lek. Andrzej Makowski

Od ponad roku mam problem z zajściem w ciążę. Poszłam więc do doktora zachęcona pozytywnymi opiniami i tym, że miał w gabinecie dobry sprzęt. Najpierw umówiłam się na monitoring, podczas którego doktor zdawkowo wyjaśnił mi co widzi i powiedział, że jeśli chcę porozmawiać to muszę umówić się na normalną wizytę. Tak też zrobiłam. W międzyczasie był drugi monitoring, na którym doktor przywitał mnie słowami \'\'to ta pani, co ubzdurała sobie, że musi mieć monitoring\". Jak się okazało nie miałam owulacji, więc robienie monitoringu przy moich długich staraniach o dziecko nie było takie wyssane z palca. Wreszcie nadszedł dzień wizyty. Czekałam na nią 2 tyg.z nadzieją, że doktor się mną zajmie. Od kilku cykli kompletowałam wyniki badań robione prywatnie, które przeczytałam, że powinno się zrobić przy problemach z zajściem w ciążę. Przyniosłam je na wizytę, ale doktor większość z nich odrzucił a tych, które przyjął też nie miał ochoty komentować. Wizyta była koszmarna. Najpierw hasłowe wymienienie kolejnych czynności wykonywanych przy diagnozowaniu niepłodności i cisza. Każde moje pytanie na temat poszczególnych etapów, sugerowanie, że nie rozumiem kiedy i jak to wykonać, prośba o interpretację wyników badań, które mnie niepokoiły, bo według wszystkich źródeł nie były w normie - spotykały się ze zniecierpliwieniem doktora. W pewnym momencie zaczął mówić do mnie fachowym językiem jak sądzę po to, żeby utrzeć mi nosa, że się tak wychylam. Powiedział też, że chyba oczekuję od niego, że wywróży mi wyniki badań a mi chodziło tylko o to jak po kolei przedstawiałaby się moja terapia w zależności od wyników badań itp. Poczułam się zlekceważona. Bałam się otworzyć usta, bo z każdym moim słowem doktor był coraz bardziej zniecierpliwiony. Nie wiem, może sądził, że wizyta u niego to dla mnie przyjemność a ciągłe niepowodzenia w staraniach o dziecko nic mnie nie bolą. Ale to nie tak. Liczyłam, że trafiłam na dobrego lekarza, który mimo pierwszego nienajlepszego wrażenia mi pomoże. Co to za lekarz, któremu nie można zadawać pytań? Powinien ze spokojem i wyrozumiałością odpowiedzieć na każde, choćby najgłupsze, choć podobno nie ma głupich pytań - są tylko głupie odpowiedzi. W rezultacie doktor nie chciał mnie diagnozować. Myślę, że irytowało go to, że też chcę coś wiedzieć a nie tylko ślepo oddać się w jego ręce. Cała wizyta zaczęła się tak sobie, kiedy doktor zaczął mówić o terapii niepłodności stwierdzając na wstępie, że ostatnim etapem kiedy inne zawiodą jest adopcja....
Nie wziął pieniędzy za wizytę, ale myślę, że sam poczuł, że nic mi nie pomógł. Nie twierdzę, że nie jest dobry w np. prowadzeniu ciąży itp., ale mi nie pomógł. Podobno świetnie tłumaczy. Ja tego nie odczułam. Straciłam niepotrzebnie czas, który w tej sytuacji jest dla mnie bardzo cenny.

Ocena zmieniona przez moderatora na "słaby".

