Jolanta Brzozowska

Skuteczność leczenia to najlepsza wizytówka. Lekarz o dużej wiedzy.

Telekonsultacja poprzez Polmed. Mam drugi tydzień covid, na początku czułem się w miarę dobrze, więc pracowałem - zdalnie. Nie wychodziłem z domu, żeby nie zarażać. Po kilku dniach zacząłem się czuć znacznie gorzej, mój kaszel zrobił się bardzo silny, głęboki i oskrzelowy, więc zacząłem szukać pomocy lekarskiej - odpowiedniej porady, leków, zwolnienia. Pani doktor orzekła, że nie wie, czy to, co mówię jest prawdą (!), więc nie wystawi mi zwolnienia. Przepisze ewentualnie jakiś inhalator, ale nie pamięta jego nazwy (!) i żeby sobie zobaczyć na youtube jak to brać (!). Pomimo bardzo złego samopoczucia, obaw o rozwijającą się infekcję w oskrzelach i informacji, że test wciąż jest dodatni (dlatego chciałem uniknąć wizyty stacjonarnej) kategorycznie odmówiono mi zwolnienia, a objawy zostały zbagatelizowane. Godzinę później  pojechałem do przychodni na wizytę stacjonarną, bo czułem się bardzo źle. Obawy się potwierdziły, mam zapalenie oskrzeli. Dostałem odpowiednie leki i zwolnienie. Nie polecam doktor Brzozowskiej, szkoda, że nie patrzyłem wcześniej na opinie. Jako pacjent w potrzebie zostałem potraktowany nieprzyjemnie, zupełnie bez empatii, oskarżony o mówienie nieprawdy, a moje obawy o stan zdrowia zostały zignorowane. Rozumiem, że nie da się osłuchać przez teleporadę (kaszel jednak słychać), natomiast można było zalecić dodatkowo wizytę stacjonarną, potraktować ze zrozumieniem i postarać się pomóc. Niczego takiego nie otrzymałem, tylko złe wrażenie.

Lekarz niestety niczego nie wyjaśnia, trzeba ciagnac za język żeby otrzymać jakaś informacje, niemiła atmosfera, brak dostatecznego ciepła wobec dziecka

Pani doktor Bardzo oschła , brak specjalnego kontaktu, na jakiekolwiek pytania odpowiadała jakby z przymusu. Zero kontaktu z dzieckiem ..traktowała Bardzo przedmiotowo dziecko. Mało przyjemna wizuta nic specjalnego sie nie dowiedzieliśmy .jak na nzf to jeszce ujdzie ale jakbym mialaa mieć taką wizytę prywatnie to odradzam.

Zdecydowanie odradzam wizytę u tej Pani! Czytałam, przed pójściem na wizytę, tutaj opinie i myślałam, że może ludzie troszkę za bardzo narzekają. Nic bardziej mylnego! Zerowy wywiad, odmówiła przeczytania dosłownie kilku dokumentów z leczenia "bo nie ma na to czasu", zapytała po co przyszłam, czego chce, dała skierowanie na testy. Nic więcej, żadnego pytania o to czy nie brakuje mi leków na alergię, wlaściwie żadnego pytania (poza tym kiedy mam objawy) . Szok! Zdecydowanie odradzam!

Wywiad Pani doktor polegał na zadaniu pytania co dolega i od kiedy występuje alergia. Na odpowiedź, że od urodzenia lekarka prześmiewczo przytaknęła "czyli od kiedy". Nie uzyskałam żadnej odpowiedzi na zadane pytania, lekarka tylko coś zapisywała w komputerze. Wizyta zakończyła się po 5 minutach z informacją, żeby przyjść na testy alergiczne. Czekając czy w końcu otrzymam odpowiedź na pytania usłyszałam "to już wszystko, do widzenia". Wyszłam z wizyty bez jakich kolwiek informacji, stracony czas. Nie polecam.

Moje dziecko jest alergikiem, więc już odwiedziłam kilku alergologów. Z powodu ostrego nawrotu atopowego zapalenia skóry udałyśmy się z Gdyni do Pani doktor do Gdańska. Stracony czas i pieniądze. Wywiad wstępny okraszony 2 pytaniami, miałam wrażenie, że zupełnie się nie rozumiemy, bo ja mówiłam jedno, a Pani doktor drugie zupełnie nie związane z dyskusją lub pytała o coś, co przed chwilą powiedziała. Dostałam skierowanie na panel pokarmowy i Pani stwierdziła, że mi poopowiada coś tam o AZS na następnej wizycie.
Kiedy moja 3 letnia córeczka zapytała czy pani ją zbada stetoskopem, Pani odpowiedziała" Ubieraj się dziewczyno, ja mam telefony do dzwonienia".
Niestety, już nie wrócimy do tej Pani :)

Trudno ocenić jej kompetencje jako lekarza. Nie dała mi szansy się przekonać. Służbistka, która odsyła chorego dwulatka i ciężarną mame po ciemku, w deszczu i po 40 min czekania po zapomniane skierowanie, które spakojnie można było dostarczyć tego samego dnia w czasie trwania dyżuru. Widać papierki ważniejsze niż pacjent.

Nie oceniam kompetencji, ponieważ byłam na dwóch wizytach, a na trzeciej zrezygnowałam w trakcie. Chciałam wyrazić opinię związaną z podejściem pani doktor. Pierwsza wizyta była, to słabo, moim zdaniem, przeprowadzony wywiad - gdyby nie to, że orientuję się jakie informacje są istotne dla lekarza i, że przypominałam sobie w trakcie, nie byłoby go prawie wcale, ze względu na brak pytań. Pani doktor zaleciła 2 wizyty na testy i wizyta zaraz po. Sensu w tym brak, bo można zrobić komplet testów i dopiero wybrać się na wizytę (no ale w ten sposób pani doktor dostaje z funduszu pieniądze tylko za jedną wizytę...). Za pierwszym razem był problem z uzyskaniem własnych badań - musiałam biegać do ksera na recepcji. Druga wizyta i to samo - Pani doktor oburzona, że nie pamiętałam, że sama mam latać i kserować. Wysyłała mnie na ksero, ale powiedziałam, że się śpieszę proszę o diagnozę, bo nie mam czasu czekać, aż skończy z pacjentem za mną i przepychać się w kolejce. Dodałam, że wyniki skseruję zaraz po wizycie i zaniosę. Pani doktor się nie zgodziła i wyszła ze mną do recepcji. Na dole powiedziała, że wizyty mi nie odmawia, ale jak się śpieszę, to mogę iść. Jest wyjątkowo nieelastyczna. Nie wyczytuje pacjentów - panuje bałagan. Ostatnim razem czekałam na wizytę ponad godzinę...