prof. dr hab. n. med. Andrzej Prelich

Nie polecam wizyt u Pana Profesora. Mój tata zgłosił się do Pana profesora z dolegliwościami prostaty - ból, problemy z oddaniem moczu, krwawy mocz. Po wykonaniu badań Pan profesor stwierdził nieznaczny przerost prostaty, ale na dolegliwości bólowe zareagował, że być może błąd wystąpił po operacji przepukliny i nie dał żadnych dalszych zaleceń. Nie zareagował na wstrzymanie moczu. Zmiany w nerce odczytał jako niegroźne torbiele. Krwawy mocz to krwawiące torbiele po podaniu leków rozrzedzających krew. Tymczasem tata ma założony cewnik już piąty tydzień, prostata jest dużo bardziej przerośnięta, twarda jak kamień, inny specjalista stwierdził, że wyniki badań - usg oraz krwi są dziwne i powinny zaniepokoić.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Byłam naprawdę u wielu specjalistów w wielu szpitalach, ale coś takiego mnie nie spotkało wcześniej. Pan Prelich jest protekcjonalny, niegrzeczny, uszczypliwy (np. na temat mojego wieku, tego jak to pacjent ma się dostosować do lekarza i w ogóle po co przychodzę, a nie leczę się tam, gdzie wcześniej), zero zaleceń, informacji, odpowiedzi na pytania. Dla mnie takie podejście do drugiego człowieka, który przychodzi zestresowany ze swoim schorzeniem, jest oburzające. Pan Prelich nie słuchał, nie dowiedziałam się niczego w kwestii mojej choroby. Zero komunikacji. Dwukrotnie poprosiłam, żeby pokazał mi moje papiery, które sekundę wcześniej mu podałam, żebym mogła znaleźć to, czego on w nich szukał - odpowiedzią była cisza albo seria uwag na temat tego, że on musi teraz szukać tam informacji, bo ja - zdaniem pana doktora - nic nie pamiętam. Wizyta niezwykle nieprzyjemna, nie dowiedziałam się absolutnie niczego, dostałam skierowanie na typowe badania przy moim schorzeniu. Po moim "dziękuję, do widzenia" nawet na mnie nie spojrzał. Z tymi skierowaniami pójdę do innego urologa, a wizyty u doktora Prelicha gorąco nie polecam.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Miałam anty nastawienie po przeczytaniu tych wszystkich wpisów na temat Prof. bałam się że faktycznie zostanę odeslana z kwitkiem i się pomylilam . Prof zrobił na mnie pozytywne wrażenie wysłuchał zbadał i skierował na badania . Jestem mega zadowolona .

Pan Profesor wysłuchał dokładnie z czym przychodzę. Zbadał dokładnie. Cały czas szukał przyczyny mojego problemu, czytając skutki uboczne leków które pobieram przewlekle. Wizyta w bardzo miłej atmosferze, polecam fachowca!

Wizyta telemedyczna trwała 4 minuty. Nie uzyskałam ani konkretnych dyspozycji ani recepty. Lekarz miał dostęp do szeregu wcześniej przeze mnie zrobionych badań. Mimo licznych bakterii w moczu, powiększonych węzłów chłonnych i ogólnego złego samopoczucia związanego ze stanem zapalny w organizmie- lekarz chciał przypisać mi furagine i skierował do internisty w celu znalezienia przyczyny powiększenia węzłów chłonnych. Za wizytę zapłaciłam 150 zł. Brak empatii ze strony lekarza. Nieuprzejmość i niemiła atmosfera. Absolutny brak profesjonalizmu.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Badanie przebiegło w bardzo niemiłej atmosferze, pan był nieuprzejmy ,w ogóle nie było kontaktu z pacjentem, było to moje pierwsze badanie i czułem się bardzo niekomfortowo, jak powiedziałem pierwsze moje badanie i liczyłem na lepsze podejście do pacjenta.Nie polecam.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

