dr Anna Dworakowska

Jestem pacjentem psychomedic od niedawna, przyjmuję leki z powodu depresji. Dziś w sytuacji kryzysowej potrzebowałam bardzo pilnie umówić się do psychiatry, a zależało mi na tym, aby lekarz miał wgląd do mojej karty i historii leczenia, więc po konsultacji z psychoterapeutą szukałam terminu właśnie w tej klinice. Pomocy nie otrzymałam. Wizyta na 16:40, pani doktor zadzwoniła o 19 - a raczej ja zadzwoniłam, ponieważ nie potrafiła tego zrobić… zrozumiałam. Mimo tego, że miała moją kartę i możliwość wglądu (pytałam o to 2 razy rejestrując się czy będzie taka możliwość) pytała kilka razy o leki jakie przyjmuję i tak ich nie zapamiętując. Musiałam opowiadać o tym co mi jest, mimo że potrzebowałam czegoś, co pomoże mi doraźnie przetrwać kilka następnych dni i naprawdę nie miałam siły na te tłumaczenia. Pół dnia miałam okropne ataki paniki, dusiłam się płaczem, potrzebowałam leku, który mnie uspokoi i pozwoli wykonać tego dnia czynności, które musiałam zrobić, a nie byłam w stanie. Usłyszałam, że „nie ma leków na złamane serce, tylko potrzebny jest czas”. Nie to chce usłyszeć pacjent, w stanie depresji w kryzysowym momencie. Absolutny brak kontaktu z Panią doktor, musiałam podać propozycję leku uspokajającego jaki mógłby pomóc. Sama musiałam proponować to co może być mi potrzebne. Poprosiłam o zwolnienie, bo nie będę w stanie skupić się odpowiednio na pracy, na co usłyszałam pytanie czy dźwigam czy nosze, skoro mówię, że nie będę miała siły. Finalnie udało mi się wybłagać to zwolnienie na tydzień. Następne 10 minut słuchałam skarg na temat systemu do wystawiania zwolnień i recept, że Pani doktor nie umie tego obsługiwać. Kiedy spytałam czy dostanę jakieś powiadomienie o zwolnieniu uslyszalam „nie wiem”. Od wizyty minęły 3 godziny, a ja dalej nie dostałam ani kodu recepty, na lek który miał mnie uspokoić, ani informacji o zwolnieniu. Jestem w szoku, że istnieje taki lekarz, który powinien być oparciem i pomóc osobie niestabilnej, załamanej i chorej. A to wszystko za 260 zł. Finalnie recepta została wypisana na niepoprawne leki, zwolnienie wystawione z opóźnieniem (to wszystko trwało od piątku do poniedziałku) i to tylko dzięki pomocy Pań z recepcji. Dzięki rozmowom z nimi i dzięki bardzo szybkiej reakcji kierownika, moja reklamacja została rozpatrzona pozytywnie, leki zostały wypisane, a zwolnienie wystawione.

Pani Doktor podczas wizyty była bardzo nieobecna, nie słuchała co mówię, nie zadawała żadnych pytań, nie skomentowała tego co powiedziałam, poprosiła o nazwę leków które przyjmowałam wtedy, aby wypisać receptę.
Podczas wizyty zakomunikowałam, że mam wrażenie, że Pani Doktor mnie nie słucha, że przyszłam po pomoc i chciałabym skonsultować moje objawy. Pani doktor uznała, że w takim razie przepisze mi bardzo silny lek uspokajający, którego nie potrzebowałam w tamtym momencie.
Nigdy nie wróciłam już do Pani doktor, ani do Kliniki

Pani Doktor jak zwykle z empatia podeszła do problemu, wnikliwie porozmawiała i poinstruowała w sprawie dalszych kroków.

Pani doktor Anna Dworakowska jest bardzo uprzejmą i pomocna osoba. Bardzo uważnie słucha i stara się pomóc w jak najlepszy sposób. Z czystym sumieniem polecam !

Po drugie - pani doktor nie przywiazuje duzej wagi do tego kto przychodzi do jej gabinetu. Nie zaglada do notatek przed spotkaniem, nie przypomina sobie z kim bedzie rozmawiac. Z kazda wizyta musialem jej przypominac czy pracuje, czy studiuje, czym sie zajmuje, czy jestem w zwiazku czy nie itd - a pani doktor zawziecie robila z tego notatki na pierwszym naszym spotkaniu. Raz poprosila o przypomnienie imienia. Od pewnego czasu chodzilem tylko po leki, bo wizyty telefoniczne z pania doktor twaly od 90 sekund do 7 minut. Czy jest to warte 220 zl? Smiem watpic...
Zdecydowanie nie polecam, bede szukac innego lekarza.

Fantastyczny lekarz. Wysłucha, podpowie, zdiagnozuje. Bardzo dokładnie pyta o wszelkie dolegliwości, okoliczności występowania. Gorąco polecam.

Wspaniała Pani Doktor .Wielkie serce i profesjonalizm.Wszystko dokładnie opowiedzialam i Pani Doktor cierpliwie wysluchała,wytłumaczyła i pocieszyla.Dziękuję.

Nie polecam
Nie jest możliwa z nią żadna komunikacja narzuca swoją wole nie daje dojść do słowa. Mówi jaka jest diagnoza żeby później wpisać zupełnie co innego.
Straszy szpitalem.
Odradzam wizyte u tej Pani

Ta psychiatra jest bardzo nie miła wkurza ją jak ktoś ma swoje zdanie na temat problemu. Czlowiek czuje na spotkaniu sie lekcewazony bo tak właśnie się zachowuje na spotkaniu
Gdy rozmawia się z nią o problemach ta zmienia temat i narzuca swoje zdanie za chwile stawia diagnoze pomimo że nie wysluchała co do niej się mówi.
.
Uważam ze lepiej omijać to Pania
bo jedyne co można doswiadczyc na wizycie to

-lekcewazenie
-brak empatii
- fałszywa diagnoza
- straszenie szpitalem gdy ma się swoje zdanie.

Pani Anna jest akceptującą i nieoceniającą osobą z dużym doświadczeniem. Bardzo mi pomogła. Po wizycie u dr Anny Dworakowskiej jestem spokojniejsza.

Miałem wrażenie, że Pani nie słuchała mnie ze zrozumieniem. Dopytywała mnie o rzeczy, które już mówiłem. Zgłaszałem Pani próbę samobójczą, a w zamian dostałem słabe leki. Następny psychiatra przepisał mi duloksetynę 90 mg. Przy drugiej wizycie Pani wmawiała mi, że lepiej się czuję, pomimo że nie czułem tego. Uważam, że mój problem został zbagatelizowany.