Mężczyzna nie chodzi do psychologa?

Ekspert Monika Goworek • 1 września 2015 • Komentarze:

Mężczyzna nie chodzi do psychologa, sam sobie z wszystkim umie poradzić, w końcu jest mężczyzną – taki funkcjonuje stereotyp. Z obserwacji wynika jednak, że w ostatnich latach mężczyźni coraz częściej odwiedzają gabinety terapeutyczne.

Dlaczego zatem tak mało o tym się słyszy? Okazuje się, że nadal przyznanie się do tego jest trudną sprawą. Mężczyźni boją się etykietki osoby, która nie radzi sobie z własnymi problemami. Dlatego też duża część mężczyzn, którzy uczęszcśzają na terapie, nadal wstydzi się o tym mówić. Dla nich już samo przyjście i powiedzenie o problemach ma walor terapeutyczny.

Mężczyźni kulturowo przyzwyczajeni są do tego, że o problemach nie rozmawiają. Męskie przyjaźnie bowiem bardziej oparte są na dzieleniu wspólnych pasji, niż na zwierzaniu się z własnych kłopotów.

Jakie są powody, dla których mężczyźni zgłaszają się do psychologa?

Po pierwsze martwią się, że coś z nimi jest nie tak, że może mają depresję, może to poważniejsze zaburzenie. W takim przypadku przydaje się normalizacja i psychoedukacja, które mogą uspokoić (np. poprzez wyjaśnienie, że nie każdy spadek nastroju związany jest od razu z depresją).

Po drugie powodem wizyty u psychologa często są problemy związane z pracą – wypalenie zawodowe, brak energii, potrzeba zwiększenia motywacji czy skuteczności. Tacy pacjenci mówią, że potrzebują „kopa” do działania, jakiejś dawki energii. Czasami twierdzą, że są zbyt leniwi. Rozumieją to tak, że skoro w szkole niezbyt dobrze się uczyli, to i w życiu dorosłym nie będzie im się układać. Często zapominają, że spadek motywacji wynika nie z lenistwa lecz z tego, że nie dają sobie prawa do odpoczynku. Jeśli rzeczywiście jest to wypalenie zawodowe, warto uprzedzić takiego klienta, że proces regeneracji i odzyskiwania siły nie wydarzy się w dwa dni, że będzie wymagał czasu i zmiany dotychczasowych nawyków zawodowych.

Po trzecie, mężczyźni mogą trafiać do psychologa odesłani tam przez innego lekarza. Dzieje się tak np. w przypadku depresji maskowanej, w której dominują przede wszystkim objawy somatyczne. Nie występuje tutaj jednak tak charakterystyczny dla tej choroby smutek. Objawy zmęczenia czy bezsenności mogą być brane za skutek stresu czy przepracowania. W tym przypadku zatem, ważne staje się skontaktowanie tych mężczyzn z własnymi emocjami i umiejętne powiązanie objawów fizycznych z trudnościami natury psychicznej.

Warto tutaj nadmienić, że mężczyźni na ogół są zadaniowi. Oznacza to, że może gorzej idzie im w kwestiach wielozadaniowości, ale za to łatwiej skupiają się na jednym celu i go realizują. Cecha ta na pewno jest pomocna w radzeniu sobie ze stresem, kiedy skupienie się na działaniu powoduje odciążenie umysłu od stresujących myśli.

Charakterystyczne dla tej grupy klientów jest to, że podczas pracy z psychologiem istotne staje się często odkrycie tego, co jest dla nich ważne w życiu i w którą stronę chcą podążać. Nierzadko taką wartością jest rodzina. Okazuje się, że skupieni na robieniu kariery, po wielu latach pracy w biznesie, często zapominają, dlaczego i po co właściwie pracują. Przypomnienie sobie kluczowych wartości może być dla nich bardzo terapeutyczne i pomóc im poradzić sobie z życiowymi trudnościami.

 

The post Mężczyzna nie chodzi do psychologa? appeared first on Blog dla pacjentów.

Ekspert

Monika Goworek psycholog, psychoterapeuta mgr

Umów wizytę Zobacz profil

Komentarze: (0)

Ekspert

Monika Goworek

psycholog, psychoterapeuta mgr

Umów wizytę