lek. Grażyna Walijewska-Drosd

ja pania doktor sobie chwale odrazu trafila z leczeniem w setno jezdzilam po innych lekarzach kupeee kasy na leki i nic a pani doktor odrazu ostawila sprawe jasno dala leki zaplacilam kupe kasy ale sa efekty i jestem bardzo zadowolona. W koncu moge sie cieszyc zdrowa skora;)

Mam złe doswiadczenia z leczenia przez Panią dr. Po pierwsze, brak informacji na temat stosowania leków wywołał u mnie poważne komplikacje, po których leczyłam się przez rok. Po drugie, nie chciała oddac mi kopii testów alergicznych (za które zapłaciłam prywatnie, a które miały być dokończone w ramach wizyty z NFZ, wykonania czego później odmówiła). Pacjenci z NFZ traktowani są zupełnie inaczej niż "prywatni", o czym przekonałam się osobiście.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

czytam wasze opinie i dziwie sie -chociaz lekarz to nie cudotwórca i gdyby medycyna była
przedmiotem ścisłym to napewno po zrobieniu wykresu i rownania matematycznego napewno nigdy zaden lekarz nie popełnił by pomyłki. Ja osobiście jestem bardzo zadowolona. choruje na łuszczyce stawowa od kilku lat . Bołe nie pozwalały mi funkcjonować ani w pracy ani tym bardziej w domu. Jedynie pani doktor poznała sie na tym i podjęła leczenie i wiecie co ? moge wreszcie spać i cieszyc sie życiem bez bólu. Może nie jest bardzo komunikatywna ale przez to mniej zakłamana, nie gada co jej ślina na język przyniesie byle tzw. dopieścić pacjenta i to jest to.

Kompletna strata czasu, zdecydowanie NIE POLECAM!!! Brak wywiadu, nie udzieliła mi informacji co do diagnozy (moim problemem było nasilone wypadanie włosów, co zazwyczaj jest objawem innej choroby którą wypadałoby zdiagnozować). Zero informacji, mimo moich wielokrotnych pytan..a na wypadanie wlosw pani dr przepisala mi witaminy..co chyba nie wymaga komentarza..

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Przyszłam z dwiema dużymi ropiejącymi krostami na szyi. Wypisała antybiotyk, po którym pojawiły się podobne krosty na dekoldzie, plecach i twarzy. Potem ratowała sytuację naświetleniami i kolejnymi antybiotykami. Bez efektów. Walka toczyła się przez 4 tygodnie, w trakcie których wstyd mi było wyjść z domu, a na domiar złego był mój ślub. Czułam sie jak najszkaradniejsza panna młoda. W końcu prszestałam chodzić na naświetlenia, odstawiłam kolejny antybiotyk. Pomógł dopiero zastrzyk z kortyzonu, którego nie mogła, a dokładnie nie chciała przepisać.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Ja również nie mam pozytywnych doświadczeń. Zamiast pomóc, Pani doktor tylko pogorszyła sytuację w jakiej byłam. Lecząc swoimi metodami, rozsiała brodawki na stopach i dzięki temu byłam zmuszona dokończyć , a raczej rozpocząć terapię w szpitalu.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz