Nie rezygnuj ze zdrowia
Wybierz konsultacje online, aby rozpocząć lub kontynuować leczenie bez wychodzenia z domu. Jeśli potrzebujesz, możesz również umówić wizytę w gabinecie.
Pokaż specjalistów Jak to działa?Adresy (3)
Pacjenci prywatni (bez ubezpieczenia)
Czy brakuje Ci jakichś informacji w profilu tego specjalisty?
Pokaż innych neurologów w pobliżuPacjenci prywatni (bez ubezpieczenia)
Czy brakuje Ci jakichś informacji w profilu tego specjalisty?
Pokaż innych neurologów w pobliżuPacjenci prywatni (bez ubezpieczenia)
Czy brakuje Ci jakichś informacji w profilu tego specjalisty?
Pokaż innych neurologów w pobliżuUsługi i ceny
Popularne usługi
Konsultacja neurologiczna
Reymonta 65, Poznań
Gabinet Lekarski
Os. Zwycięstwa 108, Poznań
Poznańskie Centrum Zdrowia
Mostowa 23a/28, Poznań
CenterMed Poznań Sp. z o.o.
Moje doświadczenie
13 opinii pacjentów
Ogólna ocena
Sortuj opinie według
Judyta M.
Pani doktor nawet nie spojrzała na wyniki mojego badania. Była nieuprzejma, co spowodowało mój stres, a następnie uznała, że problem, z którym przyszłam wynika z tego, że po prostu jestem nerwową osobą. Byłam na dwóch wizytach, na których jedynym badaniem, które zostało przeprowadzone, było rutynowe badanie neurologiczne z czytaniem cyfr z kolorowych obrazków i dotykaniem palcem nosa.
Nie takiej wizyty się spodziewałam, widać lekceważenie i brak empatii u pani doktor.
Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz
Nat
Wizyta w celu omówienia wyniku rezonansu głowy. Lekarka po zapoznaniu się z wynikiem rezonansu i moim wyjaśnieniem odnośnie zawrotów głowy, zapisała mi lek, nie pytając w ogóle o leki jakie przyjmuję. Badanie neurologiczne polegało na wstaniu i podniesieniu rąk z zamkniętymi oczami. Tak nie wygląda badanie neurologiczne. Nie zapisuje się leku, nie pytając o inne leki, tym bardziej jeśli pacjent leczy się onkologicznie. Zdecydowanie nie polecam !!!!
Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz
Daniel
Najgorsze potraktowanie przez lekarkę, z jakim się spotkałem. Otrzymałem skierowanie od rodzinnego lekarza, który podejrzewał RLS, aby zdiagnozować czy to jest ta choroba. Pani Danuta na początku wizyty zganiła mnie za brak wyników rezonansu, który miałem robiony jakieś 2 lata temu w związku z czym innym i nie działem, że może się przydać. Po opisaniu przeze mnie podejrzeń rodzinnego (nie pytała o objawy, nie zbadała mnie) zapytała jakie biorę leki i czy pomagają, po czym wystawiła mi receptę i pożegnała. Recepta została wystawiona na inną dawkę leku (2x silniejszą), który miałem wcześniej przepisany. Uważam, że za tak przeprowadzoną wizytę lekarz nie powinien otrzymać wynagrodzenia.
Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz
Piotr Szymański
Problem z tępym bólem lewej łopatki oraz bólami w barku rozwiązany dzięki Pani Doktor. Postawiona diagnoza, skierowanie na leczenie, które przyniosło szybkie rezultaty zaowocował powrotem do sportu.
Anna K.