Zachęcona dobrymi opiniami umówiłam się kilka razy do doktora. Na pierwszej wizycie mnie zbył, bo to był tylko monitoring i powiedział, że jak umówię się na wiztytę normalną to będziemy rozmawiali (mam problem z zajściem w ciążę). Na drugim monitoringu przywitał mnie słowami, że to ta pacjentka, która ubzdurała sobie, że musi robić monitoring, a jak się okazało doktor owulacji nie stwierdził, więc sens był! Potem była już normalna wizyta, na którą z nadzieją czekałam. Niestety doktor nie był skory do udzielania informacji. Wiedzę przekazywał ogólnikowo, bez tłumaczenia co i jak. Miałąm wrażenie, że mnie lekceważy.Na każde moje pytanie reagował zniecierpliwieniem. Irytowało go to, że zadawałam pytania i właściwie na żadne nie udzielił odpowiedzi - mówił, że nie wywróży mi wyników badań itp. W konsekwencji nie chciał mnie diagnozować chyba ze względu na to, że za dużo pytałam i oczekiwałam od niego pomocy. Nie wiem, chyba doktor myślał, że kobieta, która od ponad roku nie może zajść w ciążę przychodzi do niego dla przyjemności, a nie po pomoc, bo jeśli tak miałoby wyglądać moje leczenie u niego - zero informacji i strach przed zadawaniem pytań, bo każde wydaje się mu głupie - to dobrze się stało, że nie został moim lekarzem. Uważam, że dobry lekarz to taki, który oprócz wiedzy i ludzkiego podejścia potrafi zrozumieć swoją pacjentkę i odpowiedzieć na każde jej pytanie, bo podobno nie ma głupich pytań sa tylko głupie odpowiedzi. Nie wykluczam, że ten lekarz dobrze prowadzi ciążę lub rozwiązuje inne problemy ginekologiczne. Ja u niego niestety pomocy w mojej sprawie nie znalazłam. Straciłam tylko niepotrzebnie czas. Co to za lekarz, który mówiąc o terpaii niepłodności na początku rozmowy stwierdza, że ostatecznością jest adopcja! Aha, pieniędzy za wizytę nie wziął - no ale przecież mi nie pomógł.

Super lekarz..Prowadził moją drugą ciąże doskonale.Miły, rzeczowy, liczacy się ze zdaniem pacjentki.Pan doktor był również przy narodzinach mojego syna i wszystkiego starannie doglądał.Polecam wszystkim kobietą, bo napewno się nie zawiodą.

Ocena zmieniona przez moderatora na "bardzo dobry".

ten lekarz to profesjonalista w swoim fachu, wszystko wyjaśni pacjentce w sposób przystępny i rzeczowy, miły i sympatyczny, będąc w gabinecie na wizycie nie daje odczuć, że \\\"czas się już skończył\\\", jeśli ma się jakieś wątpliwości czy pytania, zawsze udzieli wyczerpującej odpowiedzi, dobry kontakt telefoniczny, ja jestem zadowolona

Ocena zmieniona przez moderatora na "dobry".

Bardzo miły lekarz, umie rozmawiać z pacjentami, otacza troską, jest kulturalny. Bardzo miło wspominam usg 3d w gabinecie tego doktora, potrafi wszystko wytłumaczyć i bardzo fajnie opowiada co wyprawia maluszek w brzuszku mamy, poprostu byłam zaczarowana podczas tego usg. Doktor jest przesympatyczny. Polecam z ręką na sercu tego lekarza.

lekarz z powolania,bardzo duzo mu zawdzieczam,jestem pacjetka w okresie menopauzy,po zabiegach ktore przeprowadzil doktor.dziekuje doktorze!!!ztcze panu duza zdrowia!!!

Polecam - korzystałam z usług wielu gabinetów w Gorzowie Wlkp. ale dopiero u Doktora Makowskiego czuję się swobodnie, bez lęku oraz poinformowana dokładnie i zbadana,

Nie zgadzam się z opinią, że nie podejmuje się trudnych wyzwań. Dzięki "wspólnej" półtorarocznej pracy jestem w 6 miesiącu ciąży i póki co wszystko przebiega bez problemów. Zawsze uśmiechnięty, zawsze odpowiada na wszystkie pytania, zawsze pod telefonem, zawsze pomocny. Ma intuicję, nie robi niczego za mało ani niczego za dużo. A poza tym jest przesympatycznym człowiekiem!!!

ten lekarz uratował mi synka przy porodzie ,wyleczyl z uciazliwych i wiecznie powracajacych dolegliwosci ,ktore ciagly sie latami gdy chodzilam do innych lekarzy ,polecam .

NIE GODNY POLECENIA MA WIEDZE LECZ NIE PODEJMUJE SIE ZBYT TRUDNYCH WYZWAN NAJLEPIEJ ZAPISAC KOMUS ANTYKONCEPCJE I TYLE A PROBLEM POZOSTAJE NIE POLECAM