dr n. med. Beata Makowska

Daję 2 gwiazdki za pomoc w potwierdzeniu problemu. Ale ogólnie niestety Pani dr podczas wizyty była niemiła, czasami wręcz chamska, rozmawiała i zwracała uwagę niemiło, nerwowo i uniesionym głosem. Czułam się nie komfortowo.

Pani doktor ma ogromną wiedzę jednak cięty język bardzo przeszkadzał mi podczas wizyt. Pani doktor swoimi komentarzami miażdży pacjentki zamiast dać poczucie lekarskiego bezpieczeństwa. Kiedy dostałam infekcji w weekend i ratowałam się prywatną wizytą u innego lekarza, po czym bardzo mi zależało żeby wrócić na kontrolę do mojej ginekolog Pani Makowskiej spotkałam się z absurdalnym komentarzem, że mam się leczyć tam gdzie zaczęłam. To była moja ostatnia wizyta u tej Pani jednakże każde badanie przebiegało komfortowo, bezboleśnie i z wykonaniem usg.

Pełne zaangazowanie, ogromna wiedza, człowiek czuje się zaopiekowany podczas całej drogi do ivf . Polecam

Cóż.. Pani doktor tez się myli. Jesteśmy wraz z Żoną po procedurze in vitro - nieudanej. Pani doktor stwierdziła, ze nie mamy szans na ciąże naturalną. Przeszliśmy zaawansowaną opcje in vitro. Pomimo tego, niedługo pozniej Żona zaszła w ciąże naturalnie. Czyli jednak można. Poza tym generalnie Pani doktor posiada wiedzę i doświadczenie, ale brakuje jej empatii. Jak chyba większości lekarzy. Nastawienie na konsumpcjonizm

Bardzo polecam Panią Doktor. Jest kompetentna w tym co robi i posiada dużą wiedzę. Córce zrastają wargi sromowe mniejsze, Doktor błyskawicznie przeprowadziła zabieg i rzeczowo odpowiadała na zadawane pytania. Ponadto oddzwoniła o wieczornej porze, gdy mieliśmy pytania do dalszego postępowania. Serdecznie polecam!

Polecam z całego
Do pani doktor udałam się z polecania innego lekarza . Jestem osobą po przeszczepie nerki ! Od paru lat mam trudności z zajściem w ciążę . Pani Doktor jest jedynym lekarzem do którego mam ogromne zaufanie. Leczymy się w Invimedzie gdzie pani przyjmuje . Jesteśmy wraz z partnerem przed procedurą in vitro. Od kiedy poznałam panią dr. Poczułam ,że jestem w dobrych rękach . Bardzo jestem wdzięczna mimo ,iż nasza droga dopiero się zaczyna ! Gdy mam jakąś sprawę zawsze mogę zadzwonić,a jak nie może pani odebrać to zawsze oddzwania ! Cieszę się ,że wybrałam tą klinikę i trafiłam na tak wspaniałą kobietę. Pani doktor jest konkretna wie co robi ! Moja koleżanka dzieci pani zaszła w ciążę po pierwszej procedurze . Transfer mamy na styczeń ,ale wiem już dziś że jesteśmy w dobrych rękach . Nie wiem skąd te negatywne opinie ale po wielu latach starań oraz włóczenia się od lekarza do lekarza mogę z czystym sumieniem polecić panią ! Pozdrawiam :)

Fachowa pomoc. Skrupulatny wywiad i badanie. Zawsze miła atmosfera.
Pani Doktor wspaniale prowadziła moje 2 ciąże - czułam, że jestem w dobrych rękach i podczas wizyty uzyskam odpowiedź na wszystkie moje pytania czy wątpliwości.
Dziękuję!

Nie czułam się potraktowana poważnie przez panią doktor, kiedy powiedziałam o tym ze odczuwam dyskomfort podczas zbliżeń lekarz wywróciła wręcz oczami. Zapłaciłam za cytologię, o której musiałam przypomnieć przed samym końcem wizyty, bo okazało się, że doktor o tym zapomniała. Nie tylko nie czułam się komfortowo, ale też czułam się zlekceważona przez osobę, od której oczekiwałam pomocy. Wyniki mojej cytologii nigdy do mnie nie dotarły. Stanowczo odradzam, szczególnie młodym kobietom.

dr n. med. Beata Makowska

Cytologia jest w cenie wizyty i każdej pacjentce ją pobieram, bez konieczności przypominania mi o tym. Telefonicznie kontaktuję się tylko w przypadku nieprawidłowego wyniku, nie wysyłam cytologii mailowo ze względu na RODO, o czym wszystkich informuję. Bardzo poważnie traktuję wszystkie dolegliwości pacjentek i ta pani na pewno otrzymała ode mnie leki. Niestety przez pandemię wiele osób nie jest w stanie prawidłowo odczytać mimiki współrozmówcy, bo widzi go tylko w maseczce. Połowa moich pacjentek pojawia się w moim gabinecie z powodu dyskomfortu podczas zbliżeń i na pewno nie wywołuje to u mnie jakiś dziwnych reakcji.

Byłam raz kilka lat temu z objawami świądu i zmiany śluzu. Znam dobrze własne ciało i byłam pewna, że to jakaś infekcja. Pani doktor zajrzała tylko i powiedziała, że jest OK i nic tam nie widzi, a grzybicy nie ma na pewno. Nie pobrała wymazu, nie zrobiła cytologii, nie zrobiła USG. Żałuję, że byłam wtedy jeszcze młoda i w tym całym szoku nie potrafiłam jej zwrócić uwagi.

dr n. med. Beata Makowska

Kilka lat temu też byłam młoda, ciągle się uczyłam i nie wszystko wiedziałam. Teraz być może, postąpiłabym inaczej. Nie rozumiem natomiast, dlaczego po latach ta Pani przypomniała sobie o tym incydencie.

Pani Doktor jest bardzo profesjonalnym, skutecznym i konkretnym lekarzem. Praktycznie "bezboleśnie" przeprowadziła nas przez proces leczenia niepłodności i procedurę in-vitro. Wszystko odbyło się sprawnie, bez zbędnych badań i zabiegów, które proponowali inni lekarze. Z Panią Doktor można kontaktować się telefonicznie w razie pytań, co dla pacjenta jest bardzo ważne i daje poczucie bezpieczeństwa. U nas pierwszy transfer udany - zawsze będziemy za to Pani Doktor wdzięczni! Polecam Panią Doktor wszystkim dążącym do upragnionej ciąży.