lek. Hanna Michniewicz-Odyniec

Wspaniały lekarz!!! Chodzę z synkiem. Cały zeszły rok kaszel i duszności raz w miesiącu - czasem nawet dwa.. Pani Doktor zmieniła leki i od tamtej pory spokój. Zawsze stara się znaleźć rozwiązanie, rozmawia z rodzicem i bierze jego zdanie pod uwagę. Atmosfera w gabinecie jest fantastyczna, zero sztywności. Dokładny wywiad. Pani Doktor poświęca tyle czasu ile trzeba.

Pani doktor to prawdziwy specjalista nie raz mi pomogła jak byłem mały , teraz leczy moje dzieci ,nie ma takich lekarzy jak pani doktor, szczerze polecam !

Kobieta anioł ! Leczymy synka od 4 miesiący, powikłania po zapaleniu płuc. Od razu postawiona diagnoza. Dr poświęciła nam dużo czasu. Jesteśmy w ciągłym kontakcie telefonicznym, bo do gabinetu mamy 250 km. Warto ! Na prawdę lekarz z powołania o dobrym sercu

Najlepszy LEKARZ z jakim miałam do czynienia. Taki prawdziwy, z zamiłowania do niesienia pomocy ludziom, który wsłuchuje się w pacjenta. Przeprowadza niezwykle szeroki wywiad lekarski. Poleca książki do czytania, mówi, że uczył się tak i tak, ale widzi po pacjentach, że jest inaczej. Pierwszy lekarz, do którego trafiłam na pierwszą wizytę prywatnie, a pani doktor poleciła przychodzić na NFZ, bo przecież po co mam płacić, skoro mi się należy za darmo. Taki z niej anioł. Pozasztampowe podejście do leczenia, niezwykle szybko postawiona trafna diagnoza.

Wspaniały lekarz i zna się na tym co robi. Wyciągnęła mojego synka z astmy i to ona jedyna postawiła trafną diagnozę gdzie inni lekarze wciskali w moje dziecko same antybiotyki.

Bardzo dobrze wspominam Panią doktor, szkoda, że potem skończyłam 18 lat i musiałam przejść do innego lekarza.

Była ona lekarzem moim i mojego brata od lat! Rewelacja! Człowiek ciepły i przemiły, który zawsze myślał o dobru pacjenta. Pomogła mi z chorobą płuc, a mojemu bratu w walce z alergią. Wspaniała osoba, gorąco polecam!

Jestem bardzo zadowolona!Trafiłam z synem do Pani doktor na początku tego roku.Syn choruje juz wiele lat.Jesień i zima to najgorszy okres-wtedy syn najwięcej choruje(uczulenie na roztocza kurzu domowego, sierść kota i inne).Mamy już grudzień,a syn jeszcze nie zachorował!!!I co najważniejsze-nie kazała nam pozbywać się kota. Musimy tylko uważać,aby syn za często nie przebywał ze zwierzakiem,nie tulił go i z nim nie spał.A o Pani doktor słyszałam wiele dobrego od innych rodziców chorych dzieci juz wiele lat temu.Żałuję tylko,że tak późno mój syn został Jej pacjentem.

bardzo dobry lekarz !!!!!
```
Ocena została zmieniona na "Polecam". Powód: Zbyt lakoniczna argumentacja do wystawienia najwyższej oceny.
```