Joanna Pacewicz

Jestem pacjentką doktor od 24lat. Nigdy nie spotkałam się z takim zaangażowaniem i wiedzą. Doktor nie raz i nie dwa przyjęła mnie poza grafikiem gdy mój stan zdrowia się nagle pogorszył.

Pieniądze wyrzucone w błoto. Pani doktor neguje każde wypowiedziane słowo, jednoznacznie stwierdziła, że alergii nie mam i całoroczny katar, piekące i łzawiące oczy również nie są dowodem. Dermatolog odesłał mnie do alergologa, a Pani doktor odesłała do dermatologa. Przepisała tylko jakieś suplementy diety (chyba jakiś trend teraz) i maści ogólnodostępne, które niczego nie łagodzą. Odradzam konsultacje.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Bardzo dobra Pani doktor. Widać, że interesuje się pacjentem. Posiada bardzo dużą wiedzę i proponuje najlepsze według niej leczenie. Dodatkowo słucha pacjenta co jest bardzo ważne.

Od wielu lat mam przewlekły, całoroczny katar. Laryngolog zalecił mi wizytę u alergologa. W ramach nfz czekałam 3 miesiące na wizytę. Pani doktor przeprowadziła testy skórne i stwierdziła, że alergii nie ma, po czym dała mi skierowanie do... laryngologa! Dostałam receptę na opakowanie sprayu do nosa, płatnego 100%. Czekałam tak długi czas, aby nie dowiedzieć się o swym stanie zdrowia nic przydatnego! A zapchany nos mam nadal... Żałuję że nie wykorzystałam skierowania na kogoś bardziej kompetentnego...

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Byłam u Pani "dr"Pacewicz z dzieckiem z wynikami testów z krwi. Mój synek jest uczulony na kazeinę (klasa 5) co jest równoznaczne (oczywiste zarówno dla matki dziecka alergicznego jaki dla lekarza z prawdziwego zdarzenia) z tym,że uczula go mleko Nutramigen. Śmiem powątpiewać w kompetencje tej Pani,gdyż nie słyszała o tym (jak sama mi powiedziała),iż niektóre dzieci mają tak silną alergię na białko mleka, że nie pomaga picie nawet zhydrolizowanych mieszanek.Nie słyszała o tzw.mieszankach elementarnych (np. Neocate czy EleCare),w których źródłem białka są aminokwasy. Oczywiście nie dostałam zaświadczenia lekarskiego,które potrzebne mi było do zorganizowania przez Ministerstwo Zdrowia importu docelowego preparatu EleCare (bo o imporcie docelowym Pani Pacewicz też nigdy nie słyszała).
Nadmienię jeszcze,że byłam u tej Pani z synkiem drugi i ostatni raz. Pierwszy raz, ponad rok temu nie była w stanie poradzić sobie ze zmianami skórnymi na całym ciele synka (nie raczyła go wtedy dokładnie obejrzeć i ominęła miejsca najbardziej uczulone,m.in.pod pieluszką stwierdzając,że tam na pewno nie ma uczulenia). Po roku pojawiłam się z synkiem drugi raz (leczymy się prywatnie ,a potrzebowaliśmy zaświadczenia od państwowego lekarza-takie są niestety procedury,ale większość lekarzy współpracujących z NFZ-em o tym doskonale wie i nie robi z tego powodu problemu,w przeciwieństwie do tej Pani). Stan skóry synka - w porównaniu z tym, co widziała Pani Pacewicz rok temu (wysypany od stóp po głowę,wysuszona i popękana skóra,sączące się rany na szyi,nadgarstkach, nadżerki)- był rewelacyjny (malutka wysypka na twarzy),ale nie omieszkała powiedzieć,że dziecko wygląda fatalnie, co świadczy o tym,że jej ocena i diagnoza nie jest wiarygodna (dla odświeżenia pamięci pani dr pokazałam zdjęcia dziecka,które noszę w dokumentacji).
Nie polecam tego lekarza,szkoda Waszego czasu. Chyba, że alergia jest słaba...tak jak Pani doktor...

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Pani Doktor oddała mi swoją krew kiedy byłam noworodkiem. Dzięki temu żyję. Do 6 roku życia byłam pod Jej kontrolą. I choć teraz mam 23lata nadal pamiętam o Pani. Zawdzięczam Pani życie... Dziękuję Pani Doktor.

byłam u p. dr dwa razy z małym (1,5 roku) dzieckiem. Ma alergie pokarmową. W trakcie mojej "wizyty" przewinęło się przez gabinet 2 innych pacjentów: Pan po receptę i Pan na testy skórne. Ale p. dr to nie przeszkadzało, porozmowiała z Panem od recepty, widocznie się długo znają i chyba lubią,bo była w świetnym humorze. Humor zepsuł jej placz dziecka. Na pytanie o rozszerzanie diety usłyszałam: " powoli wprowadzać produkty mleczne", więc pytam "od czego zacząć?" p. dr twardo odpowiedzila "że mają być z mleka krowiego" i powiedziała "do widzenia".

zleciała wykonanie testów z krwii, i powiedziała, żeby z wynikami zapisać się na wiztę, a najlepsze jest to, że p. dr zakazała do siebie zapisów w rejestracji,a bez wyników odmówiła wystwienia recepty na mleko w il. 10 szt, dostałam 3 szt na okres 2-3 miesięcy.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

JESTEŚMY PACJENTAMI DR PACEWICZ OD KILKU LAT (3 DZIECI I 2 OSOBY DOROSŁE).BARDZO DOBRY LEKARZ, MA Z PACJENTAMI DOBRY KONTAKT, JEST OSOBĄ KONKRETNĄ, WYMAGAJĄCĄ ALE I BARDZO POMOCNĄ, ZAWSZE MOŻNA LICZYĆ NA JEJ RADĘ, OPINIĘ I POMOC. JEST BARDZO ŻYCZLIWIE NASTAWIONA DO PACJENTA.POLECAMY!!!

Moja córka jest pacjętką dr Pacewicz 13 lat. Pani doktor zrobiła jej wiele testów. Zawsze wspólnie radzimy sobie z chorobą mojego dziecka bez sterydów. Uważam, że jest to dobry lekarz. Dający z siebie wiele w ramach NFZ, nie prywatnie.

Tym lekarzem powinien się zająć prokurator. Wymaga od rodziców dziecka aby na wizytę uczulili swoje roczne dziecko na wszystko, gdyz Pacewicz musi widzieć, że dziecko wymiotuje, ma wysypkę i płaczę. Wprost mówi o swoich wymaganiach odnośnie małych pacjentów. Trzeba się domagać skierowania na badanie krwi odnośnie uczulenia. Nutramigen przepisala na 2 miesiące 3op. dla dziecka 1 rocznego.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz