Depresja – mam dość i nie mogę nic z tym zrobić. Czy muszę w tym tkwić?

Ekspert Katarzyna Fenzel • 17 sierpnia 2015 • Komentarze:

„Nie zgadzam się na tę sytuację, w której jestem; na siebie, jaką teraz jestem! Powinno być inaczej! Powinnam być inna, lepsza!” Jeśli zatrzymam się na tych myślach, to jedyne co zaczynam czuć to złość. Zaczynam porównywać się z innymi osobami, które mają to, co ja chcę mieć. Czuję zazdrość, złość na świat, na ludzi, na siebie samą. Często rozbieżność między tym, co według mnie powinno być (moja sytuacja, inna ja) a tym, co jest – stanowi źródło frustracji, złości. Wtedy może pojawić się uczucie przygnębienia, apatii, smutku, zmęczenia życiem. Najchętniej chciałabym wyjść z własnej skóry, z własnego życia i być kimś innym, gdzieś indziej. Tak silne poczucie braku może Cię położyć do łóżka albo domagać się zrobienia „czegoś”. Może to być następna praca, kolejne wyjścia ze znajomymi, kolejne hobby, bywanie w nowych miejscach, robienie nowych rzeczy. Czasem jest to stale włączony telewizor, czy ciągłe zaglądanie do Internetu, by na chwilę czymś się zaciekawić, oderwać od siebie.

Wszystko to jest dobre i pożyteczne dla Ciebie, jeśli tylko nie robisz tego w celu zagłuszenia wewnętrznej frustracji, poczucia braku, pustki. Na jakiś czas poczujesz ulgę, jak po zażyciu tabletki przeciwbólowej. Po chwili ból wraca. Wraca poczucie wewnętrznego braku. Pojawia się myśl: „mam dość (siebie, tej sytuacji) i nie mogę nic z tym zrobić.” Możesz.

Weź tę sytuacje w swoje ręce. Rozsuń czarne zasłony złości i przypatrz się uważnie temu, co się teraz w Tobie dzieje.

  1. Co konkretnie Ci w sobie nie odpowiada?
  2. Co dokładnie w Twoim życiu Ci przeszkadza?

Wypisz konkretne myśli do punktu 1. i 2. . Na co z wypisanych rzeczy masz wpływ? Co wybierasz: krok w kierunku zmiany, czy trwanie w poczuciu krzywdy, niesprawiedliwości, złości?

Zawsze jest wybór. Często nie taki, o jakim marzymy. Czasami to wybór między mniejszym a większym dyskomfortem. Czasem oznacza to świadomość czyjejś złości na nas, tego, że nie zaspakajamy jej potrzeb. Czasem pożegnania się z naszymi oczekiwaniami względem innej osoby. Nie musisz spełniać pragnień innych, a oni nie muszą spełniać Twoich wymagań.

W tym kroku potrzebujesz odwagi, by zrobić to, co jest niezgodne z Twoimi odczuciami. Lęk podpowiada, żeby nie mówić swojego zdania, nie stawiać granicy. Pustka emocjonalna mówi, by nie rezygnować ze swoich oczekiwań względem np. matki, ojca czy partnera/partnerki. Odwaga jest wtedy, gdy boję się i mimo to idę lub mówię.

Drugim krokiem jest życie tym życiem, które masz teraz. Używanie tego, co masz. Docenianie tego, kim jesteś. Może to być wystarczające, jeśli poszukasz innego sensu swojego życia, oprócz zdobywania i posiadania. W tym kroku potrzebujesz pokory. Oznacza to uczciwe bycie ze sobą taką, jaką jesteś. Nazwanie rzeczy po imieniu. Przyjęcie tego na co nie masz wpływu. Zaprzestanie walki z rzeczywistością. Nagrodą jest ulga.

Na koniec dobra wiadomość: nie jesteś już dzieckiem. Nie jesteś (już) ofiarą. Czas się sobą zaopiekować. Mądrze zaopiekować, oznacza zastosowanie słów Reinholda Niebuhra: „Boże, daj mi pokorę, bym przyjął w pokoju to, czego zmienić nie mogę, daj mi odwagę, aby zmieniał to, co powinno być zmienione, i daj mi mądrość, abym umiał odróżnić jedno od drugiego.”

The post Depresja – mam dość i nie mogę nic z tym zrobić. Czy muszę w tym tkwić? appeared first on Blog dla pacjentów.

Ekspert

Katarzyna Fenzel psycholog, psychoterapeuta mgr

Umów wizytę Zobacz profil

Komentarze: (0)

Ekspert

Katarzyna Fenzel

psycholog, psychoterapeuta mgr

Umów wizytę