lek. Ewa Jabłońska-Michałowska

Wizyta w Zgierzu. Z całym szacunkiem ale NIE mogę polecić tej Pani okulistki. Badanie trwało 30 sekund. Zero zainteresowania pacjentem, nie słucha co się do niej mówi ani nie odpowiada na pytania. Pani stwierdziła że na prawe i lewe oko widzę tak samo (i mam taką samą wadę) kiedy od wielu lat jest inaczej, mam różne szkła plusy w okularach do czytania, oraz JA sam chyba wiem lepiej jak widzę - a nie lekarz. Generalnie najgorszy okulista z jakim miałem styczność. Pierwszy i ostatni raz.

Nie polecam! Zakroplenie atropiny bez konsultacji.Ponowna wizyta w gabinecie 3 minutowe badanie dna oka. Pani stwierdziła Po badaniu dna oka ze wada nijaka i nie potrzebuje zmiany i ze wszystko jest dobrze.
Niestety badania wzroku nie było to nie wiem skąd taka diagnoza - jest to dla mnie szokująca wizyta.
Zaznaczę że na początku wizyty poinformowałam ze chce zmienić szkła ponieważ wzrok mam pogorszony po tej informacji zostały zakroplone oczy.
Na koniec wizyty dostałam informacje ze nie zostanie wykonany dobór szkieł ponieważ miałam krople.
Pierwszy raz spotkałam się z taka sytuacja zawsze jest wykonywane badanie wzroku a później zostają oczy zakraplanie w celu sprawdzenia dna oka.
Na koniec Pani serdecznie zaprosiła mnie na kolejna wizytę .
Nigdy tam nie wrócę!!!

Nie polecam nikomu wizyty u tego specjalisty. Wizyta trwała 3 minuty razem z wypisaniem recepty. Pani doktor podczas doboru szkieł korekcyjnych nie wykonała badania komputerowego badanie trwało 10 sekund, w rzeczywistości mam zupełnie inną wadę niż na recepcie wypisanej przez Panią doktor.

Zdecydowanie nie polecam. Badanie wady wzroku trwało 2 sekundy. Mam wadę wzroku od kilkunastu lat więc wiem ile powinno trwać badanie. Co ciekawe, dowiedziałam się, że mam mniejszą wadę wzroku :) Przez ostatnie 2 miesiące leczyłam zapalenie rogówki, Pani doktor wykonując badanie nawet nie zwróciła uwagi, że mam bliznę na oku (każdy inny lekarz zapytałby się "o, a co się stało, coś tu widać...). Ponadto w gabinecie Pani doktor było tak nakopcone, a po wejściu do gabinetu okno otwarte na całą swoją szerokość... Naprawdę, bez komentarza.

Nie polecam! Dlaczego?
1. Brak "dzień dobry" (to jeszcze jest do przeżycia)
2. Brak wywiadu
3. Zakroplenie atropiny bez konsultacji (a co by było gdybym przyjechała samochodem z daleka?)
4. Wygnanie na korytarz bez uprzedzenia ile czasu mam tam tkwić z dyskomfortem w oczach
5. Ponowna wizyta w gabinecie (na 3 min)- badanie czegoś tam na jakimś tam aparacie- nie dowiedziałam się na co, po co i dlaczego
6. Koniec wizyty. Wyraziłam chęć dobrania soczewek, ale dowiedziałam się, że takie luksusy to na następnej wizycie, bo teraz to atropina w oku i się nie da (!)
7. Podsumowanie: Stracona godzina, trucizna długo gryząca oczy i zero wiedzy na temat stanu mojego zdrowia...
Nigdy tam nie wrócę!!!

Nie polecam tej Pani doktor. Najlepiej omijać z daleka. Po pierwsze w prywatnej klinice zaprasza do gabinetu kogo popadnie, nie po nazwisku. Po drugie brak przywitania typu dzień dobry. Po trzecie brak zainteresowania tylko oby jak najszybciej pozbyć się pacjenta. Ja rozumiem wszystko, ale zero zaangażowania i wielka łaska przy prywatnej wizycie to jest porażka. Dodam jeszcze, że w już kolejce do Pani doktor opinie były mocno niepokojące.

Miałam u Pani doktor wykonywane badanie wzroku, które wykazało minimalną wadę i zostały mi przepisane bardzo słabe okulary do komputera. Byłam zdziwiona diagnozą (bo od lat noszę do czytania dużo mocniejsze okulary) i poinformowałam o tym Panią doktor, jednak nie okazała ona większego zainteresowania - stwierdziła, że wynik jest jaki jest i prawdopodobnie mam źle dobrane okulary (co nie jest prawdą, bo u innego lekarza powtórzyłam badanie i wynik był zupełnie inny). Rozumiem, że mógł wystąpić błąd pomiaru, ale uważam, że Pani doktor powinna zainteresować się tematem (i np. zaproponować powtórzenie badania).