lek. dent. Jolanta Baranowska

Córka trafiła do pani doktor w wieku 5 lat. Problemem były głównie górne zęby: diastema czyli szpara pomiędzy jedynkami. W wieku 6 lat córka otrzymała ruchomy aparat ortodontyczny, który miał za zadanie zbliżyć jedynki i zniwelować szparę. Ruchome aparaty córka nosiła przez 7 lat. W międzyczasie pojawiały się następne zęby: dwójki, trójki, aparat pomagał utrzymać je w łuku i zapobiec ich „rozjeżdżaniu”. Z czasem okazało się jednak, że jedynki są znacznie dłuższe od pozostałych zębów. Pani doktor utrzymywała, że zostanie to skorygowane przez aparat stały. W wieku 13 lat córka otrzymała aparat stały, który miał za zadanie utrzymywać górny łuk, nie dopuścić do rozchodzenia zębów i jednocześnie wyrównać ich długość. Początkowo córka miała nosić aparat ok.2 lat. Potem czas ten został wydłużony do 3 lat i 8 miesięcy i został zdjęty na naszą wyraźną prośbę. Pani doktor sugerowała, żeby nosić go dalej. Jak się okazało po zdjęciu aparatu chyba tylko dlatego, żeby zamaskować efekt 10-letniego leczenia, czyli po prostu za długich górnych zębów i nieprawidłowego zgryzu. Po zdjęciu aparatu pozostawiono na jedynkach żółty klej, został usunięty w innym gabinecie. Problemy wynikające z niewłaściwego procesu leczenia pojawią się w przyszłości.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Ortodonta nie posiada wiedzy na temat nowych, wchodzących na rynek aparatach ortodontycznych, a tym samym nie jest wyedukowany jak postępować z osobami posiadającymi je. U mnie podjął się kontynuacji leczenia aparatem ortodontycznym damon, nie mając nawet narzędzi do tego, już nie będę opisywać jak wyglądały wizyty, po prostu tragedia ( byłam jak królik doświadczalny). Aparat dimon został mi już po jakimś czasie zdjęty bez przemyślenia, bez uzasadnienia dlaczego, bez przedstawienia ewentualnych możliwości w dalszym procesie leczenia. Zaraz po tym został mi narzucony aparat retencyjny, który zepsuł mi zgryz (zęby przy zgryzie dotykały się czwórkami, przednie do przodu jak u konia). Przy kolejnych wizytach ortodonta był nie uprzejmy, bo zapewne widział, że coś się dzieje złego, tylko nie chciał się oczywiście przyznać. Tłumaczyła, że jestem jedynym przypadkiem, że zęby się schodzą (wada wraca), a przecież można było założyć aparat retainer (jak się dowiedziałam od znajomej) aparat podtrzymujący zęby po zdjęciu aparatu stałego, nie pozwalający na powrót wady zgryzu. Moja 'była" ortodontka nie ma zakłada retainerów, bo nie ma, nie umie, nie wiem ??? Szkoda słów i mojego czasu pisząc tą opinię, ale tylko to mi teraz pozostało. Zęby powróciły do swojego stanu z przed 4 lat leczenia, a jeśli chodzi o pieniądze to szacuję, że ok 15 tyś. poszło z dymem. A ile zarabia ortodonta ? To się w głowie nie mieści.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Najlepszy lekarz ortodonta jakiego znam. Polecam wszystkim którym zależy na pięknym uśmiechu. Po mojej wadzie zgryzu nie ma już śladu.Mam piękne proste zęby i to zawdzięczam pani doktor. Najlepszy specjalista w tym fachu.Polecam!!!!