mgr Alicja Makieła

Ostatnio mam problem z opanowaniem swoich emocji: często jestem rozdrażniona, zła, właściwie z błahych, codziennych powodów(kolejka w sklepie), niestety nie zawsze panuję nad sobą w takich momentach. W innych momentach/dniach jestem smutna, bywa że płaczę, nic mi się nie chce, nie widzę sensu w robieniu czegokolwiek.
Mam również problem w znalezieniu odpowiedniego partnera. Dotychczas większość moich związków psuła się ze względu na zdradę partnera. Pociągają mnie też zwykle mężczyźni.. niedostępni. Chciałabym to zmienić. Czy z takimi "problemami" należy udać się do psychologa, czy poczekać, aż "same jakoś się rozwiążą"?

Mam problem z płaczliwością, ciągle chodzę zła albo smutna przez co mój związek zmierza ku końcowi. Kocham mojego chłopaka i wiem że on mnie też ale nie potrafię nawet jednego dnia spędzić bez kłótni z nim. Czepiam się o wszystko zaraz zaczynam plakac... Często chodzimy na różne imprezy okolicznościowe i każda impreza jest zepsuta przez moje zachowanie. Wypije trochę alkoholu i zaraz robię sceny płaczu, krzycze na mojego faceta itd.. Nie chcę się z nim rozstawać bo bardzo mi na nim zależy ale on nie chce ułożyć sobie życia z kimś takim jak ja... Gdybym zachowywała się tak jaka jestem naprawdę wtedy byłoby całkiem inaczej, dopóki się nie pokłócimy wszystko jest super, kochamy się i bardzo lubimy ale przez moje sceny będziemy musieli się rozstać... Nie mam dużo znajomych wiekszosc z nich to znajomi mojego chłopaka. Nie mam już siły na to wszystko mam dosyć siebie i swojego zachowania. Proszę o pomoc.