Anna Garbarczyk

Wreszcie kompetentny lekarz który widzi człowieka a nie gapi się w komputer.
Wyczerpujące i dociekliwe badanie oraz porady.

Pani doktor Anna Garbarczyk to wnikliwy i bardzo kompetentny lekarz. Zawsze dokładnie bada dzieci, cierpliwie wysłucha, doradzi, postawi trafną diagnozę. Ma fantastyczne podejście do małych pacjentów, pełne empatii i spokoju. Wykonuje swoją pracę z dużym zaangażowaniem. Wszystko dokładnie tłumaczy i rozpisuje. Wspaniały pediatra. Z całego serca polecam

Pani Doktor jest bardzo miłą, ciepłą osobą. Zawsze uważnie nas wysłuchała, dokładnie zbadała dziecko. Ma bardzo dobre podejście do pacjenta oraz rodzica. Zalecone leczenie pomogło. Moje dzieci lubią Panią Dr., ja również. Szczerze polecam Panią Dr.

Bardzo miła, kompetentna Pani Doktor. Zawsze stara się wsłuchać w opis dolegliwości dziecka. Cierpliwie odpowiada na pytania rodzica. Oprócz zalecanych leków, podpowiada również naturalne sposoby na przeziębienia aby uniknąć antybiotyków. Pani Doktor podchodzi do małego pacjenta z dużym zaangażowaniem. Na wizytach zawsze poświęca nam tyle czasu, ile potrzebujemy. Bardzo polecamy Naszą Panią Doktor w 100%.

Gorszej wizyty u lekarza dawno nie miałam. Poszłam wczoraj z córka,z kilkoma problemami,które mnie martwiły,doktor odniosła się wybiórczo do wymienionych przeze mnie dolegliwości,niektórych jakby nie słyszała,odniosłam wrażenie,że po prostu chce jak najszybciej skończyć wizytę i przyjąć następnego pacjenta. Niewiele mówi co bardzo utrudnia komunikację,na większość pytań odpowiada uśmiechem jakby całkowicie nie rozumiała co się do niej mówi. Jedyne co powiedziała to że dziecko mnie budzi bardzo często w nocy,bo jest karmiona piersią(lekarz nakłaniający od odstawienia-coś tu chyba nie gra),a kuriozum było pod koniec wizyty,gdy Pani doktor podała mi kartkę z zaleceniami nic nie mówiąc,więc zaczęłam ją czytać sądząc,że Pani doktor coś jeszcze notuje w komputerze i za chwilę porozmawiamy,ale myliłam się-spojrzała na mnie wymownie i wtedy zrozumiałam,że to koniec wizyty,a gdy o to zapytałam-potwierdziła to,więc niczego się nie dowiedziałam. Jestem naprawdę mocno zażenowana tę wizytą,szczególnie,że chodziło tu o moje dziecko.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Zdecydowanie odradzam. Zero konstruktywnej rozmowy, zła diagnoza, pani doktor nie słucha historii choroby dziecka, a ma to znaczenie dla dalszego postępowania, niepotrzebnie przepisany antybiotyk przy braku wskazań i braku gorączki. Zdiagnozowano zapalenie oskrzeli, którego nie było. Rozważam złożenie skargi, ponieważ narażono moje dziecko na niepotrzebne przyjmowanie leków. Przy następnej kontroli u innego lekarza - aż się za głowę złapał co pani doktor wypisała i jakie dała zalecenia. Zdecydowanie uczulam rodziców - nie polecam kontaktu z panią Garbarczyk.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Nie i jeszcze raz nie. Byłam na kontroli z synem, który wg mnie był na końcowej fazie przeziębienia, ale jeszcze kaszlał od czasu do czasu. Pani doktor (nomen omen bardzo miła i uśmiechajaca się do dziecka itp) po osłuchaniu stwierdziła ze dziecko ma liczne szmery w oskrzelach, które same są mocno zawalone i jeszcze szmery nad sercem. Zaleciła antybiotyk i masę mocnych dawek leków do inhalacji. Na pytanie co mogę następnym razem zrobić - zaleciła doustną szpeionke (ale bez konkretów jaka i kiedy) i szczepionkę na grype. Znam moje dziecko i widzę ze nie wyglada na chore, nie miało gorączki, ma apetyt wiec chcąc mieć pewność ze antybiotyk jest konieczny godzinę później umówiłam się do lekarza, który nie stwierdził żadnych zmian osluchowych, kaszel określił jako normalny kaszel poinfekcyjny i stwierdził ze w takim razie ktoś mi w między czasie dziecko podmienił - bo on do niczego się w jego stanie zdrowia doczepić nie może.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

