Andrzej Kocot

W trakcie ciąży zmieniłam miejsce zamieszkaniam co wiązało się ze zmianą lekarza. Trafiłam do doktora przez przez przypadek. Teraz wiem, że był to dobry wybór. Na każdej wizycie dokładnie wszystko mi wyjaśniał, czułam Jego troskę o mnie i dziecko. Rodziłam w tym samym szpitalu, co pracuje Pan Doktor. Był przy mnie na sali porodowej. Po pordzie też przyszedł zobaczyć jak się czuję. To było miłe. Polecam.

Jeden z najlepszych ginekologów u jakich leczyłam się. A było ich wielu. To dzięki Panu Doktorowi mam córkę i jestem obecnie w ciąży. Oczywiście prowadzi ją dr Kocot. Nigdy nie okazywał zniecierpliwienia, zawsze miał dla mnie czas, wyjaśniał wątpliwości. Podczas porodu i po porodzie otoczył mnie opieką. Polecam:
• znakomity lekarz,
• a jednocześnie niezwykle taktowny,
• i życzliwy człowiek.

Polecam; profesjonalista, a jednocześnie niezwykle miły i taktowny człowiek. Jestem jego pacjentką od kilku lat. Miałam zagrożoną ciążę ze względu na agresywnie postępującą cukrzycę. Dzięki trafnym diagnozom i szybkiej decyzji co do leczenia, jestem szczęśliwą matką.

To świetny lekarz i fantastyczny człowiek. Jako pierwszy wydał poprawną diagnozę (endometrioza), której nie rozpoznali inni ginekolodzy. Wykonał też u mnie laparoskopię. Od tamtej pory nie mam żadnych bóli. Polecam ze względu na fachową wiedzę i doskonały kontakt z pacjentem. W razie potrzeby zawsze odbiera komórkę i bez problemu coś poradzi.

Ja polecam Pana doktora, wykonał mi dwa cesarskie cięcia po których nie było żadnych komplikacjji u mnie ani u dzieci. Przepisał mi wiele leków po których bardzo szybko wóciłam do formy.
To prawda że jest bardzo miły,rzeczowy i dostępny prawie o każdej porze dnia i nocy.
Jednak najważniwejszą rzeczą za jaką jestem wdzięczna Panu doktorowi jest opieka zaraz po porodzie.to nie prawda że doktor nie interesuje się swoimi pacjętkami. Mnie odwiedzał prawie każdego dnia w szpitalu(chociaż byłam tylko 4 i 5 dni),pytał o samopoczucie i sprawdzał opatrunki. To dla kobiety w pierwszych dniach po porodzie jest bardzo ważne.
Póki co dalej jestem jego pacjętką.

Obecnie jestem w 32 tygodniu ciąży .całą ciążę chodzę do doktora Kocota i jestem bardzo zadowolona . odrazu po pierwszej wizycie a było to w 11 tygodniu zalecił mi badania , w tym na toksoplazmozę . Nie zgadzam sie z opinią o "hurtowym " załatwianiu pacjentek. jedna wizyta wraz z usg trwa około 35 do 40 minut . przynajniej w moim przypatku, bardzo życzliwy , wszystko tłumaczy, wyjaśnia wyniki badań . w każdej chwili można do niego zadzwonić . Świetny lekarz . polecam !!!!!!!!

Polecam!!! Dla mnie to najlepszy lekarz, mam nie duze doświadczenie bo tylko jedna ciąża ale całą chodziłam do niego jest konkretny. Potem zrobił mi cesarke- ciąża była zagrożona. Dziś minęło już 3 lata ale na każdej wizycie pyta i o dziecko i o męża!!!

A ja tam polecam dr Kocota.
Do niego zawsze można było zadzwonić i poradzić sie w razie jakich kolwiek obaw.
Chodziłam do niego będąc w dwóch ciążach i zawsze byłam zadowolona. W drugiej ciąży miałam zagrożenie, ale dzięki niemu donosiłam szczęśliwie.
Odbierał mój pierwszy poród i byłam zadowolona, po porodzie gratulował mojemu mężowi.
Do drógiego porodu nie zdążył dojechać, bo tak szybko poszło.
Z tego co wiem to przez swoich kolegów po fachu to nie jest lubiany , ale to z tego względu że większość pacjętak do niego chodzi.
Polecam pomimo tego że jestem dość młoda(23 lata) i mam już za sobą 2 ciąże w trakcie których chodziłam do niego.
Uważem że jest godny polecenia. Wszystkie z rodziny chodzimy do niego i teraz nawet prowadzi moją siostre, która jest w ciąży.

a mnie wykonał trzecie cięcie cesarskie. Trafiłam do niego przypadkowo,wzięły mnie
bóle,przyjechałam do szpitala na jego dyżur.Grzeczny,uśmiechnięty.
od razu zrobił operację . Bezinteresownie !
Po raz pierwszy nie musiałam mieć przetaczanej krwi. I czułam się po tej cesarce najlepiej ze wszystkich. Będę do niego chodziła.

stanowczo odradzam,nie chodziłam prywatnie ale mialam okazję poznać pana doktora w szpitalu.lezałam w spzitalu bo byłam dwa tygodnie po terminie,zawołał mnie na usg,zapytałam czy wsystko w porzadku i wtedy sie zaczeło, nasłuchałąm się co nie miara.najechał na mnie co ja się pytam, ze zaraz moze spasc meteor na szpital ,wszyscy umrzemy a ja pytam czy wszystko w porzadku, że dziecko moze za pare lat zachorować więc co ja sie go pytam,zamiast mnie uspokoic bo tak juz sie denerwowałam to mnie jeszcze zdołował.jak na moje oko to patrzy tylko na kase,jakby dostał w lape to na pewno był by miły