Jaki jest sens iść do lekarza, który stwierdza, że nie wie co robić dalej i żeby wrócić do rodzinnego? To rodzinny właśnie wysłał mnie do neurologa z bólami głowy. Wcześniej zrobiłam badania, lekarz stwierdził, że rzeczywiście trzeba coś zrobić, ale nie wie w sumie do kogo się kierować, jak dalej postępować. Z wizyty wiem tylko tyle, że mam się udać z powrotem z badaniami do rodzinnego i niech on mnie dalej pokieruje. Jak wyglądała wizyta? Badanie oczu przez moje mokre od deszczu i zaparowane okulary czy stukanie młoteczkiem gdzie się da czyli po udach oraz na rękach w różnych miejscach. Naprawdę, można chociaż udawać, że jest się zainteresowany pacjentem…
Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz
Agnieszka
Pani potwierdziła, że mam polineuropatię po chemioterapii, radioterapii i brachyterapii. W czasie wizyty podkresliłam, że mam kiepskie wyniki wątrobowe i zależy mi na tym, żeby ewentualne leki nie zaszkodziły na jej kondycję. Po chwili powiedziała, że zapisze mi tabletki przeciwzapalne i witaminę B12. Mam brać miesiąc każdą 2 razy dziennie i zgłosić się do kontroli. Wyszłam z gabinetu pełna optymizmu, ale to co przeżyłam w nocy- brak słów. Ściskoszczęk, suchość w jamie ustnej, drgania mięśni, jak udało mi się przysnąć, dosłownie na 15 minut wyrwał mnie rzut całym ciałem w górę i wizja, że przede mną jest niedźwiedź, krótko mówiąc niezły kosmos. Byle do rana. Cały dzień chodziłam jak w transie, zero apetytu, tabletek oczywiście już nie wzięłam. Mój błąd, że nie przeczytałam ulotek- już nigdy nie wezmę nic bez czytania. Okazało się, że przepisała mi witaminę b12, ale oprócz niej tabletki na depresję, nerwicę, stany lękowe itp. Które można brać 1 raz na dobę, a Pani doktor 2 razy. I nie ważne, że nie mam żadnych nerwic, stanów lękowych, tym bardziej depresji. Z ręką na sercu, nie polecam nikomu tej Pani. Do tego na moim internetowym koncie pacjenta mam wpisane badania, których pani mi nie robiła. Bez komentarza. Nie polecam.
Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz
D. G.
Odradzam wszystkim wizyty u tej Pani!
Mam 42lata. Miałem wypadek na rowerze, który wydawał się niezbyt groźny. Doznałem potłuczeń i złamałem palec w stopie. Po kilku dniach jedbo oko nie otwierało się do końca i pomniejszyła się źrenice. Od razu udałem się na SOR. Zrobiono mi tomograf bez kontrastu i lekarz ogólny stwierdził, że nie widzi zagrożenia życia, ale musiałby spojrzeć na mnie neurolog. Niestety neurolog miał dużo pracy i poinformowano mnie że mogę czekać na lekarza nawet całą noc tj około 10h. Uspokoiła mnie ta informacja i postanowiłem przespać noc i jutro się tym zająć. Następnego dnia zadzwoniłem do kliniki przy ul. Św. Marcina i dowiedziałem się, że neurolog może przyjąć mnie za kilka dni więc zapisałem się na wizytę. W dniu wizyty obudziłem się z silnym lewostronnym bólem głowy. Ból narastał, a w momencie wizyty byłem po kilku tabletkach przeciwbólowych i ból był nie do wytrzymania. Badanie pani polegało na prośbie o pokręcenie głową i pytaniu, czy boli mnie szyja. Szyja mnie nie bolała. Na tym badanie się zakończyło... Nie zaglądnęła mi do oczu, nie zrobiła nic więcej. Zapisała tabletki przeciwbólowe i przeciwzapalne i zapisała na kolejną wizytę za tydzień. Zarzyłem więc kolejne tabletki, ale czułem że głowa mi pęka. Po 3godzinach od wizyty pojechałem do szpitala. Tam mnie przebadano : oglądnięto dokładnie oczy, sprawdzono czucie skóry na całym ciele i w trybie pilnym trafiłem na tomograf z kontrastem. Okazało się, że mam rozwarstwioną tętnicę szyjną wewnętrzną, a jej przepustowość spadła o ponad 70%. Od razu przyjęto mnie na oddział udarowy i zrobiono jeszcze rezonans magnetyczny, który potwierdził przypuszczenie lekarza ze szpitala i wyniki tomografu. Jak czytam na wypisie ze szpitala miałem już przewlekłe ogniska niedokrwienia mózgu. A pani Danuta przepisała mi leki przeciwbólowe i przeciwzapalne i odesłała do domu...
Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz
M.K
Pani doktor postawiła właściwą diagnozę i przepisała leki, które są skuteczne. Jeszcze raz dziękuję. Polecam konsultację neurologiczną w tym gabinecie.
Iwona B.
Pani Doktor bardzo mi pomogła zapisując leki, które natychmiast działają i skierowała na badanie. Napisała mi dawkowanie. Pani Doktor jest rzeczowym, doświadczonym lekarzem, to czuje się od pierwszej chwili. Już po wyjściu z gabinetu poczułam się lepiej. Wizyta odbyła się punktualnie w miłej, bardzo spokojnej i życzliwej atmosferze. Dla mnie - wszystko perfekcyjnie.
Zawiedziony pacjent
W 2014 p. dr Kostrzewa nadal przyjmuje w Wielkopolskiej Przychodni Sportowo-Lekarskiej. Pierwszy raz miałam do czynienia z lekarzem tak wysoce niekompetentnym i wyjątkowo niekomunikatywnym. W kwietniu byłam hospitalizowana. Miałam bardzo silne zawroty głowy powodujące zachwiania równowagi i częste upadki. W szpitalu zdiagnozowano u mnie zapalenie nerwu przedsionkowego. Zawroty te budziły mnie nawet w nocy. Miałam wrażenie, że spadam z łóżka. Koszmar. Nie życzę tego nikomu. Chodziłam jak pijana, prawie każdy skręt szyi, podniesienie głowy, schylenie się powodowało upadek. Nie mogłam sama funkcjonować, sama wychodzić, byłam skazana na drugą osobę. Nie wiedziałam kiedy i z jakiego powodu mogę upaść. W maju udałam się na pierwszą wizytę u p. dr Kostrzewy. Pani dr przeczytała kartę informacyjną z leczenia szpitalnego i zaleciła wykonanie rtg odcinka szyjnego kręgosłupa. Zdziwiłam się po co, skoro rtg miałam już wykonany w szpitalu. Pani dr jeszcze raz rzuciła okiem na kartę informacyjną, i stwierdziła, że rzeczywiście nie ma po co powtarzać badania. Brak słów. Nie pytana, sama zaczęłam mówić co się dzieję, jak się czuję. Miałam wrażenie, że mówię do siebie!!! Popukała młoteczkiem i było po wizycie. Bez żadnych porad. Nie znając jeszcze pani dr, tłumaczyłam sobie, że może miała gorszy dzień.. Po miesiącu udałam się ponownie do pani dr. Po tej wizycie od razu zmieniłam lekarza!!! Weszłam do gabinetu, usiadłam.. Na kartce miałam zapisane, które leki które mi się skończyły. Pani dr wzięła ode mnie kartkę i wypisała receptę. Wszystko bez słów. Następnie zaczęła w mojej kartotece coś pisać i pisać w milczeniu, a że trwało to długo, zainteresowałam się treścią zapisków. Zaczęłam czytać do góry nogami. Całą wizytę siedziałam na krześle, zero jakichkolwiek badań, a według zapisów w mojej kartotece pani dr bardzo się napracowała, miałam zrobione m.in. badanie dna oka, widzenia barw i inne (nieczytelne bądź nic nie mówiące mi symbole badań). Jak skończyła pisać, poinformowała mnie, że mam się umówić na kolejną wizytę za miesiąc. Wtedy się zdenerwowałam, z uwagi na to, iż pani dr nawet mnie nie spytała jak się czułam od ostatniej wizyty, tym bardziej, że zawroty i upadki nie ustępowały. Nie pytana, sama z siebie zaczęłam mówić jak się czuję. Był to monolog bez żadnej porady. Wyszłam wyjątkowo wkurzona i dlatego od razu zmieniłam lekarza. Zastanawiam się nawet czy nie napisać skargę na takiego "lekarza", tym bardziej, że widzę, że moje odczucia nie są odosobnione. W tym tygodniu idę na pierwszą wizytę do innej pani neurolog. Jestem nastawiona pozytywnie.
Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz
Jesteś tym lekarzem?
Edytuj lub przejmij profil