym spotkaniu jaki temat będzie niestresujacy dla pacjenta.Ale bardzo dziekuje za Pani uwagi-teraz nie wypowiadam sie na zaden temat do pacjenta,poza stricte zwiazanymi z wywiadem lekarskim, chyba,ze pacjent wyraznie zapyta,bo jak widac,kazde zdanie moze byc użyte przeciwko mnie.