lek. dent. Ewa Młyńczak

Do p.Stomatolog trafiłem z polecenia znajomej. U pani doktor pierwsza wizyta była bardzo miła . Dużo uśmiechów ,rozmowy .Skończyło sie na zdjęciu kamienia. następna wizyta polegała na wymianie plomby w "żywym zębie ".Pani Ewa znieczuliła mnie nie informując mnie o tym.! Następnie podczas wiercenia zbyt głęboko sie przewierciła (taką diagnozę-domniemanie dał inny stomatolog który po niej poprawiał mi zęba) aż do okolic miazgi,poczułem silne ukłucie mimo znieczulenia. Mimo to p.Ewa założyła mi plombę . Nie dała mi żadnego lekarstwa choćby po to aby odpowiednio "przygotować " ząb na nałożenie plomby - to również stwierdził stomatolog który po niej poprawiał. Gdy po tygodniu od założenia plomby przyszedłem do pani Ewy i powiedziałem że boli mnie ząb, ona niemiłym tonem zbyła mnie mówiąc że powinienem wyleczyć dziąsło (bo mam kieszeń) i najlepiej abym zakupił u niej irygator , bo tylko on pomoże mi wyleczyć dziąsło. jednocześnie zrobiła mi innego zęba , który rzekomo wymagał szybkiej interwencji gdyż drąży go próchnica -jak stwierdziła. Po powrocie do domu kolejnego dnia czułem mocniejszy ból z feralnego zęba , udałem się natychmiast do najbliższego stomatologa. Stomatolog ten po prostu psiknał chłodnym powietrzem na ząb i stwierdził że trzeb wyjąć plombę i zobaczyć co się dzieje gdyż zbyt mocno reaguje na zimno (dlaczego tego p.Ewa nie zrobiła..to taki prosty test!). jak się okazało był stan zapalny zęba i konieczne stało sie jego przeleczenie kanałowe . TAKŻE WIZYTA U P.EWY SKOŃCZYŁA SIĘ STANEM ZAPALNYM MIAZGI Z KONIECZNĄŚCIĄ LECZENIA KANAŁOWEGO ZĘBA. A to co tutaj inni piszą o tym że jest miła itp , ja uważam że stomatolog nie musi być miły. Ma być fachowcem, a przede wszystkim uczciwy człowiekiem - jeśli coś spartolił to powinien mieć odrobinę honoru przyznać się do błędu zapewniając pacjentowi jak najlepsze dalsze leczenie!!!!