U Pani doktor bylam na wizycie z dwiema corkami. Po zbadaniu stwierdzila ze u obu slychac cos w plucach. U starszej corki rozpoznala dodatkowo zapalenie ucha. Dostalam w zaleceniach lekarstwo ktore bylo na recepte. Pani doktor zapomniala wypisac recepty wiec udalam sie nastepnego dnia do innego lekarza zeby przepisal mi ten lek. Lekarz na szczescie stwierdzil ze zbada ponownie corke. Po czym sie okazalo ze nie bylo abi zapalenia ucha ani nie potrzebny byl antybiotyk...

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Zachęcona pozytywnymi opiniami na portalu, umówiłam u pani doktor wizytę kontrolną synka po przeziębieniu. Niestety, moje doświadczenie podczas wizyty sprawia, że moja opinia nie może być inna jak tylko negatywna.
Synek, 1,5 roku, wychodził z przeziębienia (katar, gorączka, kaszel, uszy na szczęście zdrowe). Pozostał mu jednak nieprzyjemny kaszel, więc przed powrotem do żłobka chciałam się upewnić, czy na pewno jest już w pełni zdrowy, mimo że na takiego wyglądał i tryskał energią.
Pani doktor standardowo osłuchała syna, sprawdziła uszy i gardło i stwierdziła... że wcale nie zdrowieje, że ma zapalenie obojga uszu, a prawe wygląda "fatalnie". Nie wspomniała czy przy osłuchiwaniu cokolwiek ją zaniepokoiło, od razu zabrała się za przepisywanie antybiotyku i zwolnienia z pracy dla mnie na... dwa tygodnie. Zapytałam, czy to konieczne, powiedziałam, że syn naprawdę wygląda o niebo lepiej niż, podczas przeziębienia i że nie ma nawet stanów podgorączkowych. Pani doktor powiedziała, że nie ma mowy, że ma ostre zapalenie uszu i zapytała też, czy skoro syn chodzi do żłobka, to czy dostał doustną szczepionkę. Zapytałam czy chodzi o rotawirus, na co Pani doktor tonem zszokowanym, że nie, chodzi o taką którą podają w domu rodzice. Odpowiedziałam, że niestety nie wiem o jaką chodzi, że o takiej nie słyszałam - niestety już więcej wyjaśnień nie otrzymałam, a jedynie receptę na antybiotyk i kilka dodatkowych zaleceń.
Tego samego dnia umówiłam wizytę u innego lekarza, który stwierdził, że syn nie ma żadnego zapalenia uszu, że prawe jest całkowicie zdrowe, lewe może odrobinę zaczerwienione, ale wyleczą je w parę dni kropelki. Powiedział, że zupełnie nie widzi wskazań do antybiotyku, a jedynie sugeruje inhalacje, ponieważ słyszy lekkie charczenie w lewym oskrzelu.
Syn po paru dniach inhalacji i przyjmowaniu kropel do lewego ucha był całkowicie zdrowy.
Dlatego podsumowując oraz dodając ogólne wrażenie: pani Garbarczyk postawiła całkowicie nietrafną diagnozę, zasugerowała, że syn nie otrzymuje oczywistej szczepionki, ale wcale nie powiedziała więcej na jej temat, nie uważam też by miała dobre podejście do najmniejszych pacjentów - byliśmy z synkiem u kilku specjalistów i osłuchiwanie/sprawdzanie uszu potrafili zamienić w zabawę, tak by dziecko się nie denerwowało i nie płakało. U pani dr Garbarczyk synek płakał i chciał by wizyta skończyła się jak najszybciej. My już na pewno do tej pani doktor nie pójdziemy, a ja polecam ją tylko fanom antybiotykoterapii.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Wspaniały lekarz, zaufałam w 100 %, ciepła, wnikliwa, nigdy nie odmawia pomocy. Chodzimy na wizyty z 1.5 rocznym synkiem i 14 latkiem. Dzieci są zawsze dokładnie zbadane, przepisane badania, lekarstwa. Wszystko jasno rozpisane. Cudowna kobieta. Polecam