Dorota Balcerzyk

Uważam, że dr Balcerzyk jest delikatnym i kompetentnym lekarzem. Na pewno ma dobry kontakt z człowiekiem starym, pogubionym, zbuntowanym. Jest rzeczowa, przyjemna i wnikliwa. Mieliśmy duży problem, ponieważ mama, starsza pani l. 80 wypierała, że jej przypadłości mają podłoże psychogenne.Początkowo buntowała się bardzo, aby iść do psychiatry. Kontakt z dr Balcerzyk sprawił, że mama zrozumiała mechanizmy swojej choroby i zaczęła inaczej patrzeć na świat. Jesteśmy p. doktor bardzo wdzięczni, a teściowa przyjmuje leki i sama pilnuje terminów wizyt.

A ja myślę, droga pani Małgorzato, że to Pani się myli startując do mnie z takimi sądami. Wiem, w jakim stanie zgłosiłam się do doktor Balcerzyk i tylko ja wiem, czy mi to pomogło. Na forum podzieliłam się swoją opinią. Pani ma inną opinię i jest z pomocy tej pani doktor zadowolona - no to świetnie! Tak w życiu bywa.
Fora internetowe są po to, by dzielić się opiniami, a nie insynuować, że ktoś nie wie, co pisze.
Wizytę w gabinecie doktor Balcerzyk wspominam bardzo źle - czy komuś się to podoba, czy też nie.

Witam,
Pani Doktor Dorota Balcerzyk jest świetnym fachowcem i ma znakomitą intuicję, aby dotrzec do źródła problemów pacjenta. Umiejętnie i taktownie zadaje pytania, które mają w efekcie doprowadzic do rozpoznania. Poza tym nie szafuje lekami bez potrzeby, ani dokładnego wywiadu, bo leki z jej dziedziny bywają silnie uzależniające. Ja chodzę do Pani Doktor z matką staruszką, mającą objawy starczej depresji i demencji - nigdy nie zdarzyło się, żeby Pani Doktor była niemiła i powierzchowna, wręcz przeciwnie. Myślę też, że moja poprzedniczka (od komentarza) pomyliła adres - lekarz psychiatra ma diagnozowac, docierac do sedna problemu i wtedy ordynowac leki, a nie wydawac je na życzenie pacjenta. Ogólnie oceniam Panią Doktor Balcerzyk bardzo pozytywnie.

Bardzo się zawiodłam na tej pani doktor. Przywitała mnie z dużą nieufnością, tak jakby zastanawiała się, po co w ogóle do niej przyszłam. Nie sądziłam, że lekarz psychiatra może wykazywać się tak małą empatią. Teraz wiem, skąd biorą się nienajlepsze stereotypy o tej grupie specjalistów. Potrzebowałam leków na uspokojenie. Tymczasem pani doktor usiłowała naprędce przekopać się przez moje życie i rozwiązać "jakiś" mój problem, i wcisnąć mi to rozwiązanie jako moje własne. Podczas gdy ja tego typu pomocy nie oczekiwałam. Na koniec stwierdziła, że nie przepisze mi leków, i zostawiła z taką "czarną dziurą" i lękiem w głowie. Czułam się wyjątkowo niezaopiekowana.
Lekarza nie polecam.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz