Stany zapalne górnych dróg oddechowych a wady wymowy

Ekspert Agnieszka Gut • 11 kwietnia 2016 • Komentarze:

Badania Polskiego Towarzystwa Alergologicznego (PTA) w 2011 roku wskazują na około miliard ludzi chorujących na przewlekłe choroby układu oddechowego. Astmą obarczonych jest około 300 milionów, z kolei alergicznym nieżytem nosa – około 600 milionów osób na świecie.

Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) odnotowuje nagły wzrost przypadków zachorowania na astmę i choroby alergiczne pod koniec ubiegłego wieku. Wraz z kolejnymi dziesięcioleciami dwukrotnie wzrasta liczba chorujących.

Może to być związane między innymi:

– ze zmianami środowiskowymi,
– z nieekologicznym trybem życia,
– z zanieczyszczeniami środowiska naturalnego,
– ze skażeniem wody,
– z chemizacją żywności.

Z badań przeprowadzonych na terenie Polski (Narodowy Program Wczesnej Diagnostyki i Leczenia Astmy) wynika, że wyżej wymienionymi chorobami obarczone są głównie dzieci. Począwszy od pierwszych objawów chorobowych ok. 2 m.ż., poprzez 6 m.ż. dziecka, w którym uwidaczniają się objawy ze strony układu oddechowego (świszczący oddech, kaszel, zatkany nos), kończąc na 6./7. r. ż. – katarem siennym, astmą, pokrzywką oraz alergią.

Jak zaznacza prof. Henryk Skarżyński alergia może wpływać na zaburzenia wszystkich elementów ucha. Jeśli pewne nieprawidłowości w funkcjonowaniu – wynikające z działania alergenów – będą zlokalizowane w uchu wewnętrznym może to skutkować zawrotami głowy, szumami usznymi, uczuciem pełności oraz niedosłuchem. Przerost błony śluzowej nosogardła i wyściółki jamy bębenkowej oraz alergiczny nieżyt nosa mogą prowadzić do wysiękowego zapalenia ucha z gromadzeniem się płynu, a w konsekwencji do niedosłuchu i/lub trwałych uszkodzeń.

Częste zapalenia uszu u dzieci mogą wpłynąć na nieodwracalne uszkodzenia elementów odpowiedzialnych za przewodzenie dźwięków. Profilaktyka słuchu sprowadza się do dążenia do pełnego wyleczenia każdej infekcji górnych dróg oddechowych, unikania długotrwałego hałasu oraz słuchania muzyki przez słuchawki, a także unikania zawilgocenia ucha. Profesor podkreśla rolę jaką odgrywa przerost migdałka gardłowego (tzw. trzeciego migdałka) na drożność nosa, wady wymowy, wady zgryzu oraz częste infekcje i postępujący niedosłuch. Niezwykle ważna jest jego prawidłowa ocena i szybka reakcja na występujące dysfunkcje. Zaburzenia słuchu u dzieci najczęściej są efektem nawracających stanów zapalnych górnych dróg oddechowych.

Objawy przewlekłych zapaleń górnych dróg oddechowych mogą upośledzać funkcje stanowiące bazę dla artykulacji, takie jak: oddychanie, ssanie, połykanie, żucie i gryzienie oraz mogą kształtować nieprawidłowe nawyki w ich zakresie. Zarówno niedrożność nosa, jak i przerost trzeciego migdałka czy migdałków podniebiennych skutkuje stanami zapalnymi również w obrębie ucha środkowego, co w konsekwencji utrudnia odbieranie mowy z zewnątrz, a także nadawanie komunikatów, osłabiając autokontrolę słuchową wytwarzanych dźwięków. Badania dowodzą, że w wyniku nawracających infekcji górnych dróg oddechowych pogorszeniu ulega jakość słyszenia u dzieci. Utrudniają one właściwy rozwój słuchu mownego, kontroli słuchowej mowy i w ostateczności mowy. Szczególnie związane są z wymową międzyzębową, którą coraz częściej stwierdza się u dzieci cierpiących na przewlekłe stany zapalne górnych dróg oddechowych. W ostatnich latach nastąpił ogromny wzrost zależności między infekcjami a międzyzębową realizacją głosek.

Krystyna Marasz powołując się na badania logopedyczne przeprowadzone w latach 2009-2012 w PPP w Toruniu podaje, że u 70% dzieci mających wadę wymowy obserwuje się międzyzębowość, przyzębowość, zaburzone oddychanie, nieprawidłowe połykanie. Wadliwe ułożenie języka w jamie ustnej skutkuje jego napieraniem na zęby, prowadząc tym samym do powstawania nieprawidłowości w obrębie zgryzu lub wysuwa się poza siekacze uwidaczniając międzyzębowość i utrudniając zrozumienie zniekształconych dźwięków mowy. Ma to miejsce nie tylko podczas mówienia, ale także podczas oddychania oraz połykania.

Ryzyko wystąpienia wad wymowy zwiększa się, jeżeli dołączy się do tego dodatkowo:

– zastępowanie karmienia naturalnego sztucznym,
– zbyt długie karmienie pokarmami o konsystencji papkowatej,
– nadużywanie podawania smoczków, gryzaków.

Niezwykle ważną rolę odgrywa naturalne karmienie niemowląt, które oprócz tego, że stanowi fizjologiczny trening funkcji przedartykulacyjnych, zabezpiecza przed infekcjami górnych dróg oddechowych poprzez wzmacnianie odporności, ułatwia powrót do zdrowia, wzmacnia i przywraca osłabione funkcje oddechowo-połykowe (Stecko, 2002).

Wady wymowy, w tym międzyzębowość, stanowią poważne, złożone wady, które wymagają długotrwałego procesu terapii logopedycznej. Na osłabienie jego efektów ma wpływ każda dodatkowa infekcja występująca podczas jego trwania. Z niewłaściwymi funkcjami oddechowymi oraz połykowymi prowadzącymi do kształtowania się wad wymowy ścisły związek mają: przewlekłe schorzenia górnych dróg oddechowych, zaburzone oddychanie, przedłużające się połykanie typu niemowlęcego, zaburzenia ssania, żucia, gryzienia, spowodowane błędami w sposobie karmienia dzieci, i wady zgryzu będące ich konsekwencją (K. Marasz, 2013).

Terapia logopedyczna zwykle rozpoczyna się z chwilą pojawienia się pewnych dysfunkcji, jednak należy pamiętać o objęciu odpowiednim wsparciem profilaktycznym dzieci z grupy ryzyka, by nie pogłębiać występujących zaburzeń.

„Konsekwencje są daleko idące – obciążają funkcjonowanie całego organizmu dziecka i są zwiastunem przyszłych niepowodzeń szkolnych nie tylko w sferze językowej. Zaburzone funkcje oddechowe upośledzają transport tlenu do całego organizmu, wpływają na jakość nocnego wypoczynku, osłabiają koncentrację uwagi podczas wysiłku umysłowego, zwiększają drażliwość i często są jedną z przyczyn nadruchliwości, mylonej przez otoczenie z ADHD” (K. Marasz, 2013).

 

The post Stany zapalne górnych dróg oddechowych a wady wymowy appeared first on Blog dla pacjentów.

Komentarze: (0)