lek. Artur Kułakowski

Lekarz szczegółowo objaśniał wszystkie kwestie, odpowiadał wyczerpująco na pytania, dopytywał, wywiad był szczegółowy. Empatyczny.

Po stronie minusów trzeba wskazać opóźnienie wizyty o ok. 30 min.

Bardzo rzeczowy i pomocny doktor. Wizyta przebiegła w miłej i przyjaznej atmosferze, doktor wyjaśnia wszystkie wątpliwości. Zwraca uwagę i kieruje na kolejne badania do tego uspokaja pacjenta. Bardzo polecam.

Lekarz z powinnością i sumiennością wykonuje swoją pracę, ale jest do tego miły, sympatyczny, wysłuchuje pacjenta i rozmawia z nim wszystko wyjaśniając i tłumacząc. Polecam!

Pan Doktor ma bardzo przyjazne i jednocześnie fachowe podejście do pacjenta. Przeprowadził badanie, szczegółowo przeanalizował przypadek, zaproponował dodatkowe badania. Polecam.

Lekarz nie pomógł w żaden sposób. Po zabiegu szpitalnym guz został i rośnie a ściana pęcherza jest naruszona czeka mnie ponowna operacja. Niby pobrano wycinek do histopatologii a okazuje się że guz nie został naruszony. Opis szpitalny na wypisie nie czytelny i nie zrozumiały. Poprostu brak słów. Nie polecam !!!!

lek. Artur Kułakowski

Szanowny pacjencie, wyjaśnię dla dobra innych osób czytających tę opinię, że
po pierwsze jeżeli guz nie został całkowicie usunięty , świadczy to zwykle o głębokim naciekaniu guza w ścianę pęcherza i braku możliwości jego radykalnego wycięcia ze względu na ryzyko perforacji ściany pęcherza co jest poważnym powikłaniem pooperacyjnym.Sytuacja taka wymaga wykonania zwykle kolejnej operacji. Naruszenie ściany pęcherza świadczy o głębokim wycięciu guza i jest naturalną konsekwencją takiej operacji. Wznowa guza jest związana prawdopodobnie z dużą złośliwością nowotworu. Gdyby guz nie został naruszony nie byłoby materiału do badania histopatologicznego i nie byłoby naruszenia ściany pęcherza.Wypis szpitalny jest czytelnym wydrukiem z komputera , a opis może być niezrozumiały jedynie dla pacjenta jako dla osoby nie mającej pojęcia co czyta..Ponadto chcę zaznaczyć , że zawsze informuję pacjentów o przebiegu operacji i rokowaniu co do wyleczenia choroby zależnym od oceny śródoperacyjnej guza. Podsumowując , napisał Pan/Pani same bzdury , które są naruszeniem moich dóbr osobistych jako lekarza . Życzę zdrowie i wyleczenia z choroby nowotworowej.

Z czystym sumieniem Nie polecam!Tata trafił do lekarza z podejrzeniem raka pęcherza moczowego.Mimo wykonanego usg lekarz nie widział 4cm guza.Usg niestety nie było wykonane na pełnym pęcherzu .Wykluczył zaawansowany już nowotwór pęcherza moczowego z przerzutami i skasował 180zł

lek. Artur Kułakowski

Szanowny pacjencie, wyjaśniam , że skoro badanie USG zostało wykonane przy pustym pęcherzu, oznacza to ,że pęcherz nie był widoczny w trakcie badania , o czym z pewnością poinformowałem i zaleciłem , jak zawsze powtórzenie badania z pełnym pęcherzem. bez dodatkowych kosztów. Oczywiście nie mogłem ani potwierdzić, ani wykluczyć obecności guza w pęcherzu nie widząc go w obrazie USG.Opłata za wizytę i badanie USG w prywatnym gabinecie jest rzeczą chyba naturalną . Podsumowując przykre jest to że tak kłamliwe i złośliwe wpisy , stanowiące naruszenie moich dóbr osobistych jako lekarza , nie są weryfikowane przez portale internetowe i znacząco obniżają zaufanie do lekarzy w Polsce.

Kompetentny,rzeczowy,empatyczny i bardzo sympatyczny. Trafnie diagnozował,leczył,zrobił zabieg. Z racji przewlekłego problemu skazana jestem na urologa na wieki. Z pewnością na pana Kułakowskiego. Polecam.

Bardzo dobry lekarz o podejściu zawodowym i profesjonalnym , zoperował mnie i zmienił życie , prowadzi od 5 lat i jetem pewien , że mam szczęście trafiajac na niego. Podejrzewam że dłuzej żyję dzięki temu Panu .

Ocena zmieniona przez moderatora na "bardzo dobry".

Lekarz o szerokiej wiedzy. Podchodzi do pacjenta bardzo rzeczowo i konkretnie. Diagnozę wyjaśnia , podobnie jak wybrany sposób leczenia. Nie tylko budzi zaufanie zawodowstwem ale i nie zawodzi tego zaufania. Wykonywał zabieg. Jestem bardzo zadowolony. Polecam tego lekarza.

Bardzo dobry lekarz.Już na pierwszej wizycie zrobił USG.Zlecił wiele badąń,ale dzieki temu wiem na co choruję. Wcześniej leczyłam się u lekarza rodzinnego,który faszerował mnie antybiotykami i doprowadził do tego że na niektóre z nich sie uodporniłam i wyjałowiłam organizm.Pan Kułakowski znalazł i na to radę.Polecam to specjalista z Poznania.