lek. Ewa Modrzejewska

Trafiliśmy do pani doktor tylko dlatego, że poradnia w której przyjmuje jest położona najbliżej miejsca zamieszkania. Nie mamy jednak dobrych wspomnień. Po za ogromną grzecznością i "milusiństwem" pani doktor wiele razy nie wiedziała co jest naszemu dziecku. Aż do tego stopnia się potrafiła pomylić, że za krzyki, płacz i temperaturę 39 st. u 3 miesięcznego dziecka, pani doktor obwiniała przebijające się ząbki. Problem natomiast leżał w zapaleniu ucha środkowego, wywołanym przez pneumokoki. Skończyło się zabiegiem operacyjnym na oddziale laryngologii. Cud, że nie przekształciło się to zakażenie w zapalanie opon mózgowych albo w sepsę. Wiele innych problemów pani doktor nie widziała albo mówiła, że nie wie. Opisałem ten, przez który do dziś omijam tą placówkę szerokim łukiem.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Do doktor Modrzejewskiej trafilismy w sumie przez przypadek, to pani polozna przy pierwszej wizycie domowej od razu umowila nam wizyte u pani doktor i "nasza przygoda" sie zaczela. Synek po urodzeniu mial infekcje i musial zostac kilka dluzej w szpitalu na dodatkowe badania. Po wypisie mielismy kilka badan do zrobienia wiec jak najszybciej wybralismy sie do naszej pediatry. Pani doktor od poczatku nie zrobila na nas dobrego wrazenia, ciagle zdrobnienia i wyjatkowe "pieszczenie sie" w stosunku do dziecka troche nas irytowalo, ale w koncu nie o podejscie chodzi a fachowowsc wiec dalismy pani doktor szanse. NIestety to nie byl dobry wybor. Synek przy wypisie ze szpitala mial bilirubinke na poziomie 8, ja karmie piersia wiec zoltaczka schodzi wolniej. NIestety nasza pediatra nie byla tego zdania i nie wiedzac co nam poradzic (przepajanie glukoza, czy moze tymczasowe przejscie na pokarm sztuczny) wyslala nas na uwaga: pobranie moczu, morfologie i bilirubine. Dodam ze maluszek mial wtedy 5 tygodni!!! W laboratorium panie byly rownie zdziwione co my, na dodatek musielismy patrzec jak malenstwo cierpi przy probie pobrania krwi. Kiedy wrocilismy z wynikami pani doktor nie bardzo wiedzac co dalej zrobic dala nam skierowanie do szpitala. Na pytanie z naszej strony dlaczego? pani rezolutnie odpowiedziala moze tam beda wiedziec co z nim zrobic zeby zoltaczka spada (poziom po badaniu wynosil 3,97!!!). Od razu poszlismy na konsultacje gdzie okazalo sie ze maluszek w ogole nie nadaje sie na hospitalizacje i wystarczy go tylko przepoic glukoza. Po 4 dniach bilirubinka byla na poziomie 1,67. W ten oto sposob bardzo szybko pozegnalismy sie z doktor Modrzejewska! Zdecydowanie nie polecam.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Moja 5-cio letnia córeczka wreszcie nie boi się chodzić do lekarza. Jak mówię, że idziemy do p. doktor to się bardzo cieszy. Pani doktor jest zawsze pogodna i uśmiechnięta, przyjmuje pacjentów z dużą serdecznością. Dużo czasu poświęcana rozmowę z rodzicem i dzieckiem. Córeczka dzięki temu dużej śmiałości.
Pani doktor jest kompetentna, zawsze stara się starannie mi wytłumaczyć na co jest córeczka chora i jakie, oraz w jaki sposób ma przyjmować leki. Jej diagnoza jest zawsze dobrze postawiona.
Na koniec wizyty coreczka zawsze dostaje medal - z czego się bardo cieszy. Polecam ją - to cudowny lekarz dla naszych milusińskich

Lekarz niekompetętny, nie zna rozporządzeń NFZ, ma swój świat. Podważa decyzje lekarzy specjalistów jakby nie wiadomo kim była. Bardzo problemowa ignorantka. Nie interesuje ją, że dziecko 9-cio miesięczne nie miało recepty na mleko, aby jej nie wypisać podpierała się przestarzałymi przepisami NFZ. Nie stara się wspólnie rozwiązać problemu, tylko uparcie stoi przy swoim. Przykładem może być fakt iż lekarz specjalista zmienił mleko naszej córeczki, a ona wielce obrażona że jest inne niż przepisała. Przyrzeczenie Lekarskie jej nie obowiązuje nawet wobec najmłodszych. UWAGA NIE POLECAM!!!

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Wspaniały lekarz, dla mnie i mojej córki najlepszy. Pani Dr.Modrzejewska jest bardzo ciepłą osobą, niezmiernie cierpliwą, chętnie służąca dobrą radą.Diagnozy są zawsze trafne, nigdy nie odmówi pomocy. Moją córkę leczę u Pani Dr już ponad 10 lat i nie wyobrażam sobie aby pójść do innego lekarza pediatry. Moja córka jest bardzo specyficznym pacjentem, bardzo chorowitym a Pani Dr.Modrzejewska zawsze sprosta wyzwaniom i często niemiłym niespodzianką jakie niosą choroby mojego dziecka. Do każdego pacjenta ma indywidualne podejście a zaangażowanie i serce jakie wkłada w swoją pracę powinno być wzorem do naśladowania dla każdego lekarza.
Bardzo gorąco polecam Panią Dr. Ewę Modrzejewską.

Pani doktor przyjmuje w mojej przychodni właśnie na Traktorowej.Zastapiła poprzednia równiez świetna p. doktor i obawiałam sie tej zmiany ale niepotrzebnie.
Jest ciepłą, miłą osobą i fachowo udzielała wszelkich informacji.I nie daje antybiotyków gdy nie jest to konieczne.

UWAGA UWAGA!!!! Pani doktor Modrzejewska faktycznie przyjmuje na Traktorowej tel. przychodni 42-655-78-32

Bardzo dobry lekarz - jeśli ktoś dysponuje numerem telefonu lub wie gdzie dr. Modrzejewska przyjmuje proszę o info - na pewno nie przyjmuje na Szparagowej 10 - jak poinformowano mnie w olmedzie

Bardzo dobry pediatra. Szczegółowo odpowiada na każde pytanie a nawet zapisze na kartce(co jest pomocne w zapamiętaniu dużej ilości informacji). Ma bardzo indywidualne podejście do dziecka, które zawsze obejrzy, zbada bez względu na powód wizyty.
Czy posiada ktoś numer tel. do dr Modrzejewskiej? (porzuciła naszą przychodnię)
:((

Świetny lekarz. Do kazdego pacjenta ma bardzo indywidulane podejscie, bada i leczy kompleksowo. Od kilku lat lecze u niej swoje dziecko, jestem bardzo zadowolona. Trafnie stawia diagnozy. Jest bardzo komunikatywna, ma bardzo dobre podejscie do dzieci. Polecam z calego serca.