dr n. med. Jarosław Szymula

Lekarz bardzo sympatyczny, pomocny i nie bagatelizujacy tego co się mówi.

Brak empatii, a dodatkowo wyniosły i opryskliwy. Czułam, że marnuję czas tego Pana.
Lekarz powiedział, że raczej nie ma szans na to, że będę w ciąży. Zapytałam o sposób leczenia, a on stwierdził, że jestem na to za młoda (26 l.) a leczenie wprowadza się po 30/35 r. ż., a nie po 26 r. ż.
Na szczęście znalazłam innego lekarza i teraz spodziewam się dziecka.

Wszystko przebiegło bezproblemowo, doktor odpowiedział na każde pytanie i słuchał uważnie wypowiedzi o moich potrzebach, skorzystał z wcześniej wysłanej ankiety, a to rzadko się niestety zdarza, moje wątpliwości zostały rozwiane

Pan doktor jest zawsze kulturalny, profesjonalny i szczegółowo przeprowadza wywiad oraz badania. Jest lekarzem, do którego mam zaufanie i zawsze mogę uzyskać obiektywna ocenę stanu zdrowia i propozycje leczenia. Pan doktor rozważa zawsze różne warianty i mówi o nich pacjentce. Jestem wdzięczna, że mogę korzystać z usług Pana doktora.

Doktor przeanalizował wyniki badań, zbadał mnie i podał możliwości leczenia.

Lekarz w sposób natarczywy zadaje pytania, od razu insynuuje, że moja wizyta jest bezsensu, nie słucha odpowiedzi, jest niemiły, a wręcz arogancki. Pan lubi słuchać swojego głosu. Nigdy więcej, odradzam

Świetny lekarz, bezproblemowy kontakt. Świetne podejście do osób młodych i starszych

Bardzo się stresowałam wizyty ale gdy p. Doktor zaczął ze mną wywiad to stres odszedł niespodziewalam się tak wspaniałego podejścia.

Pozwolę sobie na podzielenie się doświadczeniami z ostatnich wizyt u Pana Doktora.
Przede wszystkim jestem pod wrażeniem ogromnej staranności i dokładności z jaką Doktor podchodzi do wywiadu z Pacjentem, samego badania, jak i wydanych zaleceń.
Jako Pacjentka czułam się bardzo profesjonalnie potraktowana i zaopiekowana.
Wizyty przebiegają bardzo sprawnie, a Pan Doktor bardzo rzetelnie odpowiada na wszystkie pytania.
Bardzo się cieszę, że zupełnie przypadkiem udało mi się trafić do Pana Doktora.

Trafiłam do doktora (szukałam specjalisty - endokrynologa) w trybie przyjęcia na NFZ z niedoczynnością tarczycy w ciąży. Trochę się obawiałam jak będzie, czytając wcześniej opinie. I napiszę tak: nie mogę złego słowa na doktora powiedzieć. Pierwsza wizyta to wywiad, USG tarczycy, zalecenia i zlecenie badań. Atmosfera była przyjazna i doktor wszystko tłumaczył. Kolejne konsultacje polegające na ustalaniu dawki leku odbywały się telefonicznie na podstawie aktualnych wyników badań z laboratorium. To było wygodne i myślę, że w pełni dostosowane do realiów (likwidowało to stracony czas na dojazd do gabinetu). Ostatnia wizyta (po porodzie) była w gabinecie z racji tego, że już jakiś czas były te teleporady. I znów: USG, konsultacja i zalecenia z komentarzem, że w mojej sytuacji próbujemy zejść z leku do zera, bo wszystko wskazuje na to, że "poradzę" sobie bez leku. Następna będzie teleporada z konsultacją wyników z laboratorium. To miłe, że leki nie są wypisywane, jak nie ma takiej potrzeby.