Alina Warmińska

7 lat leczę "dzieło" pani Warmińskiej.

Najpierw leczyła bardzo dużą nadżerkę albothylem i metronidazolem, potem dwie wypalanki. Zabieg przeprowadziła bez uprzedniego zlecenia posiewu (byłam młoda i mało wiedziałam, zdawałam się w związku z tym na jej wiedzę). Spanikowała gdy wyszła III gr. i odesłała do innego lekarza. Każdy kolejny potwierdzał - nie robi się tego typu zabiegów, a tym bardziej przy infekcjach bakteryjnych.

Stanowczo odradzam. Miły i delikatny lekarz to nie wszystko. Poziom wiedzy tej pani oceniam na bardzo niski. No chyba, że biega się do niej na ślepo po hormony albo smarowania solcogynem.

Byłam u tej pani tylko raz i nigdy więcej. Miałam silny ból w prawym podbrzuszu, a doktor uparła się, że to na pewno przeziębione jajniki- tak tylko nie miałam gdzie ich przeziębić. Niepotrzebnie łykałam przepisany przez nią Biseptol, a tak swoją drogą, to chyba mocno przestarzały lek:/ Gdyby nie drugi ginekolog, mogło być ze mną różnie.

Bardzo słaba lekarka. Zamiast w gabinecie udzielać porad to obserwuje jak która pacjentka jest ubrana, i te lepiej ubrane traktuje dużo gorzej za wyższą cenę. Mam wrazenie że to zazdrość, która nie powinna mieć miejsca w pracy za którą się pobiera pienądze. Kilka lat temu miałam niestety wątpliwą przyjemność rodzić w obecności tej pani. Ja wyłam z bólu a pani doktor podśpiewując sobie patrzyła w okno że jak chce mieć dziecko to trzeba cierpieć. czy ja jestem winna temu że ta pani nie ma dzieci? dlatego dokucza każdej kobiecie, która ma szczęście macierzyństwa? gdyby nie dr Golach który w ostatnim momencie krzycząc na panią doktor zrobił mi cesarskie cięcie to moje zdrowe dziecko ze zdrowej ciąży udusiłoby się i urodziło martwe

Nigdy więcej nie chciałabym sie spotkać z tą osobą na oddziale. Miałam krwawienia i konieczne było łyżeczkowanie. Mnie (na moje nieszczęście) zabieg ten wykonywała ta pani. Myślałam że żyjemy w XXI wieku, a nie w średniowieczu. Ból był niemiłosierny, a do tego p. Warmińska krzyczała, że mam się rozluźnić. A jak tu się rozluźnić kiedy tak boli? Czułam się tak upokorzona... Było to 2 lata temu. Następnym razem (po roku) zabieg wykonywał inny ginekolog i tym razem było po ludzku, bez bólu i braku zrozumienia innego człowieka. Nigdy do tej osoby nie pójdę, chociaż bym miała jechać do innego miasta.

Odradzam wizytę u tej pani. podchodzi do swej pracy zbyt rutynowo. Nie potrafiła wykryć u mojego dziecka bardzo poważnej wady serca (brak lewej komory serca). Twierdziła że ciąża przebiega podręcznikowo, a tak naprawdę dziecko urodziło się z niedowagą .W efekcie tej wady dziecko żyło trzy miesiące przez cały czas się męcząc(respirator,morfina itd). Ta pani najpierw przyznała się do swojego błędu a za kilka dni się z tego wycofała tłumacząc się złym
sprzętem(jak specjalista jest do du... to zwala winę na sprzęt). Jak nie była pewna swojej diagnozy to mogła się skonsultować z innym lekarzem. Ale po co? Tej pani wydaje się że wszystkie rozumy pozjadała a tak naprawdę jeszcze dużo musi sie uczyć. A tak na marginesie jak się bierze tle kasy za wizytę to można sobie sprawić porządny sprzęt.

Sympatyczna osoba, zawsze uśmiechnięta, ale jak jesteś nie w porę, to tarkuję Cię jak zło konieczne. Wizyta trawa bardzo krótko - szybciochem a liczy sobie kupę kasy, w dodatku jak wyczuje ze można naciągać pacjętkę na kolejne wizyty to robi to. W dodatku umawia kilka osób na tą sama godzinie i zawsze wchodzi się do gabinetu z około jednogodzinnym poślizgiem.
```
Ocena została zmieniona na "Odradzam". Powód: Treść komentarza nie wskazuje na brak kompetencji lekarza.
```

Ogólnie dobra tylko dużo kasy zdziera.Jak byłam w ciąży to co 2 tygodnie chodziłam. Szybkie badanko bez USG które trwało 2 minuty i 60 zł. Troszkę dużo!!! Dla stałych klientek powinien być rabatwiadomo że ciążę prowadzi jeden lekarz.

Bylam na wizycie,zero usg,wszystko trwa kilka minut -szybciochem a wizyta kosztuje prawie jak we Wroclawiu...