bardzo zawiodłam się w trakcie wizyty u prof. bardzo nerwowy człowiek, nie ma czasu dla pacjenta, a nawet na analizę wyników badań. chciałabym napisać, że lekarz kompetentny, gdyż taki stopień naukowy i stanowisko powinny na to wskazywać, jednak uzyskując od prof. informacje, że dolegliwości (m.in.krwiomocz) spowodowane są zbyt dokładną higieną intymną nie mogę tak napisać. odradzam.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Jeśli profesor Prelich traktuje pacjentów "prywatnych" inaczej niż "państwowych" to tym bardziej świadczy to kiepsko o nim jako o człowieku. Mój dziadek był u niego na dwóch wizytach w przychodni w Koperniku, i na obu otrzymał zupełnie inne informacje na temat stanu swojego zdrowia i możliwości leczenia. Dziadek ma stwierdzonego raka prostaty w dość zaawansowanym stadium, a od onkologa oczekiwaliśmy przede wszystkim złagodzenia cierpienia w (nie ma co się oszukiwać) ostatnim okresie jego życia. Pierwsza wizyta rozbudziła nasze nadzieje, że jeszcze wszystko jakoś się ułoży: można zrobić operację, za 3 miesiące będzie na tyle dobrze, że dziadek powróci do normalnego (w miarę) życia. TYDZIEŃ później wersja była już zupełnie inna, a pan profesor był opryskliwy, nieprzyjemny i nie dał w ogóle dojść do słowa i zadać choć jednego pytania... Jako środek łagodzący ból profesor zaproponował No-spę, wiedząc że u dziadka jest to ból, którego nie łagodzą nawet silne plastry i zastrzyki. Na nieśmiałe pytanie na temat wspomnianego przez niego zabiegu spojrzał na dziadka jak na kosmitę i powiedział, że jest to wykluczone. Kazał wrócić do poprzedniej pani urolog, z której tydzień wcześniej kazał zrezygnować bo chciał być jedynym lekarzem prowadzącym... Odradzam tego lekarza, lepiej udać się do kogoś kto ma pojęcia o tym co robi i nie traktuje ludzi jakby byli pozbawieni uczuć.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Ja generalnie nie mam zdania. Chodzę do LuxMedu i cały czas przychodziłem do innego lekarza dr. Pietrzykowskiego ale zaszła mała pomyłka w rejestracji i zostałem wyznaczony po raz pierwszy do prof. Prelicha. Co do kompetencji to nie mam pojęcia czy jest dobry czy nie. Dostałem jeszcze jedno skierowanie na badania, co nie jest złym pomysłem. Za kilka dni jestem wyznaczony jeszcze do mojego lekarza u którego byłem wcześniej i skonfrontuje jego diagnozę z diagnozą mojego lekarza. Jedak co do kultury osobistej to nie mam nic do zarzucenia. Generalnie wiadomo że wizyta u urologa nie wiąże się z przyjemnościami. W skrócie gacie w dół i pokaż co tam masz z jednej i drugiej strony ale profesor zabiją już nie komfortową sytuację dla pacjenta po prostu rozmową i w moim przypadkiem dowcipem. Nie oceniam za kompetencje i trafną diagnozę w tym momencie bo byłem u niego pierwszy raz, natomiast za podejście do pacjenta. Daje neutralny bo chodzi przede wszystkim o to co potrafi a nie za maniery. Jezeli już to wolę iśc do gbura ale rewelacyjnego lekarza niż do przyjemniaczka a lekarza do niczego. Ale jeszcze napiszę w sprawie tego profesora po konsultacji z moim.

Szanowni"niezgadzający się"z opiniami na temat kultury p.Prelicha.Jeśli idziecie prywatnie do niego na wizytę,to chyba logiczne,że nie będzie niemiły.Inaczej na drugą wizytę już nie poszlibyście.Ale idźcie"państwowo",to chyba szybko zmienicie o nim zdanie.Ja miałem z nim do czynienia raz,dobrze że tylko raz.Ale i tak o ten jeden raz za dużo.Od lekarza nikt nie spodziewa się,aby był"spowiednikiem"ale chyba jakieś normy kultury jeszcze obowiązują.To co wyprawia ww lekarz,jest jeszcze dużo poniżej tych norm.Rozumiem,że każdy pacjent to dla lekarza "przypadek",ale te "przypadki"też mają jakąś swoja godność i uczucia.I można byłoby traktować te"przypadki" trochę bardziej po ludzku