Co Ci mówi lęk?

Ekspert Paulina Szynkowska • 6 lipca 2015 • Komentarze:

Napięcie – coś w środku drga, gardło się zaciska, żołądek kurczy, a w głowie gonitwa myśli. Czasami lęk łączy się ze smutkiem i przekonaniem, że nie dasz rady, że wszystko Cię przytłacza – masz ochotę uciec, ale często nie wiesz nawet przed czym. Niekiedy łączy się on z irytacją i rozdrażnieniem, wtedy najmniejszy szczegół doprowadza Cię do pasji.

Mówiąc o lęku zamiennie używamy słowa strach, ale między tymi określeniami jest zasadnicza różnica. Strach dotyczy realnych zagrożeń – czujesz go kiedy np. jadąc samochodem nagle na Twoim pasie pojawia się auto, ktoś Cię napada, dowiadujesz się o ciężkiej chorobie kogoś bliskiego. O odczuwaniu lęku mówimy wtedy, kiedy jadąc samochodem obawiasz się wypadku, mimo że sytuacja na drodze jest bezpieczna, kiedy wydaje Ci się, że co drugi przechodzień idący z naprzeciwka może zaatakować, albo dręczą Cię scenariusze własnej choroby, mimo że wyniki badań są dobre. Często również trudno Ci określić źródło napięcia.

Tak jak strach, lęk jest informacją o problemie – tylko w przypadku lęku problem dotyczy Twojego wewnętrznego świata, a nie zagrożeń zewnętrznych. Mimo, że wspomniany niepokój jest czasami traktowany, jako problem istniejący sam w sobie (zaleca się wtedy przyjmowanie leków), to samo leczenie nie rozwiązuje problemu, którego lęk jest zazwyczaj objawem, a nie przyczyną.

Co nasz organizm chce nam przekazać?

Przykład: Karolina, 31 lat, księgowa w niewielkiej firmie, w szczęśliwym związku. Traci pracę w wyniku redukcji etatów. Intensywnie szuka nowej pracy, w krótkim czasie udaje jej się ją znaleźć. Szybko okazuje się jednak, że trudno jest jej przystosować się do nowych obowiązków i otoczenia. Na sam widok szefa ściska ją w żołądku – boi się, że zostanie zwolniona, mimo że wywiązuje się ze swoich zadań i bardzo się stara. Jest przekonana, że jej nowy pracodawca tylko czeka na jej potknięcie, żeby móc ją zwolnić. Wnioskuje o tym po dziwnym spojrzeniu przełożonego, po tym, że pyta jak radzi sobie z pracą. Kobieta coraz częściej martwi się swoją sytuację finansową – obawia się, że ona albo partner może stracić pracę, a wtedy zostaną bez środków do życia. Dręczą ją myśli, że nie nadaje się do wykonywanej pracy, bo nie jest zbyt dobra w tym co robi. Po kilku miesiącach nadal zdarza jej się popełniać błędy, które wcześniej wydawały jej się nie do pomyślenia. Na myśl o pracy, a szczególnie o spotkaniu szefa, czuje przytłoczenie, napięcie. Nie ma ochoty tam chodzić.

Utrata pracy i odnalezienie się w nowej firmie jest stresującym doświadczeniem, jednak reakcja kobiety wydaje się być zbyt silna – trudno jej normalnie pracować i cieszyć się życiem.

Czemu tak się dzieje?

Te wydarzenia obudziły coś, co było trudne dla Karoliny już od dawna. Obecnie obawia się przede wszystkim szefa, czuje presję, że powinna spełniać jego oczekiwania. Zazwyczaj w wyniku psychoterapii, pacjenci rozpoznają w obecnych sytuacjach wzory, które już dobrze znają z przeszłości. W przypadku Karoliny było podobnie. Jako dziecko często bała się swojego ojca. Wydawał jej się zawsze niedostępny i wymagający. Myślała, że musi jakoś zasłużyć na jego miłość. Nawet dzisiaj nadal pragnie, żeby ojciec był z niej dumny i zadowolony. Niestety częściej niż z pochwałami, spotykała się z jego krytyką i wytykaniem błędów. Jej wrażliwość oraz wzorce, które poznała w domu ugruntowały w niej przekonanie, że lepiej jest starać się unikać oceny i kary, niż się buntować.

Obecny przełożony był pierwszym mężczyzną w dorosłym życiu Karoliny, który oceniał ją bezpośrednio. W kobiecie obudziły się lęki, które wcześniej były uśpione. W dzieciństwie nauczyła się, że od mężczyzn spotykała ją jedynie kara i dlatego obawiała się mężczyzn. Przez wszystkie lata nosiła w sobie strach małego dziecka przed własnym rodzicem i pragnienie bycia zaakceptowaną. W trakcie terapii dotarła do tych doświadczeń i uwolniła się od nich. Wtedy okazało się, że lęk ustąpił, a szef przestał wydawać się groźny.

Każdego z nas spotykają sytuacje, w których przeszłość może łączyć się z teraźniejszością i przeszkadzać normalnie żyć. Rozwód, rozstanie, problemy w pracy, narodzenie dziecka, przeprowadzka, konflikt z drugą osobą, przejście na emeryturę – wszystkie te wydarzenia naturalnie wywołują stres, ale kiedy się on przedłuża i utrudnia życie to znak, że warto najpierw zmierzyć się z utrwalonym w przeszłości schematem.

Lęk jest zawsze sygnałem dla organizmu. Ewolucja przystosowała nas do tego, żeby uciekać, kiedy na naszej drodze pojawia się coś niebezpiecznego, jednak w przypadku lęku straszą nas ślady doświadczeń z naszego życia, więc próba ucieczki nie pomoże. Przeciwnie – uciekając od samego siebie nie przestajemy się bać, smucić albo gniewać. Dlatego nie warto uciekać przed lękiem. Należy tylko rozpoznać jego źródło i stawić czoło temu, co może wydawać się dużo straszniejsze – na przykład swojej bezsilności czy krzywdzie. Ta wielka odwaga się opłaca – przynosi spokój.

O Autorze

Paulina Szynkowska – psycholog, terapeuta, Warszawa
Paulina Szynkowska – ZnanyLekarz.pl
Kliknij i umów wizytę!

 

 

The post Co Ci mówi lęk? appeared first on Blog dla pacjentów.

Ekspert

Komentarze: (0)

Ekspert

Paulina Szynkowska

psycholog, psychoterapeuta

Umów wizytę