lek. Anna Smuga - Szrajber

Witam wszystko zaczeło się około półtora miesiąca temu kiedy robiłem trening na siłowni gdy go skończyłem i szedłem do domu zaczęło robić mi się ciemno przed oczami i miałem uczucie że zaraz zemdleje musiałem na chwilę przykucnąć zrobiłem się blady szybki i płytki oddech po tym zdarzeniu przeleżałem cały dzień w domu później wszystko przeszło lecz kiedy zaczołem trenować miałem wrażenie że zaraz wylewu dostanę lub coś takiego tym rodzaju byłem u lekarza rodzinnego kazał zrobić wyniki i okazały się prawidłowe i stwierdził że w moim przypadku jest wszystko na tle psychologicznym jednak i tak poszedłem do neurologa neurolog przebadał mnie zlecił dodatkowo badanie dopler tętnic szyjnych poczym powiedział że muszę skontaktować się z psychologiem lub psychiatrą od jakiegoś czasu nie mam apetytu występowały biegunki dawne przyjemności przestały mi sprawiać radość bo po prostu się boję że gdy znowu będę ćwiczył może powtórzyć się sytuacja jaka była za pierwszym razem psychiatra stwierdził depresję i przepisał antydepresanty oraz badania:morfologia, tsh, wapń zjonizowany, witam D dodam że jak się dobrze już czuje i spaceruje mam uczucie jakby coś się działo w mojej glowie nie boli mnie ale mam wrażenie otepionego zdezorientowanego leki biorę już ponad dwa tygodnie ale dalej nie wiem czy to depresja czy coś poważnego nie wiem już do kogo iść echo serca i EKG w normie pomocy :(

Jestem nową mamą i 2 miesiące po porodzie zgłosiłam sie do lekarza pierwszego kontaktu z powodu podwyższonej nerwowości spowodowanej nadmiernym martwieniem sie o zdrowie mojej córeczki szczególnie pod kątem pandemii. Lekarz przepisał escitalopran 10 mg dziennie oraz psychoterapie. Dodam tylko że nie mam żadnych objawów depresyjnych , wręcz przeciwnie od porodu czułam się bardzo dobrze. Po dwóch dniach przyjmowania leku wystąpiły u mnie doraźne skutki uboczne- bardzo silne napady paniki których nigdy wczesniej nie doznalam które trwały cały dzień - przez pierwszy tydzień nie byłam w stanie wyjść z łożka, jeść czy nawet pić. Jak rano wstawałam zalewały mnie zimne poty, drgawki( podejżewam ze przeszłam przez wstrząs serotoniczny) . Lekarz kazał natychmiast odstawić escitalopran i zapisał Valium który wzięłam tylko przez 2 dni gdyż nie pomagał i wprowadzał w stany depresyjne. W międzyczasie zgłosiłam sie do Psychiatry w szpitalu którym rodziłam ( w Irlandii) który powiedzial że na moje początkowe objawy nie przepisałby antydepresantów a na pewno nie w tak dużej dawce. Zapisał Lorezapam (Activan) na "ciężkie dni" oraz zalecił medytacje... minął już ponad miesiąć od zażycia dwoch tabletek i skutki uboczne dalej w dużej mierze utrudniają mi normalne funkcjonowanie- cały czas żyje w strachu ze nastąpi kolejny atak paniki ( zdarza sie teraz średnio co kilka dni) . Mam koszmary, budze się z kołataniem serca, mam drganie mięśni które często wywołuje ataki paniki. Ataki paniki pojawiają sie w najmniej oczekiwanych momentach - ostatnio jak np intensywnie śmiałam się do mojej córeczki czy też podczas karmienia piersią. W międzyczasie udałam się do innego internisty , zrobiłam wszystkie badania krwi , hormony ( wszystko w normie) , dostałam propranolol 3 tabletki 10 mg dziennie które biorę 3 dzien- wczoraj miałam 3 ataki paniki w ciągu dnia które zaczęły się od mrowienia w głowie ale skończyły szybciej myśle że przez propranolol. Czy moje objawy to nadal skutki uboczne antydepresantow i czy mogę liczyć na poprawę?