prof. dr hab. n. med. Daniel Kotrych

Mam poważne powikłanie pooperacyjne, które dodatkowo powoduje stały ból. Najpierw Pan docent zaproponował w Klinice operację naprawczą razem z drugim lekarzem z Kliniki, powiedział nawet jaką metodę chce zastosować. Po dwóch miesiącach się z tego wycofał bez uzasadnienia medycznego, mówiąc mi, że podczas pierwszej wizyty mówił co innego. Wmawiał mi, że mnie nie boli, jak tak można ? Zmienny w postawie jak chorągiewka . W innych opiniach pacjenci piszą, że jest zarozumiały, zgadzam się. Lekarz zostawił mnie z problemem i bólem samej sobie.

Niestety jestem bardzo rozczarowana podejściem dr do mojego przypadku. Zgłosiłam się do niego z polecenia, jednak to w niczym nie pomogło. Moja przygoda z łąkotką rozpoczęła się w 2012 roku, uszkodziła się podczas jazdy rowerem. Według wyników badań USG i MR uszkodzenie było niewielkie (nadające się do zszycia). Dr oglądał moje wyniki wraz z dr Antoniakiem i podjęto decyzję, że nie będą robili zabiegu zszycia, iż łąkotka się samoczynnie zrośnie (co było nierealne, bo pęknięcie było w miejscu nieukrwionym) dziś to już wiem. Pozostawiono mnie z tym uszkodzeniem na rok czasu, dolegliwości bólowe stale mi towarzyszyły przez ten czas. Zgłosiłam się ponownie do dr, ponieważ ból coraz bardziej się nasilał. Lekarz mnie obejrzał i stwierdził, że łąkotka chyba się nie zrosła. Zalecił artroskopię celem jej zszycia, w styczniu 2013 wykonano zabieg (w między czasie kazał zgłosić się na wizyty prywatne z wynikami RTG i tuż przed operacją). Byłam pewna, że mój problem się skończy i pod względem bólu i finansowym. Niestety po zabiegu okazało się, że dr usunął mi w całości łąkotkę, a nie ją zszył. Według niego nie nadawała się do złączenia i musieli ją usunąć, bo zbyt długo chodziłam z pęknięciem (pfff z którym sam mnie zostawił). Oczywiście za każdą wizytą u dr płaciłam, badania prywatnie, bo i skierowania były z prywatnej praktyki. Po operacji nie przepisał mi żadnej rehabilitacji, sama na własną rękę doczytywałam jak mam ćwiczyć. Obecnie mam 2 cm różnicy między jedną, a drugą nogą. Wszelkie ćwiczenia sprawiają mi ból i normalne funkcjonowanie również (kucanie, klękanie, o bieganiu mogę zapomnieć) Miało być lepiej, a jest tylko gorzej, jestem zmuszona do ratowania się zastrzykami w kolano, które mało nie kosztują co pół roku!!!! Jestem młodą kobietą, która już teraz prawie nic nie może robić, a co dopiero będzie za 10 lat. Uważam, że dr to nieodpowiedzialny człowiek!!!! "dzięki" niemu mam jeszcze większe problemy niż miałam wcześniej: kolano chrupie, strzela, przeskakuje, boli. Mogę zapomnieć o jakichkolwiek sportach. Nie polecam tego dr, ja już nigdy nie skorzystam z jego "pomocy"

Dr Kotrych jest słabym lekarzem. Początkowo myślałem że mi pomaga ale to tylko pozory, rzeczywiście kase to bierze ale nic nie robi. Jest strasznie zarozumiały.

Szanowna Pani Mileno , przez tydzień leżałam w Szapitalu i poznałam Pana Dr. Kotrych lepiej niż się Pani wydaje , mały włos bym straciła nogę przez tego Pana , jednym słowem bardzo mi zaszkodził , szkoda nerwów czasu i pieniędzy (a kasuje dość mocno) Pani Mileno Proszę nie obrażać innych pacjentów - każdy ma prawo dodać swoją własną opinię .

Ocena zmieniona przez moderatora na "bardzo słaby".

Szanowna Pani Mileno , to niech Pani się zastanowi nad swoją wypowiedzią , skąd Pani wie że ocenia się lekarza po kilkuminutowym spotkaniu ... jeździłem do Pana Dr. pięć razy z drugiego końca Polski , dokładnie poznałem Pana Dr. i z całą odpowiedzialnością mogę stwierdzić że jest on bardzo słabym ortopedą w kraju , a do tego dość nieprzyjemnym \\\"mądralą\\\" zadzierającym nosa . To była tylko strata czasu i pieniędzy !!!! Absolutnie nie polecam !!!

Ocena zmieniona przez moderatora na "bardzo słaby".

Odradamtego lekarza ,jest zaroumiały "mądrzejszy od telewiora" nie umie nawiązać porozumienia z pacjentem co wpływa na wynik (niepowodzenie) leczenia a powołanie to może i ma ,ale dobrania pieniędzy - słono kasuje . Zdecydowanie odradzam tego "mądrale" !!!!

Odradzam wizytę u pana doktora, jest oschły, bardzo się mądrzy i nic z tego nie wynika. Wizyta krótka. Trochę więcej pokory doktorze.

Niestety nie mam najlepszego zdania o Panu doktorze. Zgadzam się z pierwszą opinią , że słono kasuje mało czasu poświęcając pacjentowi , a przy tym musi koniecznie pokazać że to on jest najważniejszy . Może wiedze to on posiada , ale jest nie przyjemny , nie przystępny dla pacjenta. Nie polecam Pana doktora.

Wizyta trwała dwie minuty, nawet mnie nie zbadal. Zerknal na historie leczenia i kazal wrocic za kilka dni, ale oczywiscie skasowal slono. Przy okazji dal do zrozumienia ze to on tu jest madrzejszy i wazniejszy.