lek. Ewa Wiehler

Pani Doktor Wiehler to niezwykła lekarka. Z sercem na sumieniu polecam ją każdemu. W zeszłym roku zmagałam się z ciężkim przypadkiem grzybicy na paznokciach u ręki. Wcześniej byłam z tym problemem u dwóch lekarzy. Obaj podeszli do sprawy niezbyt fachowo. Byłam załamana, kiedy jedna z tych pań przepisała mi na ten ciężki przypadek serum Regenerum przeznaczony do łamiących się paznokci. Brak słów. Jakiś czas później od znajomych usłyszałam o Pani Wiehler. Kiedy dowiedziałam się, że pani jest ordynatorem w szpitalu dziecięcym w Prokocimiu i ma ogromny bagaż doświadczeń w zawodzie, postanowiłam się do niej wybrać. Nie pożałowałam. Pani Doktor potrzebowała 10 minut żeby stwierdzić, że to grzybica (i jak się okazało strzeliła dobrze!) i zapisała odpowiednie lekarstwo. Po trzech miesiącach stosowania lakieru antygrzybicznego, odrosła nowa, zdrowa płytka paznokcia i problem znikł.
Pod koniec wakacji zeszłego roku znów odwiedziłam Panią Doktor ponownie, tym razem z problemem wypadających włosów. Znów trafiła w sedno i rozwiązała problem.
Wczoraj z kolei wierząc Pani Ewie już całkowicie, znów ją odwiedziłam. Moje problemy grzybiczne, jak to problemy tego pokroju często powracają. Pani Doktor znów wykazała ogromne zainteresowanie, znów przejęła się, myślała chwile na głos tak jak to ona :) i zapisała co potrzeba. Wierzę, że moje problemy już wkrótce miną, wierzę Pani Doktor i szczerze polecam ją każdemu, gdyż to naprawdę doświadczony dermatolog. Sądzę zresztą, że najlepszy w mieście.

Byliśmy u Pani doktor ( w poczekalni pustki, gabinet ogólnie świecił pustkami- trochę dało nam to do myślenia ) z półroczna córeczką ponieważ pojawił sie problem skórny. Doktor spojrzała na małą z odległości i bez wahania stwierdziła że to łuszczyca. Oboje z mężem byliśmy zaskoczeni ta diagnozą. Lekarka zapytała czy ktoś u nas w rodzinie miał łuszczycę , ale ani u mnie ani u męża łuszczyca nigdy nie występowała - mimo naszych zapewnień doktor nadal obstawała przy swoim i twierdziła ,że to łuszczyca. Przepisała maść ze sterydami i po wizycie. Jak sie okazało na ulotce było napisane by nie stosować maści u dzieci poniżej 2r.ż.. Niestety my posłuchaliśmy lekarki a nie 'ulotki' i posmarowałam małą. Efekt po 2 dniach smarowania był koszmarny. Objawy sie nasiliły, czerwone miejsce rozogniło się wiec natychmiast odstawiłam maść. !!!! poszliśmy do innego lekarza .... i powoli wychodzimy na prostą. Nie polecamy tej Pani doktor!

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Byłem u Pani doktor z AZS na które cierpię ładnych parę lat (choruję jeszcze na zapalenie jelita grubego). Spodziewałem się bardziej innowacyjnego i profesjonalnego podejścia do swojej choroby, jakichś wskazówek co do leczenia przyczynowego. Leki przepisano mi te same co u innych lekarzy z Mielca których uważam za niezbyt dobrych, jeśli chodzi o dermatologów. Ciach, leczenie objawowe, stos maści i tabletek za astronomiczne sumy. A objawy choroby dalej nie ustępują. Pani doktor miła, chyba nawet za bardzo, wchodziła w słowo, nie mogłem w 100% powiedzieć czego chcę. Trochę niezorganizowana. Chciałem, by przepisała mi zwolnienie z zajęć; 5 minut szukała kartki.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Polecam. Konkretna i rzeczowa. Grzeczna dla pacjentów a co najważniejsza szybko zdiagnozowała choroba mojego dziecka i zaleciła skuteczne leki

Bardzo dobry lekarz, cierpliwy skutecznie leczący,bardzo pozytywnie przyjaznie nastawiony do pacjentów. Polecam.