Jerzy Dziduch

Mój siostrzeniec trafił do szpitala z tzw. jelitówką. Wymiotował i miał biegunkę. Jego stan po trzech dniach nie uległ poprawie, wręcz przeciwnie. Dziecko nie miało siły nawet usiąść. Siostra wpadła w panikę i poprosiła dr do swojej sali, ale usłyszała, że ma on ważniejsze rzeczy na głowie i ma czekać na obchód. Na obchodzie okazało się, że dziecko ma zapalenie płuc. Taki gratis od szpitala. Lekarz wcześniej nawet nie chciał go zbadać. Nie udziela żadnych informacji o stanie zdrowia pacjenta. Beznadziejny człowiek, bez żadnych uczuć, bez podejścia do pacjentów. Nikomu nie życzę leczyć dziecko u tego człowieka. Nie wolno sie zapytać o stan dziecka, bo można zdenerwować Pana doktora. Nie wolno tez zakłócać jego spokoju bo można dostac od wariatek i nieodpowiedzialnych rodziców. Masakra.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Tak jak wyżej był bardzo nieprzyjemny był zły z tego powodu że przyszliśmy z chorym dzieckiem !!!!!!!!!!!! Brak profesjonalizmu !!!!!!!!!!!!!!

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Dziwią mnie niektóre opinie. Z tym lekarzem spotkałam się dwa razy (dwa razy moje dziecko leżało w szpitalu) i nic złego nie mogę powiedzieć. Normalny , dobry lekarz. Mój syn bardzo go lubił a stosowane leczenie było skuteczne.

Ja nie znam tego lekarza, ok rok temu trafiłam z wymiotującym, gorączkującym dzieckiem na dyżur. Doktor nie robił problemów, szybko zajął się dzieckiem, przyjął do szpitala, zalecił leki, które poskutkowały. Uważam, że to bardzo dobry lekarz, śmiało poszłabym do niego drugi raz gdyby była taka potrzeba.

Bardzo dziwią mnie niektóre opinie, które tu przeczytałam. Nie znam tego Doktora. Trafiłam z dzieckiem na dyżur o godz 3.00 Wiktoria miała duszność. Doktor szybko, postawił diagnozę, zdecydował jakie podać leki. Może nie był przesadnie miły ale nie robił też żadnych niemiłych uwag. Po prostu pomógł dziecku i za to jestem mu niezmiernie wdzięczna. Wiktoria zapytana jaki jest doktor Dziduch odpowiedziała: najlepszy!

Od lat Doktor leczy dwójkę moich dzieci i ma z nimi wspaniały kontakt, bardzo go lubią a wizyty nigdy nie są stresujące, leczenie zaś jest skuteczne.

Profesjonalista. Sprawnie zajął się dzieckiem. Leczenie szybko okazało się skuteczne. Uzyskałam odpowiedzi na wszystkie pytania.

Być może ten lekarz ma odpowiednią wiedzę jednak jest tak niemiły w bezpośrednim kontakcie z rodzicami chociaż jak na pediatrę to do dzieci ma również nieciekawe podejście. Co mnie zraziło do pana doktora? otóż przyjęto nas do szpitala z synkiem i zapomniano poinformować mnie o tym ze podklejono synkowi woreczek na mocz, wiec po prostu go nie sprawdzałam. Syn ma bardzo wrażliwą skore i odparzyły mu się pachwinki strasznie, oczywiście zgłosiłam to pielęgniarkom. Na wizycie zaglądając do pampersa pan Dziduch zrobił mi kosmiczna awanturę jak ja traktuje dziecko na moje stwierdzenie ze to od woreczka na mocz usłyszałam: proszę panią od woreczka to nie w tym miejscu (wiec gdzie na kolanie?) zażądałam zawołania lekarki która mi synka przyjmowała na oddział. Pani doktor oczywiście potwierdziła ze zaledwie kilka godzin temu odparzeń nie było. Pan Dziduch oczywiście dokończył wizytę po czym bez słowa wyszedł, za to jak poszłam się spytać czy z synkiem jest już dobrze usłyszałam ze dobrze to będzie jak nas wypiszą a kiedy nas wypiszą to jeszcze nikt nie wie a w ogóle to jak ufam lekarzom to się nie powinnam dopytywać a jak im nie ufam to po co przyjechałam do szpitala. Mam nadzieje, że już nigdy nie będę zmuszona leczyć dziecko u tego człowieka.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz